Gadajcie sobie same

Gadajcie sobie same

Wojenka na górze to arcyciekawa sprawa, a dyskusja o problemach kobiet – ewidentne nudziarstwo, na które czasu szkoda. Tak najwyraźniej stwierdzili kandydaci na prezydenta, których organizacje kobiece zaprosiły w ubiegłym tygodniu na rozmowę w siedzibie Fundacji Batorego. Trzeba dodać: męscy kandydaci, bo jeden uczestnik wyścigu prezydenckiego się zjawił – oczywiście Henryka Bochniarz. Reszta przysłała w zastępstwie swoje przedstawicielki – niech sobie baby pogadają w swoim gronie. W kampanii strategie stosuje się różne, ale na jawne lekceważenie kobiecego elektoratu chyba jeszcze nikt na świecie nie wpadł. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2005, 40/2005

Kategorie: Przebłyski