Gdzieś pośród nas

Kino już się nie wstydzi mówić o ludziach niepełnosprawnych

– Gdyby taka matka, która na ulicy bije i szarpie swoje dziecko, popatrzyła na nas, zrozumiałaby może, jak wiele dostała od losu – zdrowe dziecko – mówią rodzice syna z porażeniem mózgowym w łotewskim filmie dokumentalnym „Martin”. Film ten zdobył Grand Prix na Europejskim Festiwalu Filmowym „Ty i Ja” w Kołobrzegu.
Festiwal, odbywający się od 26 do 29 sierpnia, poświęcony był sprawom ludzi niepełnosprawnych. Zaprezentowano 39 filmów fabularnych i dokumentalnych.

Dziecko gorszego Boga

„Martin” w reż. Lily Prakalniny opisuje historię rodziców, którzy zostali zaskoczeni rozpoznaniem choroby w szóstym miesiącu życia dziecka i brakiem pomocy ze strony lekarzy. Opowiadają o kłopotach z władzami, z sąsiadami, którzy dziwią się, że zdecydowali się na samodzielne wychowywanie niepełnosprawnego synka. Pokazano dramatyczny wręcz brak wsparcia ze strony instytucji państwowych. Widać, jak bardzo rodzice są osamotnieni w walce o prawa i godność swoją oraz dziecka, w społeczeństwie nieakceptującym inności. Film ten najmocniej poruszył festiwalowych widzów. A jednocześnie uświadomił nam, co się już udało osiągnąć w Polsce, gdzie społeczeństwo akceptuje niepełnosprawnych i w miarę możliwości stara się zapewnić im godne warunki egzystencji.
Jury nie przyznało grand prix dla filmu fabularnego. Nagrodę specjalną zdobył Jacek Bławut, twórca filmów „Olimpiada specjalna”, „Paweł” i „Nienormalni”, za godną podziwu konsekwencję w podejmowaniu problematyki ludzi niepełnosprawnych.

Obok Robocopa

W czasie seminarium towarzyszącego festiwalowi dyskutowano nad sposobami pokazywania niepełnosprawności przez kino: od ludzi wspaniale radzących sobie w życiu („Piękny umysł”) do skrajnie niezaradnych, przebywających w zakładach zamkniętych (kontrowersyjny film dokumentalny „Rozwój” Borysa Lankosza). Zauważono np., że Robocop, to nie kto inny, tylko osoba niepełnosprawna wyposażona w oprotezowanie wysokiej technologii. Senator Ryszard Sławiński przypomniał, że kołobrzeska impreza miała poprzednika – przegląd ogólnopolski „Żyją wśród nas”, organizowany w latach 80. w Koninie przez nieodżałowanego Piotra Janaszka, twórcę Fundacji Mielnica. Podkreślał on, że niepełnosprawni żyją właśnie wśród nas, nie obok, nie wstydliwie „gdzieś tam”.
Dyrektor programowy festiwalu, Marek Czechowski, przygotowuje już do przyszłoroczny festiwal. Obiecuje, że będzie to nie tylko ciekawe, ale i radosne wydarzenie, łamiące dotychczasowe stereotypy myślowe.

 

Wydanie: 2003, 39/2003

Kategorie: Społeczeństwo

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy