Groźny ozon

Czy na uratowanie planety Ziemi jest już za późno? Zdumieni naukowcy początkowo nie wierzyli w wyniki pomiarów, okazało się jednak, że wszystko się zgadza. Oto nad Antarktydą pojawiła się gigantyczna dziura ozonowa, największa do tej pory. Ta rana w ochronnym płaszczu Ziemi ma powierzchnię 28,3 miliona km kwadratowych – trzy razy tyle, co terytorium Stanów Zjednoczonych. Tym samym pobity został poprzedni, smutny rekord z września 1998 roku, kiedy to powierzchnia dziury ozonowej miała 27,2 miliona km kwadratowych. Obecna luka w ozonowej tarczy Ziemi, którą dokładnie zmierzyły satelity amerykańskiej agencji kosmicznej NASA, obejmuje całą Antarktydę, a nawet krańce Ameryki Południowej. Naukowcy są zaskoczeni nie tylko rozmiarami “dziury-potwora”, jak określił ją londyński dziennik “The Times”, ale także szybkością, z jaką się pojawiła. W końcu sierpnia zawartość ozonu w atmosferze nad Antarktydą była mniejsza o jedną trzecią, na początku września – już o połowę. “Wiedzieliśmy, że dziura ozonowa w tym roku będzie wielka, ale nikt nie przypuszczał, że przybierze aż takie rozmiary. Ponadto pojawiła się jakieś dwa tygodnie wcześniej niż zazwyczaj”, powiedział dr Paul Newman z wydziału NASA zajmującego się badaniem wysokich warstw atmosfery. Jego kolega, Michael Kurylo, podkreślił: “Tegoroczna

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2000, 38/2000

Kategorie: Ekologia