Przypomniał o sobie Jerzy Grunwald. Muzyk. W latach 70. śpiewał ckliwe piosenki. I był ciemnym brunetem. Wyjechał do Szwecji. Po 40 latach wciąż jest kruczoczarnym brunetem. Ale reszta się zmieniła. Wrócił do porzuconej ojczyzny. Przygnał go strach. Grunwald uwierzył, że Szwecja staje się kalifatem. Z takimi poglądami ma szanse na odkurzenie kariery. Ani chybi trafi do TVP Kurskiego i na koncerty PiS. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









