Grzech przeciwników in vitro

Grzech przeciwników in vitro

Obecnie biskupi grożą karami za stosowanie techniki in vitro – za lat, powiedzmy, 20 będą chwalili lekarzy umożliwiających parom urodzenie człowieka poza naturalnym seksem Biblia mówi: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył” (Rdz 1, 27). Oczywiście ów „obraz” nie jest fizyczny, bo Bóg nie ma materialnego ciała. Podobieństwo polega na wyposażeniu człowieka przez Boga w duszę – byt niematerialny tak jak Bóg, duszy zaś przydał władze, które sam ma: wolę i rozum. (Niektórzy autorzy preferują tu słowo umysł jako lepiej podkreślające wyższość człowieka nad zwierzętami, które też jakiś „rozum” mają). Ten biblijny obraz człowieka rozszerzony został przez kard. Karola Wojtyłę w książkach „Osoba i czyn” (1969) i „U podstaw odnowy. Studium o realizacji Vaticanum II” (1972), a potem rozwinięty i umocowany w doktrynie Kościoła rzymskokatolickiego przez encyklikę Jana Pawła II „Laborem exercens” (1981). Istota owego rozszerzenia polega na dodaniu do tradycyjnej biblijnej, a potem chrześcijańskiej doktryny o człowieku trzeciej „władzy” jego duszy – zdolności tworzenia przez pracę. Stary Testament traktuje pracę człowieka jako karę nałożoną na ludzi wygnanych z raju za grzech pierworodny. Jan Paweł II pisze, że pierwotne jest nie przekleństwo pracy, lecz jej błogosławieństwo. Wers Biblii „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1, 28) mówi bowiem i o zaleceniu rozmnażania się, i o aktywności człowieka (praca, twórczość) wobec istniejącego świata. Wspomniane książki Karola Wojtyły, a zwłaszcza jego encyklika „Laborem exercens”, to hymn na cześć aktywnego, pracującego człowieka kontynuującego z boskiego nadania boskie dzieło stwarzania (terminologia ukuta przez katolickich personalistów, m.in. M.D. Chenu, E. Mouniera, J. Lacroix, K. Rahnera). Tak więc od drugiej połowy XX w. katolicka doktryna mówi o człowieku, że jest on nie tylko stworzeniem podobnym do Boga, lecz także pomocnikiem Boga w tworzeniu, jest współtwórcą dzięki danym mu przez Boga „władzom” woli i rozumu, a w konsekwencji zdolności i prawu do przetwarzania zastanego świata stworzonego przez Boga w początkowym kształcie. Ten krótki wykład pozwala spojrzeć w perspektywie fundamentów doktryny chrześcijańskiej na tępy upór przeciwników procedury in vitro, któremu w Polsce przewodzi Jego Ekscelencja rzymskokatolicki arcybiskup Henryk Hoser, przewodniczący Zespołu Ekspertów Episkopatu ds. Bioetycznych. Ekscelencja oświadczył, że zwolennicy in vitro automatycznie wykluczają się ze wspólnoty Kościoła rzymskokatolickiego. Przeciw in vitro wypowiada się także prezydium Konferencji Episkopatu tegoż Kościoła w Polsce. Główny argument upartych przeciwników in vitro to zarzut, że technika ta niszczy wiele zarodków ludzkich. Jest to, powiadają, selekcja podobna do rasistowskiej eugeniki i zabijanie – a zabijać nie wolno! „Nie zabijaj!”, powiada piąte przykazanie Dekalogu. Biskupów nie krępuje znajomość historii powszechnej, w której mimo owego zakazu zabijanie było i jest powszechnie stosowanym sposobem załatwiania różnych interesów i które uprawiali na wielką skalę także chrześcijanie, wyznawcy owego „Nie zabijaj!”. W imię swoich słusznych poglądów. Obecny Katechizm Kościoła Katolickiego także nie wyklucza zabijania jako słusznej kary za „odpowiednie przestępstwa” (p. 2266). Od wieku IV aż do IX trwało zabijanie za niesłuszne, zdaniem kościelnych sędziów, poglądy (herezje). W roku 1184 papież Lucjusz III ogłosił Kartę Inkwizycji, a w roku 1252 papież Innocenty IV (innocens – niewinność) ogłosił bullę „Ad extirpanda” sankcjonującą tortury za herezję. Łącznie, w trosce o czystość wiary i słuszne poglądy, w walce z heretykami i czarownicami oraz w krucjatach i podbojach krajów Ameryki Łacińskiej zabito miliony ludzi – nie zarodki ludzkie, lecz w pełni ukształtowanych i samodzielnie żyjących ludzi! Jak bowiem stwierdził św. Tomasz z Akwinu (ok. 1225-1274), „skoro karze się śmiercią fałszerzy pieniędzy, tym słuszniej heretyków nie tylko się ekskomunikuje (…), ale także skazuje się na śmierć” („Suma teologiczna” II-II, 3, resp.). Uparci przeciwnicy in vitro zarzucają jej zwolennikom, że stosują nienaturalny sposób narodzin człowieka, co jest niedozwolone. Pomijają fakt, że idea nienaturalności narodzin jest mocno zakorzeniona w kulturach światopoglądowych. Atena narodziła się z głowy Zeusa, Afrodyta z piany morskiej, Ewa i Jezus nie narodzili się naturalnie, Jezus zmartwychwstał nienaturalnie, matka Jezusa została wzięta do nieba nienaturalnie wraz ze swoim ciałem, cuda czynione przez Boga i przez świętych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2010, 47/2010

Kategorie: Opinie