LGBT – sprawa wagi państwowej Ze spotkania w telewizji KRO wychodzimy bogatsi o doświadczenie i gadżety. Pierwszy to mieszczący się na dłoni okrągły przycisk – fioletowy, z uśmiechniętą buźką. Kiedy się go naciśnie, słychać wesoły głos: Hey, I’m gay! Drugi gadżet to długopis ze świecącym krzyżykiem. KRO jest holenderską telewizją katolicką. Od ponad roku nadaje program dokumentalny „Uit de Kast” („Wyjście z szafy”) o lesbijkach i gejach chcących ujawnić prawdę o sobie rodzinie i przyjaciołom. Z kolei nadawany od początku 2014 r. „Hij is een Zij” („On to ona”) jest poświęcony osobom transpłciowym przed procesem korekty płci, w jego trakcie i po. Oglądamy. Po projekcji zespół pyta, jak nam się podobało. Podobało się bardzo. – Dlaczego postanowiliście zrobić te programy? – pytamy. – Jak to? – dziwi się prowadzący Arie Boomsma. – Jesteśmy katolikami. Uważamy, że każdy ma prawo do miłości i szczęścia. Kraj tulipanów, wiatraków i równości Holandia to światowy lider w zakresie praw osób LGBT (Lesbians, Gays, Bisexuals, Transgenders). Tu w 1946 r. powstała pierwsza na świecie organizacja walcząca o nie – COC (Cultuur en Ontspannings-Centrum). W 2001 r. Holandia uznała jednopłciowe małżeństwa. Żadna partia licząca się w holenderskim parlamencie, niezależnie od strony sceny politycznej, nie ma dziś wątpliwości, że osobom LGBT powinny przysługiwać te same prawa, co innym obywatelom i obywatelkom. Trudno się dziwić – tak samo sądzą ich wyborcy. Badania Eurobarometru wykonane w 30 krajach w 2011 r. właśnie w Holandii pokazały najwyższy odsetek akceptacji i pozytywnych postaw wobec osób LGBT. Efekt ten udało się osiągnąć i utrzymać dzięki konsekwentnie prowadzonej polityce. Holandia to również wysoki poziom życia, niskie bezrobocie i godne pozazdroszczenia rozwiązania socjalne. Kraj jest nieduży, ale gęsto zaludniony – ma 17 mln mieszkańców, ich liczba wciąż rośnie – także w efekcie napływu imigrantów. Wyraźnie widać różnorodność etniczną, kulturową i religijną. Jest, jak wszędzie, i ta mniej rzucająca się w oczy – różnorodność psychoseksualna. Przedsionek raju – Holandia nie jest rajem dla osób LGBT – mówi na koniec swojego wystąpienia Carlien Scheele, dyrektorka odpowiedzialnego za równouprawnienie płci i osób LGBT departamentu Ministerstwa Edukacji, Kultury i Nauki. Słowa te brzmią wyjątkowo skromnie, ale kryje się w nich coś jeszcze – racjonalne spojrzenie na sprawę. Właśnie zakończyła się prezentacja przyjętych na szczeblu rządowym rozwiązań w zakresie bezpieczeństwa i dobrostanu osób LGBT, ze szczególnym uwzględnieniem szkół. Opracowanie tych rozwiązań było możliwe m.in. dzięki wnikliwym analizom Holenderskiego Instytutu Badań Społecznych (SCP). Dowiadujemy się m.in., że w 2012 r. aż 75% holenderskiego społeczeństwa miało do osób LGBT stosunek pozytywny lub bardzo pozytywny. Negatywny – zaledwie 4%. Nawet wśród ludzi najbardziej religijnych (w tym środowisku, składającym się z katolików, protestantów czy muzułmanów, opór jest większy) 42% ma do osób LGBT stosunek pozytywny, a 32% neutralny. Udało się to osiągnąć wieloletnią, konsekwentną pracą. – Naszym priorytetem było zapewnienie bezpieczeństwa osobom LGBT, bo z badań wynikało, że nie czują się one i faktycznie nie są bezpieczne – opowiada Carlien Scheele. W ten sposób wypracowana została zgoda ponad podziałami. Nawet teraz, mimo kryzysu ekonomicznego, który sprzyja radykalizacji postaw wobec „innych”, czy mimo rosnącej różnorodności etnicznej (najbardziej nieprzychylni wobec osób LGBT są muzułmańscy imigranci). Rząd wspiera więc działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa osobom LGBT szczególnie w miejscach publicznych (dbając m.in. o bezpieczne sąsiedztwo), w miejscu pracy, w szkole i w obiektach sportowych. Prawa osób LGBT są też ważnym elementem holenderskiej polityki zagranicznej. Sprawami tej społeczności zajmują się ośrodki odpowiedzialne za zdrowie – okazało się to niezbędne, ponieważ doświadczenie dyskryminacji niekorzystnie odbijało się na kondycji fizycznej i psychicznej osób LGBT. Silnym impulsem do dyskusji społecznej i wprowadzenia zmian były próby samobójcze osób nieheteroseksualnych, doświadczających dyskryminacji i wyobcowania w latach 60. Efektem tych zmian jest dziś sieć rządowych i pozarządowych instytucji działających na rzecz poprawy jakości życia osób LGBT. W Holandii już w 1811 r. zniesiono prawo, które przewidywało karę za relacje
Tagi:
Magdalena Goetz









