Humanizm filozofa

Humanizm filozofa

Wstęp Ericha Fromma do książki Adama Schaffa Publikacja niniejszej książki jest poważnym wydarzeniem. Przede wszystkim była ona wielkim wydarzeniem w Polsce, gdzie książkę wydano w 1965 roku. Głos zabrał jeden z najwybitniejszych polskich filozofów, równocześnie przez wiele lat ważna postać sceny politycznej. Filozof ów wypowiada się na temat słabości systemu politycznego własnego kraju, lecz, co ważniejsze, zwraca się ku człowiekowi, indywidualizmowi, zadaje pytania o znaczenie i normy życia, zaś wszystkie te kwestie były dotychczas pomijane w literaturze marksistowskiej. Publikacja tej książki jest również wydarzeniem w krajach niekomunistycznych, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Jednym z wyświechtanych stereotypów amerykańskiego myślenia jest wyobrażenie marksizmu jako filozofii “materialistycznej” – przyporządkowującej jednostkę do państwa (lub społeczeństwa) i przez to będącej antytezą wartości humanistycznych, na których opiera się kultura zachodnia. Schaff dowodzi w swojej książce, iż wizerunek ten jest nieprawdziwy; moim zdaniem, nieprawdziwy tak bardzo, jakby w czasach Kontrreformacji ktoś wyznawał pogląd, że działania Inkwizycji odzwierciedlały nauki Chrystusa. Poprzez tę analogię odwołuję się do wypaczonej wersji marksizmu, której nauczano w Związku Radzieckim za Stalina, w czasach zwanych przez kraje komunistyczne latami “kultu jednostki”. To samo wypaczenie, w nieco innym wydaniu, można zaobserwować w krajach niekomunistycznych, nawet wśród ludzi nazywających siebie “ekspertami” od marksizmu. W Stanach Zjednoczonych przekonanie na temat tego, na czym wspiera się marksizm, oparte było i jest na nieznajomości publikacji i ideologii marksistowskiej. To, co uznaje się za marksizm, w istocie jest zbiorem wyświechtanych frazesów, które jedni naukowcy spisują z prac innych, nie zadając sobie trudu studiowania tekstów marksistowskich. Wypaczenie tej filozofii było dużo poważniejsze w Stanach niż w Europie przede wszystkim ze względu na to, że jeden z najistotniejszych tekstów Marksa – “Rękopisy filozoficzne” z 1844 roku, na angielski przetłumaczony został zaledwie kilka lat temu. We Francji i w Niemczech, gdzie owe pisma były znane, w ciągu ostatnich dziesięcioleci można było obserwować zainteresowanie nimi wśród filozofów, a szczególnie wśród protestanckich i katolickich teologów. Niniejsza książka wnikliwie analizuje idee Marksa. Historia dowiodła bowiem, jak niebezpieczne okazało się lekceważenie pewnych aspektów filozofii marksistowskiej. Marks należy do przedstawicieli filozofii humanistycznej, która, od Renesansu po dziś dzień, podkreśla, iż wszelkie umowy społeczne powinny przyczyniać się do rozwoju dla dobra ludzkości, iż człowiek powinien być celem, nie zaś środkiem do celu, iż każda jednostka jest człowieczeństwem sama w sobie, iż wolność to warunek zarówno postępu naukowego, jak i rozwoju sztuki, iż człowiek postrzegany w procesie historycznym potrafi się udoskonalać. Zasadnicza różnica pomiędzy Marksem i jego znakomitymi poprzednikami filozofii humanistycznej nie polega na odmiennym pojmowaniu człowieka i celu jego życia. Filozofia marksistowska dowodzi, że cele owe nie mogą być realizowane jedynie poprzez nauczanie; że konieczne są pewne przemiany społeczne i ekonomiczne, które umożliwiają pełnię rozwoju człowieczeństwa. Ironią losu zdaje się być fakt, że najpoważniejszy zarzut przeciwko marksizmowi, wysunięty w krajach kapitalistycznych, to jego “materializm”; podczas gdy to właśnie Marks pragnął zwalczać materializm burżuazji, by stworzyć społeczeństwo, w którym summum bonum jest człowiek – samoistnie aktywna, twórcza istota ludzka. Człowiek bogaty, według Marksa, to ten, który jest, a nie ten, który ma. Nasza cywilizacja przemysłowa, zarówno w państwach socjalistycznych, jak i kapitalistycznych, prowadzi do lekceważenia człowieka jako jednostki. Człowiek jest wyalienowany zarówno jako pracownik, członek społeczeństwa, jak i jako istota ludzka; przeistacza się w rzecz, maszynę do produkcji i konsumpcji. Podświadomie czuje się zaniepokojony, samotny i zagubiony, ponieważ sens jego życia uległ zatraceniu, ponieważ nie wie już, kim jest, ani po co żyje. Poruszając kwestie tak ważne, profesor Schaff przekazuje sprawy istotne nie tylko dla jego kraju, lecz także dla nas. Na przekór wszelkim politycznym i ideologicznym różnicom pomiędzy dwoma przeciwległymi obozami potrzeba znalezienia nowej, autentycznej drogi rozwoju i nowych celów pozostaje tak samo ważna dla całej kultury industrialnej. Książka ta jest jedną z pierwszych prac filozofii humanizmu marksistowskiego, pochodzących z bloku sowieckiego, która doczekała się publikacji w Stanach Zjednoczonych. Nabiera ona szczególnego znaczenia w świetle faktu,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2000, 24/2000

Kategorie: Opinie