Ile prawdy w reklamie?

Ile prawdy w reklamie?

Mature couple consider signing an agreement. Closeup

Zrozumiałe, czytelne i jednoznaczne – takie powinny być reklamy i oferty produktów finansowych Reklamy w prasie, na ulicznych billboardach, na przystankach komunikacji miejskiej, w telewizji i na wyświetlaczach w autobusach są często pierwszą informacją dla klientów o nowej, przedstawianej jako niezwykle opłacalna, lokacie albo kredycie z niskim oprocentowaniem. Wielokrotnie powtarzana liczba, wyeksponowana w reklamie wielką, kolorową cyfrą, zachęca do odwiedzenia instytucji finansowej. Tam się okazuje, że niedokładnie zrozumieliśmy przekaz reklamowy. Lokata, owszem, jest oferowana na reklamowany procent, ale tylko np. na trzy miesiące i do ograniczonej wysokości wkładu. Kredyt z kolei ma bardzo niskie oprocentowanie, ale wysoka prowizja i inne opłaty sprawiają, że pięknie prezentująca się w reklamie liczba powiększyła się np. dwuipółkrotnie. Małą czcionką Bardzo często pod wpływem błędnych lub niepełnych informacji klienci podejmują niekorzystne dla siebie decyzje. Najczęstsze problemy związane z reklamą produktów finansowych to: zbyt mała czcionka i krótki czas wyświetlania w filmie reklamowym informacji o rzeczywistych kosztach, brak informacji o tym, że promocje dotyczą nowych klientów, oraz sugestie, że oferowany produkt to wyjątkowa okazja na rynku. Zdarzyło się, że w 30-sekundowym filmie pewnego banku informacje o kosztach były wyświetlane przez pięć sekund, innego – przez dwie. Ponadto napisane były bardzo małą czcionką. Czy osoba oglądająca reklamę była w stanie zapoznać się z jej pełną treścią, czy po jej obejrzeniu wiedziała, jakie koszty będzie musiała ponieść? Jasno i zrozumiale Zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, jeżeli instytucja finansowa w reklamie informuje o kosztach kredytu, musi podać także: – stopę oprocentowania kredytu wraz z wyodrębnieniem opłat uwzględnianych w całkowitym koszcie pożyczki (np. prowizji, opłat administracyjnych za odbiór rat w domu klienta czy składek ubezpieczeniowych), – całkowitą kwotę kredytu (czyli ile kredytu dostanie konsument), – rzeczywistą roczną stopę oprocentowania, czyli oficjalny, wymagany przepisami wskaźnik obrazujący całkowity koszt kredytu w ujęciu procentowym, który pozwala konsumentowi porównać koszty kredytów oferowanych przez różne instytucje finansowe. Uwzględnia się w nim nie tylko oprocentowanie pożyczanych pieniędzy, lecz także pozostałe koszty kredytu (w tym prowizje), – w odpowiednich przypadkach: czas obowiązywania umowy, całkowitą kwotę do zapłaty przez konsumenta oraz wysokość rat. Dane te muszą być czytelne, zrozumiałe i jasne dla konsumenta. Banki i inne instytucje finansowe powinny być wzorem uczciwości kupieckiej – na każdym etapie jasno, rzetelnie i obiektywnie informując o warunkach, kosztach i ryzykach, a także pomagając dobrać produkt do indywidualnych potrzeb i możliwości klienta. Te zasady wynikają zarówno z przepisów prawa, rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, jak i uznanych międzynarodowo dobrych praktyk. Foto: fotolia Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 10/2016, 2016

Kategorie: ABC BANKOWOŚCI, część VII
Tagi: NBP