Dobiega końca proces w sprawie głośnych na całą Polskę tzw. przecieków starachowickich. Prokuratorzy określili je jako największą aferę polityczną III RP. Lista świadków obejmowała 130 nazwisk. W kieleckim sądzie akredytowało się 70 dziennikarzy. Wydawano specjalne przepustki, przy wejściu na salę sądową warowali policjanci, gotowi zapobiec szturmowi rozognionej publiczności.
Jednakże mimo takiej reklamy społeczeństwo nie dopisało. Mowom oskarżycieli przysłuchiwał się tylko jeden obywatel.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy