InPost bez klauzuli społecznej

InPost bez klauzuli społecznej

Piłka jest grą prostą. Nie to co gra o zamówienia publiczne. Weźmy na dowód grę firmy InPost o wyeliminowanie z rynku Poczty Polskiej. Nieważne, że Poczta zatrudnia ludzi na etatach i zasila ZUS. Ważne jest to, że InPost ze swoimi śmieciówkami daje niższą cenę. I tak sobie trwa ten chocholi taniec. A przecież nie musi. Bo od 19 października 2014 r. obowiązuje przepis umożliwiający wymaganie od startujących w przetargach zatrudniania pracowników na etat. Przepis jest. Ale martwy, bo aż w dziewięciu ministerstwach nie uwzględniono go ani razu. I będzie tak, dopóki premier Kopacz nie wyśle na śmieciówkę jakiegoś ministra lub choćby wiceministra. Na początek niech poleci jakiś dyrektor od przetargów. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2015, 30/2015

Kategorie: Przebłyski