Można jeść tyle jajek, ile się chce – 20, 30 sztuk tygodniowo
Przez lata ostrzegano przed nadmiernym spożyciem jaj, wcale nie są samym dobrem, jak pan twierdzi.
– To się zaczęło w latach 60. i rozwijało do lat 90. Za ten negatywny wizerunek jaj odpowiada przemysł farmaceutyczny, a także przemysł tłuszczów roślinnych, który obciążył między innymi jaja odpowiedzialnością za odkładanie się w naszych naczyniach krwionośnych cholesterolu. Rozpętano na świecie prawdziwą fobię na punkcie cholesterolu, żeby sprzedawać jak największe ilości leków antycholesterolowych i margaryny.
Tymczasem cholesterol jest podstawowym czynnikiem życia, występuje we wszystkich tkankach naszego organizmu, bez niego nie ma życia.
To po kolei. Czy jest nieprawdą, że nadmiar cholesterolu nam szkodzi, czy też może szkodzi, ale jaja nie mają z tym nic wspólnego?
– Cholesterol jest kluczową substancją niezbędną do życia. Gdyby wątroba zaprzestała jego codziennej produkcji, tobyśmy nie mogli żyć. Każda komórka zawiera cholesterol, a mamy tych komórek miliardy. Jest konieczny w tworzeniu hormonów płciowych, witaminy D, kwasów żółciowych. Natomiast w powszechnej świadomości ludzi utarło się, że cholesterol to coś złego, trzeba z nim walczyć, unikać wszystkiego, co może podnieść jego poziom w naszym organizmie.
Problem polega na czym innym – jego produkcja i dystrybucja musi być przez organizm kontrolowana. Kiedy następuje jakiś defekt organizmu, to pojawiają się problemy. Cholesterol odkłada się w naczyniach krwionośnych i zaczyna zamykać ich światło, pojawiają się wywołane tym zawały.
A co z rolą jaj w tym procesie? Ich spożywanie powoduje to odkładanie się cholesterolu w naczyniach?
– Jest dokładnie odwrotnie. Człowiek, który je dużo jaj, będzie na skutek tej konsumpcji odkładał mniej cholesterolu w naczyniach. Bo cholesterol, jaki dostarczamy organizmowi z żywnością, nigdy nam się nie odkłada w naczyniach, natomiast odkłada się wyłącznie nasz własny, ten produkowany w wątrobie. I to wówczas, kiedy nasz organizm ma jakiś defekt metaboliczny.
Cholesterol jest czynnikiem ryzyka w rozwoju miażdżycy i choroby wieńcowej serca głównie u osób obciążonych genetycznie hipercholesterolemią. Organizm takich ludzi nie radzi sobie z nadprodukcją cholesterolu i odkłada go w naczyniach.
Czyli sekwencja zdarzeń wygląda tak: jeśli nasz organizm szwankuje z jakiegoś powodu, to w naczyniach odkłada się cholesterol, ale nie dlatego, że jemy jaja. Tak?
– Dokładnie tak. Zdrowy organizm nie dopuszcza do odkładania się cholesterolu w naczyniach niezależnie od tego, ile go zjemy w produktach. Każdy z nas codziennie produkuje ok. 3 gramów cholesterolu. Tyle to jest w 15 jajach. Więc na zdrowy rozum: jakie to ma znaczenie, że zje pani codziennie jedno czy dwa jaja? Problem jest nie w konsumpcji żywności, tylko w naszym wewnętrznym metabolizmie, w tym, czy jesteśmy zdolni zagospodarować ten cholesterol, czy nie.
(…) Co mówi pana wiedza? Ile jaj tygodniowo można jeść?
– Nie ma ograniczenia, ile się chce, tyle można jeść – 20, 30 sztuk tygodniowo. Jest ogrom badań światowych, które o tym mówią, tylko dziwnym trafem nie przedostają się do szerokiej publiczności. Wyniki tych badań są publikowane w czasopismach naukowych i pozostają na uniwersytetach.
Kiedy zje pani jajo, to w pierwszych dwóch-trzech godzinach po konsumpcji mamy efekt lekkiego wzrostu poziomu cholesterolu we krwi. Potem, po pięciu-siedmiu godzinach, spada i się wyrównuje. Nie ma znaczenia, czy zje pani jedno, czy 10 jaj. Tak samo organizm reaguje na inne substancje, które mu dostarczamy, na przykład na alkohol – po spożyciu mamy go we krwi, a potem organizm go trawi i poziom alkoholu spada.
Jeśli ktoś ma tendencję do odkładania się cholesterolu, to on będzie się odkładał. Ale jedzenie jaj może tu pomóc. Mój kolega miał poziom ok. 280 mg/dl cholesterolu, czyli za dużo. Zaproponowałem mu, by przez miesiąc jadł po dwa-trzy jaja dziennie. Z trudem to robił, ale robił. I w efekcie cholesterol już po miesiącu spadł mu do 200-210 mg/dl.
(…) Co to jest zły i dobry cholesterol?
– Cholesterol jest dostarczany do każdej komórki, ale sam nie może przepływać przez organizm. Mówiąc potocznie, potrzebuje do tego nośnika. Są takie dwa nośniki – HDL i LDL – zaczęto je rozróżniać dopiero w latach 80. Otóż zły cholesterol jest transportowany LDL i może się odkładać w komórkach. Natomiast HDL, czyli dobry, zbiera ze wszystkich komórek nadmiar cholesterolu i odwozi go do utylizacji w wątrobie. Jest nazywany dobrym, bo im więcej zbierze tego nadmiaru, tym mniej się odłoży w naczyniach i nie będzie nam ich zwężać. (…)
Chcecie leczyć jajami?
– Tak, chcemy wykorzystać jaja jako surowiec biomedyczny do wytwarzania nowej generacji suplementów diety. Jesteśmy w stanie wyizolować z jaj te substancje, które mogą tworzyć życie, by je przenieść do żywności i wspomagać organizm człowieka.
Chcemy skoncentrować w pigułce cenne substancje, które zawiera jajo. Bo kto zje kilkanaście jaj dziennie? A pigułkę, która będzie miała taką dawkę z kilkunastu jaj, bez trudu połkniemy. Ten nasz projekt ma akronim „Ovocura”: ovo to jajo, a cura – kuracja. Pracujemy nad tym we Wrocławiu, zaangażowanych w projekt jest prawie stu naukowców, duża część z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Próbujemy wyizolować z jaj związki pomocne w zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym, np. mózgu, serca, nowotworom.
Leki z jaj to nowość?
– Tak. Do tej pory robiono suplementy diety z produktów roślinnych. Jakoś nikt nie pomyślał, że można je robić z produktów pochodzenia zwierzęcego, np. z jaj. Lansujemy to od kilku lat, może dziesięciu. (…)
To co jest w jajku?
– Białko i żółtko to zupełnie różne sfery. Natura stworzyła jajo w ten sposób, że białko ma za zadanie chronić zarodek, dla przypomnienia – to jest taka plamka na żółtku. Dlatego białko jest bardzo agresywne wobec wszystkich obcych drobnoustrojów, musi za wszelką cenę chronić ten malutki zarodek, aby mógł się rozwijać w warunkach naturalnych.
Co jest w białku?
– Aż 88% to woda. A te pozostałe 12% stanowią proteiny i one zawierają w zasadzie wszystkie aminokwasy niezbędne do budowy organizmu, do odbudowy wszystkich komórek i tkanek. Białko jaja jako produkt żywnościowy dostarcza do naszego organizmu niezbędne aminokwasy, tym samym wpływa na odbudowę naszych komórek.
(…) W procesie trawienia białka jaj mogą tworzyć się peptydy o właściwościach leczniczych, na przykład wpływające na regulację ciśnienia krwi czy o działaniu antyutleniającym. W samym białku jaja znajduje się wiele bioaktywnych substancji, które można wyizolować i wykorzystać jako suplementy diety lub leki. Do takich należy cystatyna, która posiada właściwości antynowotworowe.
Podobno macie też coś na alzheimera.
– W ostatnim czasie pod kierunkiem prof. Polanowskiego została wyizolowana z żółtka substancja, którą nazwaliśmy Yolkiną. Prowadzimy intensywne badania. Być może substancja ta okaże się nowym lekiem na choroby otępienia mózgu, w tym na chorobę Alzheimera.
A co z żółtkiem?
– To jest fenomen natury. W żółtku jest aż 50% suchej substancji, reszta to woda. Z tych 50% 32% to tłuszcze, 16% to białka, a 2% stanowią witaminy i związki mineralne. W tych 32% tłuszczów istotną część stanowią fosfolipidy, które są kluczowymi związkami niezbędnymi do życia, a głównym fosfolipidem jest lecytyna. Lecytyna potrzebna jest do sprawnego funkcjonowania mózgu i układu nerwowego.
Fosfolipidy są w każdej komórce, tak jak cholesterol. Mogą służyć wprost do poprawy jakości życia i regeneracji tkanek. Są w nich zawarte kwasy omega-3. Jest ich relatywnie dużo, bo od 10% do 20%. Poza tym zmniejszają ryzyko odkładania się cholesterolu w naczyniach krwionośnych.
Straszy się ludzi cholesterolem w jajach, a nikt nie mówi, że w żółtku jest tylko 0,3% cholesterolu, za to aż od 10% do 20% fosfolipidów, które zmniejszają odkładanie się cholesterolu.
Częścią lecytyny zawartej w jaju jest cholina, której potrzebujemy do regeneracji wątroby. Mamy w aptekach różne produkty z choliną, które mają chronić naszą wątrobę, a dwa jaja dziennie pokrywają nasze całkowite zapotrzebowanie na tę substancję.
Czego nie ma w jaju?
– Jedynie witaminy C. Okazuje się, że nie jest potrzebna do stworzenia życia.
Ale są wszystkie witaminy z grupy B, zwłaszcza B12, której brak może się przyczyniać do powstania wielu schorzeń neurodegeneracyjnych. (…)
To ile jaj dziennie może – powinno – jeść dziecko, np. pięcioletnie?
– Tyle, ile chce, nie ma granicy. Znam takie, które zjadały po 10 jaj dziennie. Nie ma żadnych przeciwwskazań, chyba że dziecko podatne jest na alergię.
A ile pan zjada?
– Jem zawsze trzy jaja na śniadanie, a potem w ciągu dnia jeszcze w różnych potrawach. W sumie jem ok. 30 jaj tygodniowo.
Jaki ma pan cholesterol?
– Pochodzę z rodziny o skłonnościach genetycznych do podwyższonego cholesterolu, mam na poziomie ok. 200 mg/dl.
To nie jest wcale podwyższony poziom.
– Ale gdybym nie jadł tyle jaj, tobym miał ok. 300. (…)
Czy jajo w jakiejś postaci, np. na miękko, jest zdrowsze dla człowieka niż na twardo?
– Ja preferuję jaja na miękko, bo są bardziej lekkostrawne i lubię takie. Najlepsze są jaja, w których białko jest lekko ścięte, bo w takiej postaci nie jest zbyt alergenne. To może być na miękko czy sadzone. Im bardziej ścięte białko, tym trudniejszą pracę mają enzymy w naszym żołądku. Natomiast żółtko nie powinno być ścięte, bo w nim są aktywne fosfolipidy, peptydy. Im bardziej ścięte żółtko, tym więcej ich ulega denaturacji. (…)
Kto je najwięcej jaj na świecie?
– Japończycy – 400 sztuk rocznie, czyli dwa razy tyle co my. Podobnie Izraelczycy i Chińczycy. (…)
Niedawno lekarz mojej znajomej zakazał jeść więcej niż dwa jaja tygodniowo, bo to źródło cholesterolu. Spotyka się pan z atakami ze strony środowisk lekarskich za swoje poglądy?
– Absolutnie nie. Doskonale współpracuje mi się z lekarzami, zwłaszcza z kadrą naukową. (…) Dziś nikt się nie odważy publicznie powiedzieć, że jaja szkodzą.
A stary człowiek może jeść tyle jaj co młody?
– A dlaczego nie?! Nawet więcej. Starzejąc się, mamy coraz mniejszą przyswajalność fosfolipidów, witamin, więc trzeba więcej ich dostarczyć w pokarmie, by organizm dostał tyle, ile potrzebuje.
Tytuł, zdjęcie i skróty pochodzą od redakcji
Rozmowa z książki Krystyny Naszkowskiej Jedz, co chcesz. Sąd nad polskim stołem, Agora, Warszawa 2013
PROF. TADEUSZ TRZISZKA prawdopodobnie jest jedynym Polakiem, który zrobił doktorat i habilitację z jaj. Kieruje Katedrą Technologii Surowców Zwierzęcych na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Wymyślił i prowadzi projekt „Innowacyjne technologie produkcji biopreparatów na bazie nowej generacji jaj (Ovocura)”, w którym prawie setka naukowców tworzy z jaj bioaktywne preparaty do celów leczniczych i suplementy diety.
Panie prof. pana słowa to swietość . Od 15 lat jem codziennie od 4 do 10 jaj dziennie i wyniki laboratoryjne mam wzorcowe. O przeziebieniach a tym bardziej grypie słysze tylko w mediach a jezdzę rowerem CAŁY ROK przez 5 dni w tygodniu robiąc codziennie ok 20 km. Wiem ze to zawartość jajek daje mi taką odporność. Dziekuje za prace jaką pan wykonuje na rzecz promocji zdrowej zywnośći. Życze sukcesów zawodowych. Pozdrawim.
Myślę, że bardziej na Twoją odporność wpływa właśnie jazda na rowerze 🙂
3.5 roku jadam po 4 jajka dziennie plus sport i nie wiem co to przeziębienie czy grypa. Polecam
To wcale nie musi wynikać z jedzenia jaj ani z ruchu. Piję co dzień około 2 litrów Coca-coli, poruszam się tylko samochodem, praca siedząca, często zaglądam do McDonald’a i również nie wiem co to przeziębienie i grypa… Wyniki oczywiście w normie.
Do czasu Tomaszu ja ja tez tak robilam jak Ty i po latach choroba autoimmunologiczna RZS! bo syf zanieczyszcza organizm az nawet geny zaczynaja miec problem i zklocenia w systemie immunologicznym koncza sie rakiem lub chorobami autoimmunologicznymi etc. Od lekarza uslyszysz, ze choroba jest nieuleczalna i niewiadomego pochodzenia. G……prawda choroby sa z zarelka. Oczywiscie calkowicie uleczalne ale jak zaczniesz zwracac uwage na to co lezy na Twoim talerzu.
Odrazu nic nie wychodzi.Pożyjemy zobaczymy…Na starość organizm się odwdzięczy
Ciekawe jak długo. Myślę, że w końcu organizm nie wytrzyma.
Internetowy troll. Codziennie 220g cukru z samej tylko coca coli. Do tego mak. Tam drugie tyle albo i więcej. Człowiekowi potrzeba około 50g cukru na dzień.
Jestem po usunięciu żołądka z powodu raka, dodatkowo mam odłączone jelito grube. Od dwóch lat codziennie jem po cztery jaja na miękko, a czasem i więcej to jest ok. 1500 jaj w roku. Wyniki badań laboratoryjne mam dobre jak i ogólne samopoczucie.
A włosy są? Podobno, spożywanie znacznych ilości jaj, powoduje u mężczyzn wypadanie włosów?
Dziekuje za artykol ,zgadzam sie ,osobiście od czterech lat jem bardzo duzo jajek ,jem jajka na śniadanie i w ciagu dnia pod różna postacią ,pasty ,sałatki,zacierki,makarony,znajomi pytają mnie czy chirurgia plastyczna dokonała cudu na mojej twarzy ? Wyglądam młodziej teraz aniżeli dwadzieścia lat t temu?moj cholesterol jest wysoki i mowię potrzebuje jesc duzo jaj ażeby mieć sile walczyć z moim cholesterolem.:-))
Fantastyczny wywiad. Mam nadzieję, że przełamie stereotyp “złego” jajka. Jajka to prawdziwa skarbnica składników odżywczych, witamin i mikroelementów, a także jedno z głównych źródeł lecytyny w diecie. Warto zauważyć, że jaja kurze w przeliczeniu na 100g produktu, zawierają najmniej cholesterolu spośród wszystkich rodzajów jaj dostępnych w handlu, bo tylko 372 g. Najwięcej cholesterolu zawierają jajka indycze (933 g w 100g). Więcej o jajach można dowiedzieć się z infografiki w linku powyżej
933 g w 100 g ????
Warto przed powiedzeniem lub napisaniem czegoś odrobinę to przemyśleć, a nie przepisywać jakieś dane nierozważnie…
Doczepiłeś się braku przecinka? To cały merytoryczny wkład, na jaki możesz się zdobyć?
Widzę, że link do infografiki o jajkach się nie dodał. Infografikę można znaleźć pod tym adresem: http://bombakaloryczna.pl/jaja-infografika-wszystko-o-jajkach/
nareszcie coraz wiecej o tym się teraz mówi,o czym już w latach 70-ch
dwuziestego wieku szeroko pisał dr Kwa
śniewski,twórca diety optymalnej.Był pierwszym w Polsce naukowcem,który
wykazał te niesamowite właściwości jajka kurzego.Prof.Trziszka nawet
się nie zająknął na ten temat?
Dokladnie tak. Dr Kwaśniewski był w tym czasie wyśmiewany i oczerniany przez lekarzy i dietetyków .Ja będąc w latach osiemdziesiątych na diecie dr Kwaśniewskiego spożywałem do 200 jajek miesięcznie , pod różnymi postaciami . Wyniki miałem doskonałe . Najważniejsza w tej diecie jest proporcja białka , tłuszczu i węglowodanów . A jajka mają wręcz idealną proporcję , dlatego teoretycznie można by się żywić samymi jajkami . A co do cholesterolu dr. Kwaśniewski zawsze twierdził , iż zawarty w żywności nie ma wpływu , czyli nie jest dla nas szkodliwy.
Do dzisiaj jest wielu dietetyków twardogłowych schematyków , którzy nie mają wiedzy na temat prawidłowego żywienia .
100% racji jestem na żywieniu optymalnym jem dużo żółtek 50 na tydzień żadnych leków jest ok mam 70 lat
Wszystko jest ok ale dr Kwaśniewski nic nie mówił że tłusta dietę można stosować dopiero przy niskim poziomie chomocysteiny, poziom od 7-9 jeżeli jest wyższ stosujemy B-12,b-6 , kwas foliowy.jeżeli ktoś ma pytania to proszę e-mail minio46@wp.pl
Tłusta dieta nie jest związana z homocysteiną.
Od 16 lat jestem na Żywieniu Optymalnym dr. Jana Kwaśniewskiego. Biję rekordy w jedzeniu jajek, jak byłem w Hiszpanii ponad 2 miesiące to jadłem do 20 jajek, dlaczego tyle(?) bo były tanie i dlatego, że je uwielbiam od dzieciaka pod każdą postacią-a najbardziej jako dziecko lubiłem kogiel-mogiel. Po ryżu siła jest po ośmiu latach, a po jajach natychmiast
Bardzo ucieszył mnie ten wywiad.Lubię jajka , mogę ich jeść sporo i wciąż mi smakują.Blokadą był mój cholesterol , teraz jednak wiem ,że są wręcz zdrowe i zalecane.Dziękuję.
Szanowna Państwo, oczywiście prof. Trziszka ma rację, natomiast Pani Krystyna Naszkowska niezbyt przygotowała się do rozmowy. W Naszym kraju wiele osób, poświęciło swoją karierę naukową zagadnieniom mniej lub bardziej powiązaną z badaniami nad fenomenem jaj. Pozdrawiam
http://blog.siegnijpozdrowie.org/2014/06/jajka-na-zdrowie.html
krótka analiza
w tym kontekscie powinno sie mowic albo chociaz wspomniec o tworcy diety optymalnej, doktorze Kwasniewskim, ktory o fantastycznych wlasciwosciach jajek rozpowszechnial wiedze juz w latach 60-tych
Jak to jest z tym cholesterolem – zebrane opinie znajdziecie tutaj http://www.wikirose.pl/2015/05/cholesterol-koniec-z-klamstwami.html
Szkoda ze nie mowi jakie jaja jesc. Nie wiem czy te kury, ktore sa szprycowane badzieiwiem i siedza w klatce 20×30 znosza takie super jajka…
W dzieciństwie pilam surowe jajka prosto spod kury w kurniku – tluklam jajko o ścianę i natychmiast wypijalam , żadnej salmonelli ani innej zarazy nie lapalam , dziś mam siedemdziesiatke , pije jajka surowe kiedy chce i ile chce , kondycja i zdrowie doskonale , wyglad tez swietny , cera mlodziencza bez zmarszczek , do żadnego lekarza nie chodze bo nie mam po co , jajka uznaje tylko od kur biegających po zielonej trawie , dodam jeszcze że jestem witarianką , co jest sednem mego doskonałego zdrowia .
Wiadomomo, ze np. mleko w proszku jest produktem przetworzonym i absolutnie nie ma takich wartosci jak swize “prosto od kozy, owcy, krowy”. Suplementy z jajka??? Czy to nie “nabijanie w butelke” klienta – pacjenta? Przeciez nic nie zastapi swiezego zdrowego jajka, ktore oczyszczono z nieslusznie postawionych zarzutow.
Rocznie zjadam 3600 ale żółtek bo często jem je bez białek. Lubie mieć wysoki cholesterol tak minimum 528. Od 18 lat nie mogę zachorować.
a napisz gościu Pablo ile masz lat i czy faktycznie tak wysoki cholesterol utrzymuje się od ilu lat, bo też mam wysoki ok 400 i lekarz rodzinny aplikować mi chce tabletki. oczywiście jaja bardzo lubię w każdej postaci, a najlepsze surowe
Jeśli nie masz hipercholesterolemii i problemów z metabolizmem, to taki wysoki poziom cholesterolu nie ma żadnego znaczenia.
Jestem absolutną fanką jajek i bardzo się cieszę, że w końcu przestaliśmy im przypisywać to, co nie było ich zasługą. Zresztą straszenie wysokim cholesterolem też już coraz mniej straszy.:-)
Witam. Jajka bardzo lubię pod każdą postacią. A odnośnie doktoratów na temat jaj to byłam na obronie pracy doktorskiej mojej uczennicy Moniki w Krakowie, która też broniła pracy o jajkach.
Co do świeżości jaj, często robię test szklankowy z łyżką soli (zwłaszcza, jeśli mam zużyć dużo jajek np. do jajecznicy dla całej rodziny) i dla mnie jajko, które już się odrywa od dna szklanki lub po wrzuceniu dosłownie milimetrem długości się styka z dnem, nie jest już do spożycia. Bardzo dobre jajka trafily mi się z organic24 pl sklep ze zdrowa zywnoscia kupuje tylko zerówki