Na studia z „Przeglądem”

Jak rozpoznać uczelnię „Krzak”?

Nie bój się małych miejscowości. Za to poważnym ostrzeżeniem powinno być 200-złotowe czesne

Wiceminister edukacji, prof. Tomasz Goban-Klas, zapewnia, że nawet marna uczelnia jest lepsza od żadnej. Jednak poniżej tej marnej znajdują się szkoły nastawione wyłącznie na szybki zysk, oferujące byle jaką wiedzę. Co może zrobić młody człowiek, żeby nie dać się oszukać?
* Sprawdź, czy szkoła znajduje się w rejestrze MENiS. Informacje dostępne są na stronie internetowej: www.menis.gov.pl.
* Sprawdź, jakie oceny otrzymała uczelnia od Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Ocena negatywna oznacza, że jeśli szkoła nie zostanie zlikwidowana, nie będzie prowadziła w tym roku naboru. Jeśli kierunek otrzymał ocenę warunkową, a tak było już w 19 przypadkach, oznacza to, że studiujesz na własne ryzyko. Placówka ma rok na usunięcie poważnych niedociągnięć. Jeśli ponowna kontrola wykaże, że nieprawidłowości nie zostały usunięte, będziesz studiował w kiepskich warunkach. Jednak jest to czarny scenariusz. Wszyscy rektorzy „warunkowych uczelni” zapewniają, że błędy usuną.
* Wybieraj uczelnię, która ma już absolwentów. Oni są gwarancją, że i twoja nauka zostanie doprowadzona do końca.
* Ostrożnie kieruj się rankingami. Im bardziej różnorodne kryteria, tym lepiej. Typowym antyrankingiem może być lista, przy której układaniu kierowano się odpowiedzią na tylko jedno pytanie: ilu absolwentów pracuje na kierowniczym stanowisku? Pod pojęciem „kierownicze stanowisko” rozumiano także zarządzanie hostessami w supermarkecie. W ten sposób Uniwersytet Jagielloński znalazł się na 11. miejscu.
* Dowiedz się, w jakim wymiarze godzinowym wykładany jest język obcy. Zdarza się, że nauka rozpoczyna się dopiero od drugiego roku albo jest w wymiarze symbolicznym.
* Sprawdź, czy uczelnia dostosowała program kierunku do obowiązkowego minimum programowego. Obligatoryjne dla wszystkich kierunków studiów są: języki obce (min. 120 godzin), wychowanie fizyczne (min. 60 godz.) oraz przedmioty do wyboru zależnie od zainteresowań studenta (min. 30 godz.). Student musi także zdobyć umiejętność korzystania z narzędzi informatycznych na poziomie elementarnym. Przeczytaj program. Kieruj się zdrowym rozsądkiem. Ograniczone zajęcia w laboratorium źle wróżą na kierunkach technicznych.
* Idź na dni otwarte. Weź pod uwagę to, czy były dobrze zorganizowane.
* Jeśli szkoła proponuje tylko licencjat, dowiedz się, czy proponuje inne uczelnie, na których można kontynuować naukę i zostać magistrem. A może sama stara się o uzyskanie uprawnień do nadawania tytułu magistra?
* Zawsze możesz poprosić o wykaz kadry. Miło, jeśli zobaczysz nazwisko ulubionego profesora. Ale najciekawszym wspomnieniem mogą się okazać ćwiczenia z asystentem, którego nazwisko jeszcze nic ci nie mówi.
* Ryzykiem jest wybór uczelni mającej w nazwie konkretny zawód. Wyższa szkoła powinna dawać szersze wykształcenie.
* Pytaj o bibliotekę, liczbę prenumerowanych pism polskich i zagranicznych. Odpowiedź może być niemiłym zaskoczeniem.
* Większe zaufanie wzbudza uczelnia, która inwestuje we własne budynki. Wieloletnie wykłady w wynajętych salach budzą podejrzenie, że władze uczelni myślą o zamknięciu interesu.
* Nie bój się filii. Jeśli znajduje się w spisie szkół mających zgodę MENiS na działalność, oznacza to, że jest legalna.
* Nie bój się małych miejscowości. Bardzo często student jest tam poważniej traktowany niż w molochach.
* Bój się bardzo niskiego czesnego. Za 200 zł miesięcznie nie można niczego porządnie nauczyć.
* Nie bój się pytań. Lata studiów powinny być piękne, a nie zmarnowane.
Wszystkie te uwagi dotyczą uczelni niepublicznych, ale także studiów wieczorowych na uczelniach państwowych. Wszędzie tam, gdzie są zaangażowane nasze pieniądze, trzeba pytać o warunki.
Warto też określić swoje wymagania co do uczelni państwowych. Lęku przed zadawaniem pytań powinny wyzbyć się także osoby wybierające się do jednej z 25 wyższych szkół zawodowych. Do 2005 r. muszą się one dostosować do standardów obowiązujących w innych uczelniach i specjalności zastąpić kierunkami, a więc zatrudnić więcej profesorów i doktorów habilitowanych.

IKA


Ekspresowa nauka

Jeśli chcesz pójść na kurs przygotowawczy na studia, sprawdź, czy to nie oszustwo

Jedni organizatorzy kursów przygotowawczych kuszą niskimi cenami, drudzy „najlepszymi wykładowcami, znającymi problematykę egzaminów”. „50 zł rabatu dla zdecydowanych!”, „Wzbogaciliśmy przygotowania do egzaminów o serwis SMS i mailowy”, „Nauczymy Cię, jak przejść egzamin. Zrobimy to skuteczniej i taniej niż niejeden nauczyciel akademicki” – podobnych chwytów reklamowych jest mnóstwo.
Z kursów przygotowawczych korzysta coraz więcej uczniów. Baza internetowa Edulandia.pl zgromadziła 13.232 ofert. Ale wybierać trzeba ostrożnie. Oto przykład oszustwa.
Reklamujący się w Rzeszowie Akademicki Instytut Naukowy proponował kursy przygotowujące do egzaminów wstępnych na Politechnikę Rzeszowską. Problem w tym, że uczelnia takich egzaminów już od lat nie przeprowadza. Tymczasem ulotki kusiły: „Nauka pozwala zdobyć odpowiedzi na wszystkie pytania egzaminacyjne bez konieczności wertowania dziesiątków podręczników”.
Warszawskie uczelnie również stoczyły bój z tą firmą. Rektor Politechniki ostrzegał przed nią w ogłoszeniach, pracownicy SGH nie pozwalali rozdawać przed uczelnią ulotek, a UW wytoczył proces. Sprawa była o tyle poważna, że instytut, który nie miał prawa nazywać się naukowym, wykorzystywał bez zgody Uniwersytetu Warszawskiego jego logo.
Inny przypadek to krakowska firma o nazwie Instytut Maius. Informacje o niej, rozwieszone gęsto w Collegium Maius, sugerowały, że kandydat na studia ma do czynienia z najstarszą uczelnią w kraju. I na sugestiach się kończyło.
Najbezpieczniej wybrać zajęcia organizowane bezpośrednio przez wyższe uczelnie. Szkoła Główna Handlowa prowadzi je od 1991 r., a na Politechnice Warszawskiej od 12 lat kursami przygotowującymi do egzaminów zajmuje się Stowarzyszenie Studentów Bratniak. Z kolei na Uniwersytecie Warszawskim są do wyboru kursy organizowane przez Stowarzyszenie Studentów UW oraz fundacje Universitatis Varsoviensis i Optimi Elaturi.
Na kursach wykładają głównie nauczyciele akademiccy i pracownicy instytutów naukowych. W niektórych prywatnych firmach robią to też nauczyciele ze szkół średnich. Dobre kursy są podzielone na wykłady i ćwiczenia. Jedne przygotowują pod kątem egzaminu na dany wydział, drugie uczą konkretnych przedmiotów. Uczestnicy otrzymują do przeczytania zestaw lektur, odbite na ksero streszczone wykłady i przykłady testów egzaminacyjnych.

Paulina Nowosielska


O co warto pytać
1. ile kosztuje kurs i czy można się wycofać
2. ile godzin trwa i w jakim systemie odbywają się zajęcia
3. ile jest osób w grupie i czy zależy od tego cena kursu
4. kto prowadzi zajęcia
5. czy uczestnicy otrzymują materiały pomocnicze
6. czy przewidziane są sprawdziany, testy i próbne egzaminy

Szkoła Główna Handlowa
Do wyboru kurs z jednego lub ze wszystkich przedmiotów, które są na egzaminach (matematyka, geografia, historia i języki obce). Zajęcia codziennie od 22.06 do 4.07. Koszt – 560 zł za jeden przedmiot.
Informacje: (0-22) 337-92-10 (11)

Stowarzyszenie Studentów Bratniak (Politechnika Warszawska)
Kursy z matematyki i fizyki. Jeden przedmiot – 450 zł, dwa w promocji – 850 zł. Do wyboru dwa rodzaje kursów: weekendowy (18.05-26.06) i codzienny (23.05-27.06). Łącznie 100 godzin.
Informacje: (0-22) 660-50-88.

Fundacja Universitatis Varsoviensis (Uniwersytet Warszawski)
Kursy intensywne na prawo, zarządzanie i ekonomię. Rozpoczynają się 26.05. Po dwóch pierwszych zajęciach można zrezygnować. Grupy 25-osobowe, zajęcia w dni powszednie po pięć godzin dziennie. Kurs na prawo obejmuje 122 godziny (historia, WOS, podstawy logiki). Kosztuje 1290 zł.
Kurs na Wydział Zarządzania to 112 godzin (matematyka i geografia) za 1160 zł.
Kurs na ekonomię obejmuje 88 godzin matematyki i podstaw ekonomii za 920 zł.
Informacje: (0-22) 826-49-99, 826-56-13.

Firma edukacyjna Marka
Kurs z historii i WOS dla kandydatów na dziennikarstwo trwa sześć dni, od 9.06 (30 godzin lekcyjnych). Koszt – 390 zł.
Kurs z historii i WOS dla kandydatów na prawo – codziennie, 2-15.06 (60 godzin). Koszt – 780 zł.
Kontakt: (0-22) 870-06-23.

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
Kurs na anglistykę składa się z egzaminu ustnego, testu gramatyczno-leksykalnego i wypowiedzi pisemnej. Prowadzony jest przez pracowników Instytutu Anglistyki UMCS. Trwa 42 godziny i kosztuje 600 zł. Zajęcia odbywają się w soboty po sześć godzin od 10.05 do 21.06.
Informacje i zapisy: (0-81) 537-58-17.

Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie
Kursy z zakresu matematyki, fizyki, chemii i języków obcych.
Terminy: 26.05-22.06 (osiem godzin tygodniowo), 09.06-22.06 (trzy godziny dziennie), 16.06-22.06 (sześć godzin dziennie).
Cena – od 400 do 700 zł, zależy od wielkości grupy.
Informacje: (0-12) 617-31-67, 617-31- 68, 617-35-86.

Koło Naukowe Doktorantów i Fundacja Amicus Universitatis Nicolai Copernici (Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika w Toruniu)
Kurs intensywny w terminie 9-21.06 (dziesięć dni zajęć z przerwą na weekend 14-15.06 i Boże Ciało 19.06). Zajęcia przygotowują do egzaminów na: ekonomię, zarządzanie i marketing, finanse i bankowość, prawo, stosunki międzynarodowe, socjologię, biotechnologię. Trwają po 60 godzin. Cena – 290 zł za 40 godzin.
Kontakt: (0-56) 612-58-43, 0-600-296-588, (0-56) 611-49-84.

Kurs „Sikory” (na Wydział Lekarski, Stomatologię i Wydział Nauki o Zdrowiu warszawskiej Akademii Medycznej)
Kurs na biologię, chemię i fizykę odbywa się w czerwcu. Trwa 48 godzin: 18 godzin – testy, 30 godzin – omawianie testów. Uczestnicy zajęć całorocznych płacą 530 zł, pozostali – 680 zł.
Informacje: (0-22) 861-87-08, 861-87-09, 0-600-433-222.

SGGW
Kursy obejmują wszystkie przedmioty egzaminacyjne: biologię, matematykę, chemię, historię, geografię oraz rysunek. Można wybrać jeden lub dwa przedmioty.
Kurs popołudniowy trwa od drugiej połowy maja do czerwca (zajęcia dwa lub cztery razy w tygodniu). Kurs intensywny to trzeci i czwarty tydzień czerwca (zajęcia sześć razy w tygodniu). Kurs powtórkowy przeznaczony jest dla osób dość dobrze przygotowanych do egzaminów wstępnych. Zajęcia odbywają się codziennie.
Informacje: (022) 849-17-72, 849-70-76.


Bezrobotni nagrodzeni

Nagrody ministra infrastruktury za prace dyplomowe, doktorskie i habilitacyjne w dziedzinie architektury, budownictwa, urbanistyki i gospodarki przestrzennej oraz geodezji i kartografii rozdano już po raz 37. Na konkurs zgłoszono 189 prac, jury nagrodziło 98, wśród nich najwięcej magisterskich.
Mateusz Świętorzecki i Krystyna Ilmurzyńska (na zdjęciu) pisali prace na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej pod kierunkiem prof. Marka Budzyńskiego. Choć oboje pochwalono za nowatorstwo, to tylko Krystynie Ilmurzyńskiej praca przyniosła szczęście, czyli zatrudnienie.
Nagrodzony projekt Mateusza Świętorzeckiego pt. „Strażnica Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie” pochwalono za prosty i czytelny układ oraz atrakcyjną formę nawiązującą do strażackiej tradycji. Magistrant zaprojektował strażnicę zgodnie z potrzebami straży pożarnej, dostosowując ją do parametrów wytyczonej działki. Jeśli jego projekt wygra w konkursie na budowę strażnicy, doczeka się realizacji, co w przypadku prac magisterskich jest rzadkie. Sam autor jest od października 2002 r. zarejestrowany jako bezrobotny.
Lepiej wiedzie się jego koleżance Krystynie Ilmurzyńskiej, która przedstawiła pracę pt. „Skarpa Ursynowska”, uwzględniającą rozwój historyczny osiedla, stan techniczny zabudowy, analizę komunikacji i zieleni. Jej projekt uwzględnia plan rewaloryzacji i użytkowania rekreacyjnego skarpy bez naruszenia jej walorów krajobrazowych. Autorka znalazła zatrudnienie na macierzystej uczelni.


Z życia uczelni

Szkoła Główna Handlowa ma 98 lat. Ta nieokrągła rocznica była pretekstem do zorganizowania pikniku, ale także części poważniejszej, uroczystego posiedzenia Senatu. Na zdjęciu prof. Dirk J. van de Kaa uhonorowany tytułem doktora honoris causa wraz z wręczającym dyplom rektorem SGH, prof. Markiem Rockim.
SGH ma opinię kuźni talentów. Najpierw były to Prywatne Kursy Handlowe Męskie, później Szkoła Główna Handlowa, w PRL – Szkoła Główna Planowania i Statystyki.


Liczba tygodnia

80 zł to maksymalna wysokość opłaty wnoszonej przez osobę ubiegającą się o przyjęcie na studia wyższe w roku akademickim 2003/2004. Opłata tej wysokości może być pobierana tylko wtedy, gdy uczelnia przygotowuje dla zdających testy.
75 złto opłata dla osób ubiegających się o przyjęcie na pozostałe kierunki, gdzie obowiązuje np. tylko rozmowa kwalifikacyjna.

Wydanie: 20/2003, 2003

Kategorie: Przegląd poleca

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy