Jak uhonorować ludzi, którzy odbudowywali stolicę po wojnie?

Jak uhonorować ludzi, którzy odbudowywali stolicę po wojnie?

Małgorzata Kidawa-Błońska,
wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego PO
Wiem, że część tych najbardziej zasłużonych w dziele odbudowy została już uhonorowana. Ci ludzie otrzymywali medale i tytuły, np. Zasłużony dla Warszawy, Nagrodę m.st. Warszawy w postaci złotej statuetki warszawskiej Syrenki czy tytuł Honorowego Obywatela m.st. Warszawy, przyznawane przez Radę m.st. Warszawy. Oczywiście wiemy, że w odbudowie brały udział tysiące, co do uczczenia których nie mamy na razie pomysłu. Jedni przecież odbudowywali miasto z potrzeby serca, a drudzy z nakazu. To ważny fragment naszej historii.

Prof. Wojciech Zabłocki,
architekt, szablista, medalista olimpijski
Myślę, że ogrom tej pracy mogłaby pomieścić specjalna publikacja, w której byłyby opisane główne dokonania: Stare Miasto, plac Konstytucji, Stadion Dziesięciolecia, MDM, Pałac Kultury i Nauki, nowe dzielnice. Znalazłaby się tam też w miarę pełna lista tych, którzy w tej odbudowie się zasłużyli. Sporo na ten temat wiedzą varsavianiści. Ja mieszkałem w Warszawie do powstania, potem przeniosłem się do Krakowa, gdzie studiowałem architekturę. Moim pierwszym projektem warszawskim był Ośrodek Przygotowań Olimpijskich na Bielanach, ale to już lata 60. Przydałby się też specjalny medal dla tych, którzy jeszcze nie zostali odpowiednio uhonorowani. A przy okazji można urządzić koncert piosenek z okresu tej wielkiej odbudowy stolicy.

Sebastian Wierzbicki,
wiceprzewodniczący Rady m.st. Warszawy, przewodniczący SLD w Warszawie
Rada Warszawy może przyznawać zasłużonym tytuły honorowe i odznaczenia. W tej sytuacji jednak powinna także przyjąć specjalną uchwałę upamiętniającą wszystkich, którzy po wyzwoleniu wrócili do Warszawy zburzonej, opuszczonej i natychmiast podjęli trud najpierw odgruzowywania, potem odbudowy stolicy. To byłaby cenna inicjatywa, jednak patrzę na nią realnie. Jeśli nie uda się nam przekonać do niej radnych z PO, to nasze głosy nie wystarczą, nawet gdyby wniosek o przyjęcie takiej uchwały poparli radni PiS. Będziemy jednak próbowali.

Andrzej Mularczyk,
pisarz, scenarzysta filmowy
W tej kwestii są pewne zaległości. Czy można takie sprawy nadrabiać zbiorowo? Wątpię. Myślę, że pisząc z Jerzym Janickim scenariusz epickiej epopei warszawskiej „Dom”, oddałem tym ludziom należny hołd. Można jeszcze wiele zrobić. Nie mam nic przeciwko pomnikom, byle były piękne.

Ewa Kielak-Ciemniewska,
redaktor naczelna miesięcznika „Stolica”
Trzeba o tym nieustannie mówić. „Stolica” od wznowienia postawiła sobie za cel przywrócić do powszechnej świadomości datę 17 stycznia. Nie mówimy, że to data wyzwolenia, bo nie chcemy wzbudzać dyskusji politycznej, ale data powrotu do stolicy, do miasta na lewym brzegu Wisły, do ruin, bez światła i ciepłego schronienia. Zaczęliśmy o tej dacie przypominać, gdy inne media o tym nie pisały. Także w tym roku numer styczniowo-lutowy poświęcamy tej sprawie, przypominamy wysiłek i wolę warszawiaków, zamieszczamy wypowiedzi osób pamiętających te czasy i piszemy o tych, którzy w odbudowę stolicy wnieśli najwięcej.

Jan Ołdakowski,
dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, polityk (PJN)
Warto by coś takiego zrobić, choć jak zwykle przy okazji szczytnej idei pojawi się polityka. Była to wspaniała odbudowa, ale nie wszystkie decyzje BOS były słuszne. Zdecydowano się przecież także na „ideologiczne wyburzenia” ze szkodą dla miasta i jego historii. Te aspekty nakładały się na siebie i trudno dziś w ten sam sposób oddać sprawiedliwość wszystkim, jednym trzeba by podziękować, a drugim… Dyskusja jest potrzebna, a jakieś podziały przy tym wyjdą, jak to zwykle w polityce bywa.

Notował Bronisław Tumiłowicz

Wydanie: 04/2012, 2012

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy