Jest alkomat, jest impreza

Jest alkomat, jest impreza

Korespondencja z Neapolu Alkomaty i tablice z przelicznikiem wypitego alkoholu na promile to teraz obowiązkowe wyposażenie włoskich lokali Włosi stają na głowie, żeby zmniejszyć liczbę wypadków drogowych. Ponieważ jedną z głównych przyczyn śmierci na drodze jest alkohol, zgodnie z prawem wszystkie restauracje, bary, puby, dyskoteki, kąpieliska i lokale prowadzące działalność gastronomiczno-rozrywkową musiały zaopatrzyć się w alkomaty. Rozporządzenie weszło w życie 13 listopada 2010 r., budząc sporo kontrowersji. Wielu Włochom pomysł nie przypadł do gustu, ale są i zwolennicy – osobisty elektroniczny tester zaakceptowały głównie panie, które wpisały go na listę gadżetów obowiązkowych w każdej damskiej torebce. Prawo jazdy bez narkotyków Nowy kodeks drogowy wszedł w życie w lipcu i został przyjęty 145 głosami, 122 senatorów głosowało przeciw. Angelo Maria Ciccolini, jeden z jego autorów, stwierdził, że głównym celem wprowadzonych zmian było podniesienie bezpieczeństwa na drogach. Według danych statystycznych ISTAT w 2009 r. we Włoszech doszło do 215.405 wypadków, w których śmierć poniosło 4237 osób, czyli 12 osób dziennie. – Dramat polega na tym, że mamy do czynienia z tzw. cichą śmiercią. Ale liczby mówią same za siebie, w ciągu roku na drogach zginęło 17 razy więcej osób niż podczas trzęsienia ziemi w L’Aquili. Prawie co trzecia ofiara to młody człowiek, w przypadku ludzi do 30. roku życia wypadek drogowy jest główną przyczyną śmierci. Trudno też nie wspomnieć o kosztach, które sięgają 30 mld euro rocznie – powiedział Roberto Maroni, minister spraw wewnętrznych w rządzie Berlusconiego. Jedną z najbardziej krytykowanych zmian jest wprowadzenie obowiązkowego testu antynarkotykowego dla przystępujących do egzaminu na prawo jazdy. – Wielka szkoda, że prawo to nie obowiązywało wcześniej, bo siedmiu rowerzystów z Lamezia Terme nie straciłoby życia – ripostują zwolennicy nowego przepisu, powołując się na wypadek, który wstrząsnął całym krajem. Siedmiu członków klubu cyklistów zostało dosłownie zmiecionych z jezdni przez pędzącego mercedesa, za kierownicą którego siedział 20-letni Marokańczyk będący pod wpływem marihuany.- Cała jezdnia była usiana ciałami, siedem ofiar i dwóch rannych, gorzej niż po wybuchu bomby – mówili świadkowie tragedii, do której doszło w południe, 5 grudnia, w okolicach Sant’Eufemia w prowincji Catanzaro. Posłowie wypowiedzieli się przeciw proponowanemu zwiększeniu prędkości na autostradach ze 130 do 150 km/godz. Nie przeszedł też zakaz palenia podczas prowadzenia samochodu. Wprowadzono natomiast obowiązek posiadania alkomatu przez lokale, które serwują alkohol i są otwarte po północy. Za brak urządzenia grozi kara od 300 do 1,2 tys. euro oraz zamknięcie lokalu na okres od jednego do czterech tygodni. – Jak zwykle państwo chce zrzucić na handlowców obowiązki, które do nich nie powinny należeć. Nie możemy przecież nikogo zmusić do mierzenia sobie poziomu alkoholu we krwi. Kto ma ochotę pić, może przecież kupić alkohol w supermarkecie i wnieść go na dyskotekę czy do restauracji. Prawda jest taka: żeby zmniejszyć liczbę wypadków, trzeba dobrych dróg, a nie idiotycznych zarządzeń – twierdzi Graziano Parenti, przewodniczący Włoskiego Stowarzyszenia Handlowców. Pij i czytaj We Włoszech można zasiąść za kierownicą, mając 0,5 promila alkoholu we krwi. Wyjątek stanowią kierowcy, którzy posiadają prawo jazdy krócej niż trzy lata – w ich przypadku wskaźnik musi być równy zeru. Podobnie jest w przypadku kierowców zawodowych. Taki sam wskaźnik, czyli 0,5 promila, dopuszczalny jest również w większości krajów europejskich; w Anglii i Luksemburgu można jechać, mając 0,8 promila, w Polsce – 0,2 promila. Ile można wypić, aby nie przekroczyć dopuszczalnego limitu? Włosi mogą to sprawdzić osobiście. Nowe prawo nakazuje bowiem umieszczenie w lokalach nie tylko alkomatów, ale i tablic z wykazem serwowanych alkoholi oraz informacją o dawkach powodujących podwyższenie ilości promili do stanu, za który grozi mandat. Wyraźne tablice mają wisieć w widocznym miejscu. Przeliczniki podawane są w zależności od płci, wagi ciała i tego, czy alkohol był spożyty na pusty żołądek, czy po jedzeniu. Należy bowiem pamiętać, że szczytowe stężenie alkoholu we krwi następuje u osoby pijącej na czczo po półgodzinie, do godziny od spożycia, na pełny żołądek zaś dopiero po półtorej do trzech godzin od spożycia. – Teoretycznie tablice informacyjne są dobrym rozwiązaniem, informują klientów, ile mogą wypić – trzeba tu uczciwie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2010, 51-52/2010

Kategorie: Świat