W Meksyku niemal codziennie giną kandydaci na burmistrzów, gubernatorów i do rad różnych szczebli W najbliższą niedzielę, 7 czerwca, Meksykanie wybiorą 500 deputowanych do Kongresu Federalnego, gubernatorów dziewięciu stanów i 1487 przedstawicieli władz lokalnych. Tymczasem w kraju szaleje przemoc. Kandydaci na stanowiska giną od kul zabójców albo wycofują się pod wpływem gróźb i zamachów. Inne osoby w obawie o życie nie chcą kandydować. Tylko w pierwszych dwóch tygodniach maja zamordowano dwóch kandydatów na burmistrzów: Enrique Hernándeza Sauceda, który miał szansę rządzić miastem Yurécuaro w stanie Michoacán, i Ulisesa Fabiána Quiroza, kandydującego na stanowisko burmistrza Chilapy w stanie Guerrero. Od kul zabójców zginął też kandydujący do rady miasta Huimanguillo w stanie Tabasco Héctor López Cruz. Rząd federalny przydzielił ochronę osobistą 20 kandydatom, którzy o nią poprosili. Z granatnikiem na kandydata Enrique Hernández Saucedo był kandydatem lewicowego Ruchu Odrodzenia Narodowego (Movimiento Regeneración Nacional – Morena). Wcześniej dowodził grupą samoobrony, która powstała w 2013 r. w celu zwalczania przemocy karteli narkotykowych. 14 maja o godz. 20.10 do biorącego udział w mityngu wyborczym w centrum miasta Hernándeza otworzył ogień mężczyzna jadący pikapem. Kandydat zginął na miejscu, ranna kobieta i dziecko trafili do szpitala. Prokurator generalny stanu Michoacán, José Martín Godoy Castro, oświadczył, że w atak zamieszanych jest 23 policjantów i jeden cywil. Wcześniej to Hernándeza oskarżono o zabójstwo burmistrza Tanhuato, Gustava Garibaya, i bez wyroku sądowego osadzono w areszcie. Zwolniony z braku dowodów winy Hernández oskarżał policję o stosowanie wobec niego tortur. Niemal w tym samym czasie, gdy strzelano do Hernándeza, zamordowany został kandydujący do rady miasta Huimanguillo Héctor López Cruz, członek rządzącej Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej (Partido Revolucionario Institucional – PRI). Kule dosięgły go przed domem, gdy wracał z wizyt u wyborców. Dwa tygodnie wcześniej, 1 maja, podczas spotkania wyborczego został zastrzelony Ulises Fabián Quiroz, kandydat PRI na burmistrza Chilapy. Z kolei kandydat Ruchu Obywatelskiego (Movimiento Ciudadano) na gubernatora stanu Guerrero, Luis Walton Aburto, i jego sztab wyborczy 25 kwietnia stanęli oko w oko z grupą 20 uzbrojonych ludzi, mających kilka wyrzutni granatów. Żadna partia nie daje ochrony przed kulami zabójców z karteli narkotykowych. Juan Carlos Velázquez z prawicowej Partii Akcji Narodowej (Partido Acción Nacional – PAN), kandydat na burmistrza Soledad de Graciano Sánchez w stanie San Luis Potosí, został zaatakowany, gdy wysiadł z podpalonego samochodu. Nie wszyscy kandydaci są eliminowani przez strzelców. Valentina Rosendo Cantú, która startowała w wyborach na burmistrza miasta Acatepec w stanie Guerrero z ramienia Moreny, sama zrezygnowała z rywalizacji wyborczej, gdy przestępcy spowodowali wypadek jej samochodu. Rosendo Cantú, należąca do miejscowego plemienia Me’phaa (Tlapanec), w 2002 r. została zgwałcona przez żołnierzy, gdy robiła pranie na brzegu rzeki. Miała wówczas 17 lat. Jej sprawą zajął się Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka. Naciskana przez wojsko na zmianę zeznań, została zmuszona do przeniesienia się do innego stanu. Do aktów przemocy wobec kandydatów dochodziło, jeszcze zanim 5 kwietnia rozpoczęła się kampania wyborcza. 11 marca Aidé Nava González, kandydatka na burmistrza Ahuacuotzingo, została znaleziona martwa na autostradzie Tlapa-Chilpancingo. Jej ciało przykryte było płachtą z napisem: „To jest to, co się stanie z wszystkimi p… politykami, którzy nie chcą, abyśmy mogli się zarejestrować. P… zdrajców. Z poważaniem, Puro Rojo ZNS”. Los Rojos to jeden z karteli narkotykowych walczących o przejęcie kontroli nad stanem Guerrero, który z powodu swego położenia ma duże znaczenie w przemycie narkotyków. Tu bowiem znajduje się port Acapulco i tędy biegną szlaki przemytnicze z wybrzeża w głąb lądu, do Meksyku i na północ. Bliscy zabitej kandydatki już wcześniej byli na celowniku kartelu. W październiku 2012 r. uprowadzono jej syna Francisca, żądając za niego 300 tys. peso (20 tys. dol.) okupu. Do dziś chłopaka nie odnaleziono. W czerwcu zeszłego roku został zastrzelony jej mąż, Francisco Quinonez Ramírez, który rządził miastem w latach 2009-2012 i planował wrócić na stanowisko po obecnych wyborach. Codzienność przemocy Mimo że media niemal codziennie informują o nowych zabójstwach, minister spraw wewnętrznych Miguel Ángel Osorio Chong twierdzi,