Kto kogo chce obalić

Kto kogo chce obalić

W Gdańsku UOP aresztuje wiceprezydentów, działacze AWS i ZChN skaczą sobie do oczu, czyli… O gdańskim wstydzie mówią wszyscy. U wiceprzewodniczącego Rady Miasta, Wacława Sz., był UOP i “przeglądał” szafy, po czym zawiózł go na przesłuchanie do prokuratury. Kilka dni później również UOP przeszukał mieszkania dwóch wiceprezydentów Gdańska, Jerzego G. i Wacława B. Sprawdzał ich biurka w Urzędzie Miasta. Obaj wiceprezydenci trafili na przesłuchanie do prokuratury. Miasto trzęsie się od plotek. AWS skorumpowane. Różne ugrupowania w “łonie” Jacka Rybickiego, posła – członka RS AWS, do niedawna prawej ręki Mariana Krzaklewskiego, skaczą sobie do gardła. Spektakularny początek tej ostatniej afery to grudzień 2000 r., kiedy to prezes Gdańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej – spółki nadzorowanej przez gminę Gdańsk – Bolesław F. został aresztowany. Prokuratura postawiła mu zarzut narażenia GPEC na straty w wysokości 2,5 mln zł, spowodowane m.in. niekorzystnymi umowami ze spółką S-Ces-Pol; z szefem tej spółki były prezes miał nie tylko zawodowe kontakty. Aresztowano również Janusza Ś., szefa prywatnej firmy, która kupiła od GPEC długi jednej ze spółdzielni mieszkaniowych i oczywiście ich nie spłaciła. Zarzuty postawiono również głównej księgowej GPEC – Renacie K., której zabrano paszport. W GPEC pracował jako doradca wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdańska, Wacław Sz. (do niedawna ZChN) i to jemu prokuratura postawiła zarzut fikcyjnego zatrudnienia w GPEC i pobrania z firmy pensji w łącznej kwocie 20 tys. zł. Wacław Sz. uważa, że jest niewinny, bo nie jego sprawą było ustalanie zakresu obowiązków. Szukał pracy i znalazł ją w gdańskim miejskim przedsiębiorstwie. To wszystko. Do winy nie przyznają się także dwaj wiceprezydenci Gdańska, którzy mieli bezpośredni nadzór właścicielski nad komunalną spółką GPEC. Prokuratura zarzuca im spowodowanie strat na kwotę 2 mln zł. Były prezes GPEC, Bolesław F., został przyjęty na to stanowisko, jako fachowiec, przez obecny Zarząd Miasta Gdańska (w całości AWS). Wiadomo, że był od lat bliskim znajomym wiceprezydenta Gdańska, Jerzego G., którego do Zarządu Miasta jako “bezpartyjnego fachowca” ściągnął prezydent miasta, Paweł Adamowicz (SKL). Byłego prezesa GPEC, Bolesława F., i wiceprezydenta Gdańska, Jerzego G., łączyły stosunki daleko wybiegające poza zawodowe powinności. Obaj panowie znali się od lat, mieli dacze na Kaszubach, co do których również były tzw. budowlane zastrzeżenia. Żony obu panów utrzymywały kontakty prywatne i biznesowe. Drugi wiceprezydent Gdańska – Wacław B. (człowiek pos. Jacka Rybickiego), odpowiedzialny w mieście za sprawy komunalne: wodę, śmieci i ogrzewanie w Radzie Nadzorczej GPEC, umieścił swego zięcia – jako wybitnego fachowca. Wiceprezydent Wacław B. jeździł też za granicę za pieniądze firmy, która była zainteresowana kupnem GPEC. Miasto bowiem postanowiło przeprowadzić proces prywatyzacji GPEC. Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, uważa, że nie ma żadnych podstaw, by czymkolwiek obciążać wiceprezydentów. – Zarzuty postawiła prokuratura – a nie ja – mówi. – Nie znam szczegółów, bo mam informacje tylko z prasy. Nie są to, oczywiście, informacje przyjemne, ale uważam, że wiceprezydenci pełnili nadzór nad GPEC w sposób prawidłowy. Zresztą to sprawa dość lekka – uważa prezydent Gdańska – i podkreśla, że określenie użyte przez prokuraturę – “przestępstwo urzędnicze” – nie może bezpośrednio obciążać jego Zarządu. W uznaniu za dobrą pracę w minionym roku prezydent Adamowicz przyznał swoim wiceprezydentom nagrody w wysokości 6,6 tys. zł brutto. Minipulacje Nie od dziś wiadomo, że w gdańskim AWS trwają walki. Radni UW i SLD mówią nawet, że kto wie, czy nie “na śmierć i życie”. Tym walkom publicznie – z uporem godnym lepszej sprawy – zaprzecza pos. Rybicki, który, jak wiadomo, jest ważnym “gdańskim kadrowym”. Rozdaje zaszczyty i stanowiska, choć oficjalnie wszystkiemu zaprzecza. Ma też swego osobistego doradcę, Edwarda Ściubidłę, o którym pisaliśmy w “Przeglądzie”. Ściubidło to ten obywatel Gdańska, który przejął za opiekę mieszkanie od 90-letniej kobiety, a potem dziwnym trafem powiększył je o kilkadziesiąt metrów kosztem innych lokatorów przy pomocy… wiceprezydenta Gdańska, Ewy Sienkiewicz, odpowiedzialnej za gospodarkę komunalną. Jest tajemnicą poliszynela, że to właśnie Ściubidło wspierał i wspiera Ewę Sienkiewicz. A skoro kogoś akceptuje Ściubidło (prosty robotnik po zawodówce), to tym samym ta osoba ma fory

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2001, 2001

Kategorie: Kraj