Konstytucją w kobiety

Konstytucją w kobiety

Wokół konstytucyjnej ochrony życia Nie chcę być złym prorokiem, ale w najbliższym czasie zapis o ochronie życia od poczęcia zostanie wpisany do ustawy zasadniczej W Sejmie trwają prace nad zgoszonym przez Ligę Polskich Rodzin projektem zmiany konstytucji w zakresie ochrony życia. Głosowanie w tej sprawie może mieć miejsce jeszcze w styczniu. Zgodnie z projektem LPR artykuł 38 konstytucji RP brzmiałby: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia od momentu poczęcia”. Istotą proponowanej zmiany konstytucyjnej jest wprowadzenie do ustawodawstwa polskiego całkowitego zakazu przerywania ciąży, nawet gdy ciąża zagrażałaby życiu kobiety. Projekt LPR od razu poparła jedna trzecia wszystkich posłów z dwóch pozostałych klubów koalicji rządzącej. Z Samoobrony podpisali się pod nim m.in. Renata Beger, państwo Łyżwińscy i Sandra Lewandowska. Również większość posłów PiS popiera projekt, a nawet niektórzy posłowie PSL, m.in. Marek Sawicki. Niektórzy sądzą, że skoro od projektu nieco zdystansowali się bracia Kaczyńscy, to zagrożenie zmianą konstytucji nie jest duże, tym bardziej że notowania LPR spadły poniżej progu wyborczego. Nic bardziej mylnego. Kaczyńscy krytycznie wypowiedzieli się o proponowanej zmianie, jednocześnie stanowczo opowiadają się za pełną ochroną życia. Obawiając się, że debata nad aborcją może spowodować spadek poparcia dla koalicji rządzącej, posłużyli się wyświechtanym, a przy tym nieprawdziwym argumentem, jakoby obecna ustawa była efektem z trudem wywalczonego kompromisu i dlatego nie należy jej ruszać. Ale nie mają wyjścia. Oto media poinformowały o konkurencyjnym projekcie premiera, jeszcze formalnie niezgłoszonym do komisji, zgodnie z którym życie poczęte ma być chronione przez rząd. Projekt ten pozornie ma stanowić jakiś kompromis, ale de facto sprowadza się do tego samego – ochrony życia od poczęcia. Przyjęcie tego zapisu może uniemożliwić na długie lata liberalizację przepisów aborcyjnych. Zagrożenie jest zatem bardzo poważne i zmiana konstytucji, znacząco ograniczająca prawo kobiet do samostanowienia, zostanie niebawem wprowadzona. Tym bardziej że projekt LPR z wielkim zaangażowaniem popiera trzecia osoba w państwie – marszałek Sejmu Marek Jurek, szef frakcji ZChN-owskiej w PiS, który dba o to, by prace nad projektem szybko postępowały, i niejednokrotnie, nawet teraz, po nowej propozycji premiera, odcinał się od stanowiska rządu w tej sprawie, podkreślając autonomię parlamentu. Poza tym gdyby większość sejmowa, w tym PiS, rzeczywiście była przeciw zmianie konstytucji, mogła odrzucić projekt LPR już w pierwszym czytaniu. Jednak zdecydowana większość opowiedziała się za tym, by Sejm pracował nad projektem. W PiS jest więc wola polityczna zmiany konstytucji. Nie można też zapominać o PO, która na razie jest przeciwna zmianie konstytucji, ale ma w swoich szeregach znanych z poprzednich lat bojowników o zakaz aborcji, takich jak Stefan Niesiołowski. Wiadomo też, że w PO nie będzie dyscypliny podczas głosowania, więc w ostatecznym liczeniu głosów część PO przeciwna prawu kobiet do przerywania ciąży może odegrać rolę języczka u wagi. Ochrona życia a wojna w Iraku Warto odnotować istotną różnicę dotyczącą zakresu ochrony życia wśród zwolenników zaostrzenia przepisów aborcyjnych. W pierwotnym projekcie LPR pominięto występującą zwykle w pakiecie ochronę życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Wiąże się to niewątpliwie z ambiwalentnym, by nie powiedzieć obłudnym, podejściem do kary śmierci czy zabijania podczas wojen. Jak wiadomo, prawica opowiada się za karą śmierci, ponadto popiera proaktywną politykę angażowania Polski w konflikty zbrojne w świecie. Obecny rząd, w którym wicepremierem jest główny obrońca życia, Roman Giertych, przedłużył pobyt polskich żołnierzy w Iraku oraz wysyła wojska polskie do Afganistanu, co niewątpliwie pociągnie za sobą śmierć wielu ludzi po wszystkich stronach konfliktu. Co więcej, kontynuuje po poprzednich rządach politykę dozbrajania polskiej armii w bardziej nowoczesny sprzęt służący do zabijania, jak ostatnio sprowadzone z USA w spektakularny, choć nieprzynoszący chwały sposób myśliwce F-16. Świadczy to niewątpliwie o tym, że tzw. zwolennicy życia dopuszczają zabijanie w majestacie prawa czy podczas wojen, i to nie tylko obronnych. Uznają zatem, że bezwzględna ochrona życia jest mitem – chwytliwym i atrakcyjnym, ale mającym niewiele wspólnego z rzeczywistością. Uznając wyłącznie tzw. życie poczęte za godne ochrony, gdyby mogli, najchętniej wpisaliby do konstytucji ochronę życia od momentu poczęcia do urodzenia. Notabene

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2007, 2007

Kategorie: Opinie