Kto się w Polsce czuje jak u siebie?

Kto się w Polsce czuje jak u siebie?

Prof. Henryk Chałupczak, politolog, historyk, Zakład Badań Etnicznych UMCS
Wyróżniłbym trzy grupy. Największa pozostaje w kraju, bo nie ma lepszego pomysłu. Przyzwyczaiła się do otoczenia i sądzi, że „jakoś to będzie”. Druga grupa to dobrze wykształceni. Oni rozumieją, jak funkcjonuje system, i chcą pozostać w Polsce, bo przemiany w kraju dały im szansę na realizację pomysłów. Ta grupa kieruje się przekonaniem, że jest u siebie i że szansę trzeba wykorzystać. Wreszcie jest kategoria, która uważa, że w Polsce szybkich szans nie ma, i decyduje się na emigrację. Ta grupa jest dodatkowo zmotywowana przez media i modę. Dla nich sam wyjazd jest sukcesem bez względu na to, co się robi.

Prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog, wykładowca uniwersytetu w Bremen i UKSW
W Polsce czują się dobrze ci, którzy byli już w świecie albo np. są osobami medialnymi, które w kraju coś znaczą, tu robią karierę w modnych tematach, działają w sferze publicznej, a za granicą byłyby zupełnie anonimowe. Doświadczenie kilku lat emigracji wzmacnia przywiązanie do kraju. Osoby te cenią zatrudnienie w Polsce, nawet na gorszych materialnie warunkach. Kiedyś starano się w nas budować motywację, by nie wyjeżdżać, nie osłabiać kraju, wytrwać. To się zmieniło, m.in. dlatego, że w każdej chwili można wrócić, a także dzięki internetowi. Staliśmy się globalną wioską.

Prof. Mieczysław Kabaj, ekonomista, polityka socjalna, PAN
Czują się jak u siebie politycy, posłowie, oraz ci przedsiębiorcy i specjaliści, którzy w Polsce mogą się dobrze urządzić. Jak u siebie czują się także ci, którzy mają stałą pracę, nawet średnio płatną, ale nie obawiają się, że ją utracą. Już trochę gorzej jest z tymi, którzy boją się stracić pracę, ale ciągle jeszcze ją mają. Istnieje podklasa osób, które pracują, ale mają umowy na czas określony, np. na pół roku. Ci stanowią prawie jedną trzecią wszystkich pracujących w Polsce. Jest też nowa rosnąca grupa, ok. 15-procentowa, osób, które mają tylko pracę tymczasową. Na końcu są bezrobotni. Teraz sytuacja się zmienia, bo wielu szuka zajęcia poza Polską. To jest rozwiązanie przejściowe, ale nie chcielibyśmy, aby odbywał się eksport najcenniejszego kapitału. W dłuższej perspektywie powstanie luka pokoleniowa i nie będzie miał kto płacić składek emerytalnych.

Prof. Zbigniew Nęcki, psychologia komunikacji, UJ
Wyodrębniam dwie grupy. Pierwsza, pozostająca w głębokim poczuciu tożsamości bycia u siebie, to rolnicy. Oni czują się absolutnie u siebie, utożsamiają się z ziemią, mają klasyczną postawę wobec ojcowizny, która jest ich własnością, i wobec korzeni. Są konserwatywni aż do bólu. Prezentują prawdziwy patriotyzm i oddanie krajowi. Druga grupa składa się z dobrze ustawionych, którym się powiodło w biznesie i układach politycznych. Oni stanowią establishment. Reszta jest mało stabilna i może być z nimi kłopot. Np. młodzież studencka często myśli o wyjeździe.

Prof. Jolanta Grotowska-Leder, socjologia biedy, UŁ
Dobrze się czują w kraju ci, którzy odnieśli sukces, mają relatywnie wysoką pozycję społeczną, o czym decydują zarobki, wykształcenie i władza. Jednak część osób z dobrą pozycją decyduje się na wyjazd za granicę w celu realizacji planów życiowych, gdy ich pozycja tam może być równie wysoka. Wśród przegranych jest kategoria bezrobotnych, co ostatnio często dotyka młodych. Bezrobocie w tej grupie wiekowej sięga u nas 40%, co jest najwyższym wskaźnikiem spośród wszystkich krajów UE. Również większa część osób młodych z wyższym wykształceniem decyduje się na wyjazd. Ludzie zostają w kraju nie dlatego, że żyje im się dobrze, ale np. mają skomplikowaną sytuację życiową, nie wyobrażają sobie życia gdzie indziej, nie są mentalnie gotowi do zmiany.

Prof. Jerzy Jarco, filozofia, komunikacja społeczna, logika, Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu
Kler czuje się teraz w Polsce dobrze, jak u siebie i dlatego ten kraj jest chory. Jedyna nadzieja, że może to się jakoś roztopi w Unii Europejskiej. Nasze członkostwo we Wspólnocie mogłoby mieć ożywczy wpływ z wielu powodów. Moglibyśmy już przestać się awanturować na Wschodzie i na Zachodzie, brać udział w awanturach amerykańskich itd.

Wydanie: 19/2006, 2006

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy