Już do tradycji przechodzą decyzyjne wolty władz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Najpierw senat uczelni coś postanawia, a później zmienia zdanie i postanowienie się dezaktualizuje. Tak było z zaplanowaną na wiosnę konferencją naukową poświęconą homoseksualizmowi, którą KUL, jak himeryczna i kapryśna kobieta, odwołał pod naciskiem krytyki w „Gazecie Wyborczej” jednego z głównych ekspertów, dr. Paula Camerona. Niedawno sytuacja się powtórzyła z doktoratem honorowym dla szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barrosa. Kiedy ktoś doniósł, że Barroso poparł zapis dotyczący małżeństw jednopłciowych, ceremonię odwołano. Aby uchronić KUL od dalszych kompromitacji, rady są dwie. Albo uczelnia z homosceptycznej przekształci się w homoentuzjastyczną, albo organizatorzy kolejnych przejawów naukowej aktywności przed każdą konferencją czy doktoratem coś niecoś na zadany temat przeczytają. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przegląd









