W ramach przygotowań do Roku Chopinowskiego 2010 w kilku punktach stolicy zamontowano za 190 tys. zł specjalne „ławki Chopina”, które grają jego muzykę. Okazuje się jednak, że ławki są takimi tylko z nazwy, bo wykonane z czarnego szwedzkiego granitu są lodowato zimne i siadając na nich, można złapać wilka. Na ławkach tych wygrawerowano mapki, które mają prowadzić turystów szlakiem Chopina, jednak przez nieuwagę owe mapki wskazują odwrotny kierunek wycieczki w stosunku do zaprogramowanego. Z tych wszystkich funkcji pomocniczych bez zarzutu działa więc na razie jedynie odtwarzacz grający muzykę Chopina. Czy nie taniej było zamiast ławek zamontować zwykłe głośniki? Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przegląd









