Teraz odszkodowania należą się rodzinom sprawców zbrodni, a nie rodzinom ofiar Rodzinom „żołnierzy wyklętych”, którzy popełnili zbrodnie ludobójstwa, przysługują odszkodowania. Rodzinom ofiar tych zbrodni odszkodowania nie przysługują, gdyż byłyby „sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości” – taką logiką kierują się sądy, rząd i zdecydowana większość polskich parlamentarzystów. Rodziny ofiar „Burego” pokornie proszą 19 czerwca 2013 r., po 18-miesięcznym oczekiwaniu, sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny rozpatrzyła projekt ustawy „o zmianie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego” (druk nr 180). Pod projektem podpisało się 22 posłów. Reprezentujący wnioskodawców poseł Eugeniusz Czykwin, uzasadniając potrzebę uchwalenia ustawy, odczytał pismo, w którym rodziny pomordowanych uprzejmie proszą panie posłanki i panów posłów o życzliwość i zrozumienie. Oto jego treść: „W imieniu rodzin pomordowanych przez oddziały zbrojnego podziemia po zakończeniu II wojny światowej uprzejmie proszę o uchwalenie ustawy o zmianie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego. Uchwalenie tej ustawy umożliwiłoby częściowe, choćby symboliczne, naprawienie wyrządzonych nam krzywd. Nasi najbliżsi zostali zamordowani przez Oddział Zbrojnego Podziemia PAS-NZW, dowodzony przez kpt. Romualda Rajsa ps. »Bury«. Oddział ten w dniach 29 i 31 stycznia oraz 2 lutego 1946 r. na terenie byłego powiatu Bielsk Podlaski spacyfikował (spalił) pięć zamieszkanych przez prawosławną ludność wsi (Zanie, Zaleszany, Końcowizna, Szpaki, Wólka Wygonowska), zabijając w okrutny sposób 82 osoby, w tym dzieci, kobiety i starców – spalono ich żywcem w zamkniętych budynkach. Spośród tych ofiar 30 mężczyzn to tzw. furmani, zamordowani przez wyżej wspomniany oddział koło wsi Puchały Stare. Przed popełnieniem tych zbrodni dokonywano selekcji: osoby wyznania katolickiego zwalniano, a prawosławnych mordowano. Wokół tych zbrodni przez wiele lat obowiązywała zmowa milczenia. PRL-owskie władze ukrywały nawet miejsce mordu i ukrycia ciał 30 »furmanów«. Rodziny odkryły to miejsce dopiero w 1994 r. Na ekshumację i przeniesienie ciał na cmentarz w Bielsku Podlaskim zezwolono w 1997 r., a o prawo postawienia na grobie pomnika zabiegaliśmy przez pięć lat – przeciwni temu, wbrew obowiązującemu prawu, byli ówczesny wojewoda podlaski i kierownictwo Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W tym samym czasie, gdy poniżani przez aroganckich urzędników zabiegaliśmy o postawienie na mogile naszych bliskich prawosławnego krzyża, władze Państwa Polskiego przeprowadziły proces rehabilitacyjny sprawców zbrodni. W 1995 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie (sygn. akt 293/95 z dnia 4 czerwca 1996 r.), uznając że kpt. R. Rajs »walczył o niepodległy byt Polski«, uchylił wyrok z 1949 r., a jego rodzinie przyznano i wypłacono zadośćuczynienie. Także innym rodzinom oddziału »Burego« zostały wypłacone odszkodowania i zadośćuczynienia. Decyzjom o rehabilitacji dowódców i żołnierzy oddziału R. Rajsa towarzyszyła akcja szkalowania ofiar – prostych wiejskich ludzi przedstawianych jako »kolaborantów władzy ludowej«, za co została im wymierzona »zasłużona kara«. Tragiczne wydarzenia z przełomu stycznia i lutego 1946 r. stały się przedmiotem wnikliwego śledztwa białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Śledztwo na okoliczność pozbawienia życia 82 osób obywatelstwa polskiego wyznania prawosławnego, sygn. akt S 28/02/Zi z dnia 30 czerwca 2005 r., zakończyło się uznaniem kpt. Romualda Rajsa ps. »Bury« za winnego zbrodni ludobójstwa. Sąd Okręgowy w Białymstoku (sygn. akt III Kp 297/05 z dnia 18 listopada 2005 r.) postanowienie prokuratora IPN utrzymał w mocy. Uznał, że »zabójstwo członków określonej grupy narodowościowej i wyznaniowej, w tym kobiet i dzieci, choćby pod pozorem uzyskania wyższych celów politycznych czy niepodległościowych, nie daje się usprawiedliwić żadną racją i jest zbrodnią ludobójstwa«. Prawomocne zakończenie śledztwa – mieliśmy taką nadzieję – umożliwi nam, rodzinom ofiar, ubieganie się o odszkodowania, choćby porównywalne do tych, jakie otrzymały rodziny sprawców. Niestety, także droga sądowa jest dla nas zamknięta. By sądy mogły rozpatrzyć nasze wnioski, konieczna okazała się wspomniana na wstępie nowelizacja ustawy kombatanckiej. Słuchając wypowiedzi przedstawicieli najwyższych władz państwowych o normach państwa prawa, obserwując działania Sejmu uchwalającego kolejne akty prawne stwarzające podstawy
Tagi:
Eugeniusz Żółtkowicz









