Marcin Daniec – chełpliwy sybaryta

Marcin Daniec  – chełpliwy sybaryta

CHARAKTER (Z) PISMA To bardzo gadatliwy człowiek – kocha dyskutować, przemawiać, argumentować, przy czym nie mówi byle czego. Mógłby być dobrym adwokatem, lub, ogólnie rzecz biorąc, mówcą. Pan Daniec tworzy wyrazy w formie „mieczy”: zaczyna je pisać literami większymi, by kończyć coraz mniejszymi – co oznacza, iż jest skryty, chciałby wiedzieć dużo o innych, nie ujawniając przy tym własnego wnętrza. To cecha urodzonych szpiegów i detektywów. Złamane kropki nad „i” w słowach „chętnie” i „Marcin” świadczą o gwałtowności i wybuchowości. Podpis jest całkowicie różny od pisma tekstowego, zatem nie jest zadowolony z siebie, nie akceptuje własnej osobowości i chciałby być kimś innym, niż bywa w rzeczywistości. Słowa „chętnie”, „czytam” i „Daniec” kończy długimi „ogonkami”, oznaczającymi zadziorność, ale również rozrzutność. Cały podpis jest „nabrzmiały”, zaś na nakreślenie owych trzech słów i autografu potrzebował aż całej kartki formatu A-5, z czego wynika, że pragnie być wielki, sławny, wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju – w kontaktach z ludźmi bywa władczy i chełpliwy, chętnie okazuje swoją wyższość oraz przywiązanie do ceremonii. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2001, 41/2001

Kategorie: Sylwetki
Tagi: Jerzy Danton