Marnowanie pieniędzy w nauce

Marnowanie pieniędzy w nauce

List otwarty do prof. Michała Kleibera, przewodniczącego Komitetu Badań Naukowych

Szanowny Panie Ministrze!
W związku z niezakwalifikowaniem do finansowania (po raz drugi) zgłoszonego przeze mnie projektu badawczego nr 4T08C05123 czuję się zmuszony do wyrażenia swojej opinii o niektórych aspektach działalności kierowanego przez Pana komitetu.
Minął prawie rok od objęcia przez Pana Ministra tej bardzo ważnej funkcji państwowej. To przecież od nauki społeczeństwo oczekuje opracowania nowych technologii, nowych konstrukcji i wdrożenia ich do gospodarki polskiej. To nauka ma mieć decydujące znaczenie w rozwoju naszego kraju. A do tej pory nie zostały stworzone ani przepisy prawne, ani też uwarunkowania zmuszające realizatorów projektów badawczych finansowanych z budżetu państwa do wdrożenia wyników badań do praktyki gospodarczej w naszym kraju.
Piszę „zmuszające”, bowiem gospodarka w systemie kapitalistycznym działa w oparciu o przymus ekonomiczny, a nie dobrą wolę.
Formularze wniosków Komitetu Badań Naukowych o finansowanie projektów badawczych wręcz zniechęcają do podejmowania badań, których wyniki można wykorzystać w gospodarce narodowej. Nie zawierają nawet pytania o możliwości wykorzystania wyników badań!
Szanowny Panie Ministrze!
Gospodaruje Pan olbrzymią sumą społecznych pieniędzy (w ub. roku było to 3 mld 330 mln zł) przeznaczonych na naukę, zaś w projekcie budżetu na rok 2003 przewiduje się sumę 2 mld 738 mln zł. Myślę, że powinien Pan poinformować społeczeństwo,

jakie efekty gospodarcze przyniosły realizowane projekty

zwane grantami, projektami celowymi lub projektami zamawianymi, jeżeli nie za lata 1990-2001, to przynajmniej za ostatnią kadencję ministra Wiszniewskiego.
Dlatego postanowiłem napisać do Pana list otwarty, a nie odwołać się bezpośrednio do Pana od decyzji odmowy finansowania przez KBN zgłoszonego przeze mnie projektu, który był rozpatrywany według zasad określonych w rozporządzeniu Przewodniczącego Komitetu Badań Naukowych z 30 listopada 2001 r., a zatem chyba już przez Pana.

A poza tym otrzymałem już raz od byłego przewodniczącego KBN, prof. Wiszniewskiego, wymijającą odpowiedź na moje krytyczne uwagi dotyczące finansowania projektów badawczych pozbawionych elementarnych podstaw merytorycznych. Wysunąłem wniosek, aby prof. Wiszniewski wyciągnął konsekwencje w stosunku do opiniujących pozytywnie takie projekty. Konsekwencje zostały wyciągnięte w stosunku do mojej osoby poprzez negatywną ocenę mojego projektu.
Czy to nie zdumiewające, że KBN finansuje projekty badawcze, których wyniki nie mają szans na wykorzystanie w praktyce, a odrzuca projekt, który już w czasie badań poznawczych mógłby być wykorzystany w Polsce, przynosząc ewidentne korzyści gospodarce? (…)

Zgłoszony przeze mnie projekt, odrzucony przez KBN, dotyczy zastosowania na retorty stopów tytanu zamiast dotychczas stosowanych blach chromowo-niklowo-żelazowych (retorty to zbiorniki, w których umieszcza się części maszyn, mechanizmów i narzędzia w celu nasycenia ich warstw wierzchnich azotem). Zastosowanie blach ze stopów tytanu przyniosłoby obniżkę zużycia energii od 30 do 40%, a więc praktycznie obniżenie całego kosztu prowadzenia procesu uszlachetniania tychże warstw. Jest to pierwsza w świecie próba zastosowania blach tytanowych do procesów azotowania i dlatego są konieczne badania poznawcze oraz próby technologiczne.
W złożonym przeze mnie projekcie wnioskowałem głównie o

finansowanie wykonania retort.

Należy również dodać, że technologia azotowania pod nazwą „Nitrovac”, opracowana przeze mnie i moich współpracowników, została opatentowana w wielu krajach świata i wyróżniona wieloma złotymi i srebrnymi medalami na międzynarodowych wystawach wynalazków. Jest wykorzystywana przez kilkadziesiąt podmiotów gospodarczych w Polsce. Kilka zakładów eksportuje swoje produkty, w których częściami składowymi są elementy obrabiane moją metodą „Nitrovac”. Dodam jeszcze, że licząca się firma z Francji prowadzi ze mną rozmowy w sprawie zakupu licencji na technologie „Nitrovac” i „Sulfonit”.
W Instytucie Inżynierii Materiałowej Politechniki Łódzkiej funkcjonuje od 12 lat laboratorium naukowo-produkcyjne, w którym wykonujemy dla zakładów przemysłowych usługi obróbcze elementów maszyn metodą „Nitrovac” i „Sulfonit”. Np. za ostatnie pięć lat instytut wykonał usługi ww. metodami na sumę 1 mln 200 tys. zł (netto – bez podatku VAT).
W związku z powyższym nasuwa się pytanie – dlaczego ten, który jest twórcą dochodu narodowego (biorąc udział w produkcji sprzedawalnego produktu materialnego), nie może korzystać ze środków przeznaczonych na badania, na realizację projektu, który powiększyłby ten dochód? (…)
Na realizację całego projektu przewidziałem 210 tys. zł, w tym dla mnie za kierowanie projektem i prowadzone przeze mnie badania 10 tys. zł. Jak widać,

nie dla korzyści własnych

zgłosiłem ten projekt. To nasz kraj odniósłby korzyści.
Panie Ministrze! Pan doskonale wie, że nieporównanie większe sumy KBN przeznacza na projekty, których wyniki mają nikłe szanse lub w ogóle nie mają szans na wykorzystanie w polskiej gospodarce. Pan doskonale wie, jakie sumy przeznaczone są na honoraria w finansowanych przez KBN projektach. Działalność Komitetu Badań Naukowych nie może być ukrywana przed społeczeństwem, które tę działalność finansuje.
Kto jeśli nie polscy uczeni ma przyczynić się do rozwoju gospodarczego naszego kraju? Przecież nie zwalniani hutnicy, stoczniowcy, górnicy lub pracownicy wielu innych zawodów. Jak ma się rozwijać kraj, jeżeli na 100 projektów złożonych do KBN o finansowanie ich realizacji pozytywnie akceptowanych jest 25 i te są finansowane. Oznacza to, że projekty najlepszych zostały przyjęte do realizacji. Tak więc najlepsi pracownicy nauki polskiej wykonują finansowane przez społeczeństwo projekty, których wyniki mają nikłe szanse na wykorzystanie w naszej gospodarce. Czy podobne praktyki są stosowane w krajach zachodnich?
Szanowny Panie Ministrze!
Czas najwyższy, aby zmienić ustawę o Komitecie Badań Naukowych lub powołać organ, który potrafi wykorzystać wiedzę polskich naukowców dla rozwoju naszego kraju.

Prof. dr hab. inż. Zdzisław Haś
Politechnika Łódzka
Instytut Inżynierii Materiałowej

 

 

Wydanie: 2002, 49/2002

Kategorie: Opinie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy