Od migotania przedsionków do udaru

Od migotania przedsionków do udaru

Można to potwierdzić badaniem EKG.

– Tak, migotanie przedsionków należy potwierdzić badaniem EKG. Niestety, gdy napad migotania trwa krótko, trudno go uchwycić. Dlatego zdecydowanie najlepszą metodą jest przeprowadzenie badania Holtera, w trakcie którego przez całą dobę rejestruje się czynność serca.

To już jesteśmy w domu.

– Niekoniecznie, ok. 30% osób z migotaniem przedsionków nie ma żadnych objawów albo występują one podczas snu lub arytmia jest tak krótkotrwała, że się jej nie zauważyło. Wtedy takie osoby nie zgłoszą się ani do lekarza, ani na badania.

Co zatem robić?

– Dlatego zaleca się, aby osoby powyżej 65. roku życia same sprawdzały sobie tętno. Jeśli ktoś wyczuje nieregularny rytm, jakieś przyspieszenia, powinien zgłosić się z tym do lekarza.

Wystarczy samemu sprawdzić, kładąc palec w okolicach przegubu lewej ręki?

– Tak, to najprostszy sposób.

Profilaktyka przeciwudarowa

Co potem?
– Takie osoby powinny oczywiście skontaktować się z lekarzem, najlepiej kardiologiem, który po badaniach i postawieniu diagnozy zdecyduje, jak postępować: jak leczyć chorobę podstawową, jak zapobiegać napadom albo – jeśli stwierdzi, że migotanie przedsionków pozostanie utrwalone – jakie leki stosować, żeby nie mieć uczucia kołatania serca. A co najważniejsze, lekarz zdecyduje, czy konieczna jest profilaktyka przeciwzakrzepowa, czyli czy potrzebne jest leczenie utrudniające powstanie skrzeplin. To profilaktyka udaru mózgu.

Czy każda osoba z migotaniem przedsionków jest zagrożona udarem?

– Do tego służą skale, na podstawie których oceniamy zagrożenie. Jest ono większe u osób mających ponad 65 lat i wzrasta z wiekiem, u 75-latka jest dwukrotnie wyższe niż u osoby 65-letniej. Podatniejsze na wystąpienie udaru są kobiety, osoby z nadciśnieniem tętniczym, cukrzycą, niewydolnością serca. Do czynników ryzyka należy także przebyty udar mózgu. Wśród osób zagrożonych udarem są też ludzie z chorobą wieńcową oraz innymi zmianami naczyniowymi, np. ze zwężeniami tętnic szyjnych lub tętnic kończyn dolnych.

Wiele osób boi się leczenia przeciwzakrzepowego, które w profilaktyce udaru jest niezbędne. Skąd ten strach?

– Ludzie obawiają się krwotoków. Oczywiście z leczeniem przeciwzakrzepowym wiąże się takie ryzyko, ale potrafimy je ograniczyć do minimum. Każdy lekarz wie, że trzeba najpierw ocenić stopień zagrożenia krwawieniem i stosownie do tego dobrać lek w odpowiedniej dawce. Oceniając ryzyko udaru i ryzyko krwawień u konkretnego pacjenta, dobierając dla niego lek, powodujemy, że terapia lekami przeciwzakrzepowymi staje się bezpieczna. Nie wolno zapomnieć o edukacji pacjenta. Musi on wiedzieć, jakie jest ryzyko związane z leczeniem i jakie objawy niepożądane mogą wystąpić.

Sygnały ostrzegawcze

Czy są jakieś sygnały zwiastujące udar? Mam znajomego, który kilka dni przed udarem zachowywał się dziwnie. Na co dzień żywiołowy człowiek stał się bardzo spokojny i prawie się nie odzywał, a zwykle jest gadułą.

– Może zacznijmy od tego, jakie objawy występują w czasie udaru mózgu. Są to: jednostronne osłabienie siły mięśniowej albo drętwienie ręki i/lub nogi, często z asymetrią twarzy, zawroty głowy z zaburzeniami czucia, mowy, bardzo silny, ostry ból głowy. Każdy z tych objawów, ustępujący po chwili, może być zapowiedzią udaru mózgu. Najczęstszą zapowiedzią zbliżającego się udaru jest opadnięcie kącika ust albo to, że ktoś nagle wypuści szklankę z ręki, bo nie może jej utrzymać. Albo nie może ruszyć ręką czy nogą – zamiast normalnie iść, powłóczy nią. Mogą wystąpić zaburzenia mowy, widzenia (najczęściej dotyczące jednego oka). Są to przemijające niedokrwienia mózgu, które ustępują, i dlatego ludzie je lekceważą, myśląc, że wszystko jest w porządku. A to właśnie sygnały zapowiadające udar i trzeba wtedy koniecznie zgłosić się do lekarza, najlepiej neurologa.

Jesteśmy zatem w stanie zapobiec udarowi?

– Często tak. Można już rozpocząć leczenie, jeśli zauważy się nieprawidłowości w badaniu echokardiograficznym. Albo jeśli w badaniu przepływów w tętnicach szyjnych stwierdzi się istotne zwężenie z powodu występujących tam blaszek miażdżycowych.

Jak żyć, aby nie dostać udaru?

– Zdrowo żyć! Zasady prewencji są takie same jak przy zawałach serca: trzeba się ruszać, racjonalnie odżywiać, nie palić, kontrolować wagę, ciśnienie, poziom cholesterolu i glukozy, a od 65. roku życia sprawdzać sobie tętno – czy jest miarowe. A jeśli się okaże, że ktoś ma migotanie przedsionków, to gdy lekarz zaleci, przyjmować leki przeciwzakrzepowe.

Mówiła pani, że 30% osób nie odczuwa migotania przedsionków. A czy może być tak, że ktoś prowadzi zdrowy tryb życia: biega, ćwiczy, i też jest w grupie ryzyka, ma migotanie przedsionków, ale tego nie czuje?

– Znam takie przypadki. Dlatego ciągle namawiam do sprawdzania sobie pulsu, czy jest regularny.

Wspominała pani o postępach medycyny. Czy dzisiaj lepiej leczy się udary, jednym słowem, czy łatwiej z nich się wychodzi? 

– Do niedawna neurolodzy leczyli udary, rozpuszczając skrzepliny. Podobnie jak kardiolodzy leczyli zawał serca. To bardzo dobra terapia, pod warunkiem że zastosuje się ją w ciągu kilku godzin i że nie ma do niej przeciwwskazań. Natomiast obecnie mamy coraz powszechniejszą na świecie metodę udrażniania tętnic za pomocą stentów – rutynowo stosowaną w leczeniu zawałów serca, a od kilku lat w udarach mózgu. Nie jest to, co prawda, popularna w Polsce metoda, ale mamy już kilka specjalizujących się w tym ośrodków. Przez 24 godziny na dobę dyżurują w nich neurolodzy, specjaliści od obrazowania i radiolodzy interwencyjni. Wysokospecjalistyczne ośrodki powinny mieć możliwość zastosowania takiego leczenia o każdej porze.

Czy po zabiegu udrażniania tętnic człowiek wychodzi zdrowy, można powiedzieć, że wyszedł cało z udaru?

– Są pacjenci, którzy wychodzą z udaru bez szwanku; np. ktoś, kto nie mówił, odzyskuje mowę, jeśli miał niedowład, objawy ustępują. U niektórych sukces jest tylko częściowy, objawów jest mniej, ale inne pozostają. U części nie ma możliwości wykonania takiego zabiegu albo jest on nieskuteczny. Mam nadzieję, że wkrótce powstanie w Polsce sieć doświadczonych ośrodków interwencyjnego leczenia udaru mózgu. Wiem, że w Czechach do udrażniania tętnic w mózgu wzięli się kardiolodzy, którzy mieli wcześniejszą praktykę w leczeniu zawałów serca. To też jest jakiś pomysł. Współpracują oczywiście z neurologami i specjalistami od obrazowania. Mamy w Polsce ponad 150 ośrodków kardiologicznych czynnych całą dobę, gdzie leczy się zawały serca. Może warto doświadczenie niektórych wykorzystać w leczeniu udarów?


Trzecia przyczyna zgonów
* W Polsce udaru mózgu doznaje 70-80 tys. osób rocznie, praktycznie co siedem minut u kogoś dochodzi do udaru.
* Ok. 30 tys. osób umiera.
* 50% osób odzyskuje niemal pełną sprawność, 20% wymaga stałej opieki, a 30% pomocy w niektórych czynnościach.


Objawy alarmowe udaru:

  • asymetria twarzy
  • osłabienie kończyn po jedenjstronie
  • zaburzenia widzenia
  • zaburzenia mowy
  • zaburzenia równowagi
  • nagły silny ból głowy

fot. Wlodzimierz Wasyluk/EAST NEWS

Strony: 1 2

Wydanie: 2016, 22/2016

Kategorie: Zdrowie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy