Mniej wstydu

Mniej wstydu

U dorosłych, podobnie jak u dzieci, wstyd uniemożliwia zmianę i rozwój

Mimo że rodzice, którzy do mnie przychodzą, niepokoją się wieloma rzeczami i przedstawiają mi różne przykłady „złego” zachowania swoich dzieci, często przewija się przez te opowieści wspólny motyw. Przyjrzyjmy się trzem przykładom:

„Starsza córka nie chce powiedzieć przepraszam. Wczoraj schowała ulubioną przytulankę siostry. Młodsza płakała bez końca. Kazałam jej się przyznać i przeprosić, a kiedy odmówiła, straciłam panowanie nad sobą. To było takie wstrętne. Czy ona w ogóle nie ma empatii?”.

„Syn jest strasznie uparty. Kiepsko sobie radzi z matematyką, więc mu pomagam – ale za każdym razem, kiedy go czegoś uczę, kompletnie się wyłącza, a potem wybucha. Doprowadza mnie to do szału. Nie rozumiem, dlaczego nie pozwala sobie pomóc!”.

„Córka ciągle kłamie. Zwykle to małe kłamstwa. Twierdzi np., że nie zjadła słodyczy, których nie pozwoliłam jej jeść, ale ostatnio poszło o dużą sprawę: nie powiedziała mi, że wyrzucili ją z drużyny piłkarskiej. Powtarzam jej, że musi mówić prawdę, ale to nic nie zmienia”.

O co chodzi w tych przykładach? Czy wszystkie te dzieci zmagają się z tym samym problemem? Może nie jest to oczywiste na pierwszy rzut oka, ale w każdej z tych historii – w odmowie przeprosin, uporze, kłamstwie – dostrzegam dziecko, które się zamyka. Te dzieci zmagają się z bolesną rzeczywistością – w której kradną zabawkę siostry, nie radzą sobie z matematyką albo chcą czegoś, a tego nie dostają. W każdej z tych historii rodzic opisuje dziecko, które z jakiegoś powodu poczuło się winne, upokorzone lub złe, a potem zareagowało w niekontrolowany sposób, próbując uniknąć przykrości lub poczucia winy. To esencja wstydu – doświadczenia, które sprawia, że dziecko myśli: „Nie mogę być kimś takim, nie mogę się tak czuć”.

Niebezpieczeństwa wstydu

Każdy doświadcza wstydu w inny sposób, więc na początek ustalmy roboczą definicję. Wstyd definiuję jako uczucie: „nikt nie chce mieć nic wspólnego z tą częścią mnie – nie chce z nią przebywać ani wiedzieć o niej”. To potężne uczucie, które mówi nam, że w danym momencie nie chcemy, żeby postrzegano nas takimi, jakimi jesteśmy. Wstyd każe unikać kontaktu z innymi, odsunąć się od nich, zamiast być bliżej. Wstyd uruchamia u dzieci najgorszy z możliwych lęków: myśl, że są z natury złe, niewarte miłości ani uwagi, że nikt nie czuje się z nimi związany, że zostaną całkiem same. Z punktu widzenia dziecka przetrwanie zależy od więzi, więc ich ciała odczytują to uczucie jako najgorsze z możliwych zagrożeń. Nic tak nie rozstraja dziecka jak sekwencja emocji, wrażeń czy działań, które prowadzą do ryzyka opuszczenia; dziecko odbiera to jako realne zagrożenie życia.

Żeby zrozumieć, czym jest wstyd, trzeba wiedzieć, że jest to uczucie wynikające z adaptacji społecznej. Dla dziecka samotność równa się zagrożeniu, więc wstyd jest sygnałem, że należy ukryć tę część siebie, która nie pozwala nawiązać więzi. Wstyd jest tak okropny, ponieważ komunikuje ciału bolesną, ale ważną prawdę: jeśli nadal będziesz taki jak teraz, twoje potrzeby nie zostaną zaspokojone. Spotka cię odrzucenie – zostaniesz osądzony, poniżony, zignorowany, ukarany, będziesz musiał słuchać wymówek albo zostaniesz odesłany do pokoju. Poczujesz się porzucony. Wstyd mówi: „Żeby się poczuć bezpiecznie i pewnie, musisz zmienić kurs”.

Kiedy rozumiemy wstyd w ten sposób, łatwo dostrzec, że w gruncie rzeczy to użyteczne dla dziecka (i dorosłego) uczucie, które stanowi część systemu wykrywania zagrożeń. Wstyd jako mechanizm obronny „zamraża” dziecko w pewnym miejscu: to „zamrożenie” może się objawić jako niemożność wyartykułowania przeprosin, odrzucenie pomocy albo niechęć do powiedzenia prawdy. Problem w tym, że nieczułe, zastygłe w bezruchu dziecko irytuje nas, ponieważ myślimy, że nas ignoruje, i niesłusznie interpretujemy takie zachowanie jako apatię lub nieuprzejmość. W rezultacie zamiast zauważyć, że dziecko się wstydzi, i coś z tym zrobić, krzyczymy, wdajemy się w walkę o dominację albo odsyłamy dziecko do pokoju – a wszystko to tylko potęguje odczuwany wstyd i sprawia, że dziecko nie zmienia swojego zachowania. Jeśli jednak zauważymy wstyd i nazwiemy go, będziemy mogli zareagować inaczej.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 12/2024, którego elektroniczna wersja jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty

Fragmenty książki dr Becky Kennedy Wewnętrzna dobroć. Stań się rodzicem, jakim pragniesz być, przeł. Kamila Slawinski, Marginesy, Warszawa 2024

Fot. Shutterstock

Wydanie: 12/2024, 2024

Kategorie: Psychologia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy