Moda na horrory

Moda na horrory

Arnold Schwarzenegger walczy z Księciem Ciemności, Harvey Keitel gra Szatana, Catherine Zeta-Jones ucieka przed duchem Amerykańscy krytycy załamują ręce. Duże wytwórnie filmowe, zna­komici scenografowie, uznani reży­serzy i aktorzy zajęli się filmami gro­zy. Do niedawna były one uważane za filmy drugiej kategorii. Robienie horrorów i granie w nich nie przyno­siło ani dużych zysków, ani nagród, ani nawet dobrych recenzji. W Hol­lywood mówiło się, że niżej od hor­rorów stoją tylko filmy pornogra­ficzne. Nic więc dziwnego, że nagłe zain­teresowanie tym pogardzanym ga­tunkiem, zarówno ze strony twórców kina, jak i widzów, zbiło krytyków z tropu. Wprawdzie z historii kina pamiętamy, że początki tego gatunku były chlubne – eksperymentowali na nim niemieccy ekspresjoniści, zaj­mowali się nim znakomici reżyserzy i aktorzy w Stanach Zjednoczonych i w Europie, co sprawiło, że horror stał się gatunkiem popularnym i ka­sowym, wokół którego powstawały fankluby i specjalne kina samocho­dowe, czynne nocą. Ale to było kil­kadziesiąt lat temu. Aż tu nagle… Najpierw rok. temu znany produ­cent, Joel Silyer, i reżyser, Robert Zemeckis, założyli firmę produk­cyjną związaną z wytwórnią Warner Bros, która miała się zajmować wy­łącznie produkcją horrorów. Na­zwali ją odpowiednio – Dark Castle Entertainment („Mroczny zamek”) – i oznajmili zdumionym dziennika­rzom, że firma będzie produkować wyłącznie horrory wysokiej klasy, nawiązujące do klasycznych wzo­rów, pozbawione kiczu, wysokobudżetowe. Ten ostatni warunek nie budzi wątpliwości – pierwszy horror nowej firmy ”House on Haunted Hill” („Dorn na Nawiedzonym Wzgórzu”) w reżyserii Williama Malone kosztował ponad 20 milio­nów dolarów. Jest to ekranizacja znanej powieści gotyckiej Shirley Jackson, której akcja dzieje się w zamczysku położonym na odlu­dziu. Zgodnie z konwencją gatunku, w zamczysku straszy. Duchów jest wiele, przybierają różne postacie i nastają na życie czworga ludzi – psychologa i trojga młodych, którzy zgodzili się wziąć udział w ekspery­mencie. Sądzą, że eksperyment do­tyczy snu, ale w rzeczywistości do­tyczy podatności na sugestię. Psy­cholog (Liam Neeson) bardzo długo sądzi, że duchy są tworem wyobra­źni jednej z bohaterek. W tym samym czasie nad tym sa­mym horrorem pracowała druga ekipa hollywoodzka – Dream Works – należąca m.in. do Śtevena Spiel­berga, miłośnika horrorów: Aby wy­grać wyścig z konkurencją Spiel­berg powierzył reżyserię Janowi de Bont (”Speed”, „Twister”), ale ame­rykańska prasa branżowa donosi, że i tak 2/3 filmu wyreżyserował Spielberg. Produkcja kosztowała ponad 80 milionów dolarów, zagra­ły gwiazdy – Catherine Zeta-Jones, Lili Taylor i Liam Neeson, sceno­grafię zaprojektował Eugenio Zanetti, zdobywca Oskara za sceno­grafię w „Wieku niewinności”. Fir­mą Spielberga wygrała wyścig o horror, który od niedawna gości na ekranach polskich kin pod tytu­łem „Nawiedzony”. W tym samym czasie, gdy firmy Spielberga i Zemeckisa walczyły o pierwszeństwo na ekranie, w Sta­nach Zjednoczonych wybuchła „Blairomania”. Dwaj nieznani reży­serzy, Daniel Myrick i Eduard Sanchez, stali się sławni dzięki amator­skiemu filmowi grozy „The Blair Witch Project” („Plan . Wiedźmy Blair”) i krytycy nie mogli się nadziwić, że tak kiepsko zrobiony film stał się przebojem kin. Opowiada o trojgu studentach, którzy pojechali do lasu w stanie Mary­land, by nakręcić film dokumental­ny o wiedźmie Blair, ale z wyprawy nie powrócili. Potem ktoś przypad­kowo odnalazł ich taśmy z przera­żającym nagraniem, które po facho­wej obróbce trafiło na ekrany. Po­czątkowo reżyserzy rozpowszech­niali wiadomość, że historia jest au­tentyczna, potem oszustwo wyszło na jaw. Co ciekawe, nie zmniejszy­ło to zainteresowania filmem. Macho kontra diabeł W polskich kinach wchodzi na ekrany kolejna superprodukcja grozy – ”1 stanie się koniec” w reżyserii Pete­ra Hyamsa („Relikt”, „Strażnik cza­su”) z Arnoldem Schwarzeneggeręm w roli głównej. Akcja filmu rozgry­wa się pod koniec drugiego tysiącle­cia. Do Nowego Jorku przybywa Książę Ciemności, aby przewodni­czyć tajemniczej sekcie i dać życie synowi Antychrystowi. Diabeł wcie­la się w postać bankiera ż Wall Stre­et i Czeka na zakończenie milenium, by raz na zawsze rozprawić się z ludzkim gatunkiem. Przeciwnikiem Złego jest szlachetny policjant o biblijnym imieniu Jericho (Arnold Schwarzenegger), od niego zależy ocalenie świata. Film pełen jest efek­tów specjalnych, popisów pirotech­nicznych i scen zbiorowych (np. w czarnej mszy bierze udział 500 sta­tystów ze świecami w rękach).

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 01/1999, 1999

Kategorie: Kultura
Tagi: Ewa Likowska