Idealna modelka musi być jak kameleon, zmieniać się w zależności od sytuacji Modelki to signum temporis – uważa socjolog, prof. Andrzej Rychard, ojciec niedoszłej modelki. – To przyszło do nas wraz z kapitalizmem. Teraz media są ciągle w ataku, reklama potrzebuje wciąż nowych twarzy i pewnie tak już będzie zawsze. Interesujące twarze i zgrabne figury, historie olśniewających sukcesów młodych osób – to wszystko przemawia do dziewcząt, którym wydaje się, że wystarczy być ładną, by oko fachowca ją wyłowiło. Zgrabną figurę i miłą buzię może mieć zarówno córka ministra i profesora, jak i sprzedawcy z bazaru czy kierowcy taksówki. Kryteria doboru do zawodu modelki są więc najbardziej demokratyczne. Nie liczy się pochodzenie ani pieniądze, nie trzeba wysokiej inteligencji ani świadectwa z czerwonym paskiem. Osoby profesjonalnie zajmujące się tym biznesem twierdzą jednak, że do zawodu modelki potrzebny jest szczególny talent, wytrwałość, pracowitość i profesjonalne przygotowanie. Idealna modelka musi być jak kameleon, zmieniać się w zależności od sytuacji. Jej zawód coraz bardziej przypomina aktorstwo. Współczesne modelki są uniwersalne – mogą uczestniczyć w pokazach mody, ale z równym powodzeniem biorą udział w sesjach fotograficznych, reklamują różne produkty albo występują w branży rozrywkowej, uczestniczą w różnych rewiach, pokazach itd. Coraz częściej też trafiają do świata biznesu, dostają role w filmie, próbują sił na estradzie, prowadzą własne programy w telewizji itd. Wieszak idealny Uprawianie zawodu modelki, zwane w środowiskowym żargonie modelingiem, to zajęcie dla młodych. Pierwsze kroki w tym zawodzie stawiają dziewczyny 14-16-letnie. Zdaniem Zofii Smoktunowicz, byłej modelki, a obecnie dyrektorki polskiego oddziału agencji Riccardo Gay Model Network, uprawiająca modeling dziewczyna dojrzewa szybko, zwłaszcza psychicznie. Bardzo młoda modelka nabiera pewności siebie, uczy się stawiać czoło konkurencji, wie, czego pragnie w życiu i zdaje sobie sprawę, czego się od niej oczekuje. Modelka w wieku 17-23 lat jest już dobrze przygotowana do pracy, zdobywa potrzebne doświadczenie, czego dowodem jest „książka” – album ze zdjęciami z dotychczas przeprowadzanych sesji zdjęciowych i kolekcja publikacji prasowych, tzw. edytoriali. Starsze modelki, o bardziej kobiecych kształtach, nie wyglądające już jak nastolatki, mają mniejsze szanse na wybiegu, ale nadal chętnie są angażowane przez reklamodawców. Intensywna praca w zawodzie kończy się szybko. Modelka 30-letnia traktowana jest niemalże jak emerytka, która choć zna się na wszystkim i doskonale rozumie każde zamówienie, to jednak nie ma już wymaganej świeżości. Zainteresowanie modelką rośnie, gdy pojawia się ona choć przez sekundę w jakimś serialu telewizyjnym albo uchyli rąbka nagości w kolorowym tygodniku. W każdym kraju obowiązuje nieco inny typ kobiecej urody. Podstawowy kanon jest jednak niezmienny – dziewczyna musi być bardzo wysoka i bardzo szczupła, a nawet chuda. Na takim „wieszaku” po prostu ubiór lepiej się układa. Kłopoty mają więc te dziewczyny, które zaczynają gwałtownie tyć, np. z powodu stresu, choroby. To może je na długie miesiące wyłączyć z pracy. Co najbardziej ceni się u modelki? Zofia Smoktunowicz twierdzi, że jednym z najważniejszych atutów modelki jest nie jej figura, klasyczne wymiary itd., ale jej twarz: ciekawa, oryginalna, specyficznie piękna. Pogląd ten odzwierciedla wymogi zagranicznych firm reklamowych. W agencjach dostarczających modelek na rynek krajowy obowiązują bardziej tradycyjne kryteria. Polski rynek reklamowy przypomina niemiecki, gdzie kładzie się „kawę na ławę”. Modelka musi być ładna, idealnie zbudowana, raczej bez indywidualności. Jak twierdzą znawcy, z jedną z top modelek ze światowej czołówki, Karoliną Malinowską, nie umówiłby się żaden statystyczny polski mężczyzna. U nas byłaby po prostu uznana za brzydulę. Choć jej uroda intryguje, twarz wydaje się asymetryczna. Z konkursu i z łapanki Paweł Rogaliński z agencji Network Talent Group zawodowo poszukuje nowych twarzy. Albo odwiedza zaprzyjaźnionych fotografów, albo chodzi ulicami i bywa w miejscach, gdzie przychodzi wiele młodych dziewcząt. Kulturalnie zaczepia co ładniejsze 15-latki i wręcza im swoje wizytówki. Wielka międzynarodowa agencja jak Riccardo Gay może organizować konkursy, do których zgłaszają się tysiące kandydatek, mała agencja nie chce brnąć w koszty, bo przecież
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz









