Mściwe prawo

Mściwe prawo

Ustawy o takich skutkach jeszcze w III RP nie było – 59 funkcjonariuszy emerytów po decyzji o zmniejszeniu świadczeń zmarło na zawał lub udar albo popełniło samobójstwo Prawno-politycznym wyróżnikiem pisowskiej tzw. ustawy dezubekizacyjnej z 16 grudnia 2016 r. jest złamanie przez nią obowiązującej w systemach demokratycznych zasady nienaruszania praw nabytych i niestosowania odpowiedzialności zbiorowej. Ustawa ma również wyjątkowe aspekty społeczno-moralne, jej powstanie bowiem poprzedzała bardzo zjadliwa, nienawistna propaganda, przedstawiająca funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa jako wyzutych z sumienia oprawców i zdrajców ojczyzny. W kampanii tej aktywnie uczestniczyli członkowie rządu, posłowie PiS, usłużni historycy i publicyści, co nadało ustawie dziejowy wymiar. W rzeczywistości to sąd nad PRL, dokonywany prawie 30 lat po upadku systemu socjalistycznego i przy rozmyślnym wskazaniu wyłącznie służb bezpieczeństwa jako winowajcy. Populistycznym hasłem mającym zapewnić poparcie mas było przywrócenie sprawiedliwości społecznej. W istocie rzeczy, ze względu na mściwość zapisów ustawowych i posługiwanie się półprawdami pod z góry założone tezy, ustawa nabrała represyjnego charakteru. Zabranie wysługi emerytalnej za służbę w PRL sprawiło, że 59 funkcjonariuszy emerytów zmarło w następstwie nagłych zawałów i udarów lub popełniło samobójstwo. Ustawy o takich skutkach jeszcze w III RP nie było. Manipulacje Koronny argument, że kaci mają

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 06/2020, 2020

Kategorie: Opinie