Nasze kartofelki

Gdy nie mam nad czym się zastanawiać, to kieruję wzrok w stronę Sejmu, aby przypomnieć sobie, że najseksowniejszą kobietą obecnego parlamentu jest pani Anita, a najbardziej podniecającym mężczyzną marszałek Józef na przemian z wiceprzewodniczącym nowej komisji śledczej, panem Romanem, nie wnikając w to, kto i kiedy jest na górze. Z kolei pani Joanna Sosnowska z SdPL wymyśliła sposób, jak walczyć z przemocą w rodzinie, otóż wszyscy mężczyźni powinni płacić podatek na ofiary mężów sadystów i na dodatek „Super Express” komentarz do tego pomysłu okrasił zdjęciem, na którym pani poseł wygląda tak, jakby przed chwilą pobiła własnego chłopa. Jeżeli tak się stanie, to za rok lub dwa lata może dojść i do takiej sytuacji. Dzwonek do drzwi. Stoi w nich sąsiad z naprzeciwka i mówi: – Panie sąsiedzie, należy mi się. 100 zł. – A za co? – Pobiłem przed chwilą małżonkę swoją Józefinę i pan, według nowej ustawy, jako mężczyzna niebijący, powinien wypłacić pieniądze poszkodowanej ofierze. – Teraz nie mam, proszę wpaść wieczorem. Wieczorem znowu dzwonek do drzwi. Znowu ten sam sąsiad. I znowu to samo zdanie: – Przyszłem po stówkę! – Niestety, nie dam. – A to czemu? – W międzyczasie przylutowałem swojej. – Tak – rozlega się głos w kuchni – nareszcie też oberwałam. – A za co? – Bo zamiast przesolić, to przesłodziłam. – To pan jesteś nieetyczny cham. Swoją pobijesz i innej nie dasz. Burak!!! Skoro jesteśmy przy roślinach okopowych, to wzruszył mnie aż do łez poseł Robert Strąk z LPR – ale dzisiaj latam po partiach – wzruszył, ponieważ pan poseł chce podać do sądu jakiegoś obywatela naszego kraju, być może nieokrzesanego, który do pana posła będącego z kobietą płci przeciwnej w restauracji zamiast zwrócić się słowami: „Najjaśniejszy pośle”, powiedział mu: „Ty kartoflu!”. Nawet nie, buraku, ale ty kartoflu, i on chce tego obywatela podać do sądu! Panie pośle, przy tym, jakimi słowami społeczeństwo określa obecnych parlamentarzystów, to naprawdę kartofel brzmi wręcz pieszczotliwie. Podobno na mieście, w którym za przeklinanie będzie się płacić mandat do 500 zł., zarejestrowany został taki przypadek, że szedł obywatel z taką wiąchą na ustach, że aż policjant, któremu się uszy zaczerwieniły ze wstydu, rzekł tylko: – 500 zł. kary i ani złotówki mniej!!! – A za co? – rzecze obywatel. – Ja tylko idę i mówię do siebie, co myślę o obecnym parlamencie. A na to policjant: – A to przepraszam, nie przesdzkadzam! Sąd nad obywatelem za kartofla, według mnie, jest jawną obrazą społeczeństwa.   Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 43/2004

Kategorie: Felietony