Czy za niepłacenie mandatów powinno się czasowo zajmować samochody?
PRO
Prof. Stanisław Waltoś,
prawnik, Uniwersytet Jagielloński
Tak. Musimy zacząć egzekwować przestrzeganie prawa. Niezapłacone mandaty to polska plaga, tak jak plagą są stosy nieegzekwowanych orzeczeń i wyroków. W tym konkretnym przypadku trzeba oczywiście dokładnie przygotować interpretację od strony prawnej, w jakim stopniu np. samochód, który czasami kosztuje 100 tys. zł, może być zajęty za pięć niezapłaconych mandatów o wartości ok. 2,5-3 tys. zł, czy nie występuje tutaj zbyt duża dysproporcja w stosunku do obciążenia. Ale ten problem można rozwiązać. Ważne, aby przystąpić do energicznego egzekwowania metodami prawnymi wydanych w majestacie prawa wyroków, orzeczeń i należności, w tym także mandatów.
KONTRA
Stanisław Rymar,
prezes Naczelnej Rady Adwokackiej
Nie. To zbyt ryzykowne. Nie można przejmować samochodów bez głębszej analizy i szerszych uzasadnień. W każdym takim przypadku konieczne byłoby ustalenie, że długi ciążące na właścicielu samochodu są w ogóle do ściągnięcia i że samochód jest własnością dłużnika. Trzeba dowieść, że na samochodzie nie ciążą wcześniejsze zabezpieczenia, np. bankowe. Mechaniczne stosowanie zasady „samochód za mandat” może przynieść rezultat odwrotny i wiązać się z późniejszymi kłopotami, jeśli samochód nie jest własnością dłużnika albo stanowi np. poręczenie kredytu bankowego.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy