Jakie postanowienia noworoczne łamiemy najczęściej?

Jakie postanowienia noworoczne łamiemy najczęściej?

Prof. Dariusz Doliński, psychologia społeczna, Instytut Psychologii PAN
Najczęściej nie dotrzymujemy tych postanowień, które wymagają dużej samokontroli i wytrwałości (np. od jutra zacznę regularnie uczyć się angielskiego), a łatwiej przychodzi nam dotrzymanie zobowiązania wymagającego jednorazowej aktywności (wreszcie pojadę do Krakowa odwiedzić ciotkę).

Jolanta Łazuga-Koczurowska, przewodnicząca Stowarzyszenia Monar
Najczęściej łamiemy takie obietnice, które są składane bez przemyślenia, bez analizy sposobów realizacji. Ludzie często obiecują sobie coś nierealnego, nie biorąc pod uwagę, jak wielkiego to wymaga wysiłku. Generalnie więc słabo dotrzymujemy takich zobowiązań i w zasadzie w ciągu roku nie podejmujemy żadnych. Ale gdy przychodzi Nowy Rok, zbieramy się w sobie i obiecujemy np., że trochę schudniemy, że będziemy mniej palić, więcej biegać, nie będziemy już ulegać uzależnieniom, zwłaszcza od narkotyków. Miałoby to więcej sensu, gdybyśmy poświęcili trochę czasu na rozważenie realnych możliwości wypełnienia takiego przyrzeczenia. Bo przecież poważny nałóg czy uzależnienie to choroba. Bez pomocy specjalistów sobie nie poradzimy. Poza tym taka zmiana w życiu wymaga czasu i w ciągu tygodnia się tego nie załatwi. Trzeba więc swoje noworoczne postanowienia dobrze przemyśleć i przygotować się.

Henryka Bochniarz, prezes Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, b. minister przemysłu
Najczęściej łamiemy te postanowienia i obietnice noworoczne, które sprawiają nam jakiś kłopot lub powodują ból. W tym celu wymyślamy usprawiedliwienia najprostsze i oczywiste. Np. że później będą lepsze warunki pogodowe, wtedy będzie łatwiej nasze zamierzenie zrealizować, wszystko się zrobi mniejszym kosztem itd. Jednak inaczej odnoszą się do swych postanowień politycy, a inaczej przedsiębiorcy, którzy muszą, rezygnując z wcześniejszych planów, skalkulować koszty czy konsekwencje opóźnienia. Przedsiębiorca, który podejmuje np. postanowienie zrestrukturyzowania firmy, może zrezygnować z tych zamierzeń, ale tylko na jakiś czas. Sprawa do niego wróci, i to często z jeszcze większą siłą, bo to zadanie pilne i niezbędne. Polityk nie przejmuje się tym, co będzie potem. Dla niego ważniejsze jest tu i teraz. Politykowi łatwiej więc przychodzi złamanie jakiegoś postanowienia czy przyrzeczenia, gdyż doraźnie nie jest z tego rozliczany.

Dr Marzena Śniarowska-Tlatlik, psychologia sportu, psychoterapia, AWF Katowice
Najczęściej łamanie postanowień noworocznych dotyczy tych spraw, w których zmianę nie wierzymy.

Ks. dr Andrzej Luter, teolog, Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie
To całkiem normalne, że na święta czy Nowy Rok podejmujemy różne postanowienia, choć później życie i nasze słabości weryfikują te przyrzeczenia. W końcu zapominamy, że cokolwiek sobie obiecywaliśmy, i przypominamy sobie o tym znowu przy okazji kolejnego Nowego Roku. Chcemy być lepsi, ale to się udaje tylko w niewielkim stopniu, bo jesteśmy słabi, a Kościół jest wspólnotą złożoną z samych grzeszników. Nawet święci grzeszyli. Co nie znaczy, że trzeba rezygnować z noworocznych zobowiązań. To bardzo dobrze, że podejmujemy postanowienia, i tylko nie należy się frustrować w przypadku ich złamania. Trzeba jednak się starać, aby tych niewykonanych postanowień było jak najmniej.

Michał Ogórek, satyryk
Wszystkie łamiemy. Jednak postanowienia noworoczne są zwykle dosyć trudne do dotrzymania. Przecież nie postanawiamy czegoś, co łatwo moglibyśmy spełnić i bez uroczystej okazji, ale wybieramy takie sprawy, w których, jak sądzimy, tylko z pomocą magii Nowego Roku można coś osiągnąć. A potem jest jak zwykle, czyli ponosimy porażkę. Istotne jest jednak, jak długo wytrzymujemy z tym noworocznym postanowieniem. Jeśli udaje się np. trzy miesiące, uważamy to za sukces, bo do kolejnego Nowego Roku już blisko i wtedy możemy ponowić nasze postanowienie. W sumie Nowy Rok i podejmowane w związku z tym postanowienia i przyrzeczenia służą uspokojeniu sumień. Możemy sobie po Nowym Roku z satysfakcją powiedzieć, że panujemy nad sytuacją i korzystne zmiany w naszym życiu teraz nastąpią.

Prof. Eugenia Mandal, psychologia osobowości, Uniwersytet Śląski
Po pierwsze, nie jestem pewna, czy wszyscy podejmują postanowienia noworoczne. Niektórzy je podejmują tylko dlatego, że taki jest zwyczaj. A jeśli coś jest obiecywane samemu sobie, tylko dlatego że „wypada” to zrobić, to szybko się o realizacji takich postanowień zapomina. Po drugie, nie realizujemy postanowień noworocznych, bo zwykle jeśli takie zadania sobie stawiamy, to są tak ambitne, że aż niewykonalne lub z różnych względów bardzo trudne do zrealizowania.

Notował Bronisław Tumiłowicz

Wydanie: 01/2011, 2011

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy