Jak skutecznie zniechęcać pijanych kierowców do siadania za kierownicą?

Jak skutecznie zniechęcać pijanych kierowców do siadania za kierownicą?

Włodzimierz Sel, rzeczoznawca motoryzacyjny
Należy zabierać im prawa jazdy. Pijani kierowcy to jedna z naszych największych tragedii. Należałoby wprowadzić we wszystkich krajach jeden wskaźnik dopuszczalnej ilości alkoholu we krwi. Mogłoby to wynosić 0,2 promila. Poza tym częściej trzeba przeprowadzać kontrole trzeźwości, bo wciąż mamy najwyższy wskaźnik – 11 ofiar śmiertelnych na 100 wypadków drogowych.

Michał Kopacki, prezes Fundacji „KRZYŚ”
Aby zniechęcić pijane osoby do siadania za kierownicę, po pierwsze, należy wpłynąć na zmianę ich świadomości i mentalności dotyczącej ewentualnych skutków oraz konsekwencji ich działania. Należy również wskazać rozwiązania, takie jak akcja „Krzyś”, która polega na wytypowaniu jednego uczestnika biesiady, który zrezygnuje z picia i będzie prowadził samochód. „Krzyś” otrzymuje znaczek zaprojektowany przez Andrzeja Mleczkę – jest znany wszystkim uczestnikom spotkania, wesela itd. Dodatkowym warunkiem skutecznego powstrzymywania od jazdy jest to, że w przypadku zatrzymania kierowcy, który prowadził pojazd po spożyciu alkoholu, i zasądzeniu kary należy ją bezwzględnie egzekwować

Iwona Bogusz, psycholog w pracowni Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Olsztynie
Myślę, że samo skierowanie na czterogodzinne badanie psychologiczne, za które trzeba zapłacić 90 zł, jest pewnym utrudnieniem, które może zniechęcać do ponownego podejmowania jazdy pod wpływem alkoholu, powodować stres. Prócz tego są jeszcze podejmowane inne kroki formalne, m.in. odbieranie prawa jazdy. Pracujemy z takimi osobami. W przypadku każdego kierowcy, który prowadził w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, sytuacja jest indywidualna, w jego pojęciu wyjątkowa i incydentalna. Tylko niewielki procent ma rzeczywiste skłonności do nadużywania alkoholu. Najczęściej ludzie rozpoczynali jazdę po wypitej przypadkowo małej ilości alkoholu na jakimś spotkaniu towarzyskim, nierzadko poprzedniego dnia. Kierowca przyłapany w sytuacji nietrzeźwości musi spełnić kilka warunków, by odzyskać prawo jazdy, a to jest i kosztowne, i czasochłonne. Najbardziej zniechęcać od powtórzenia się takich sytuacji powinna ogromna wypadkowość na polskich drogach, zagrożenie, jakie się stwarza w ruchu. Jednak z doświadczenia wiadomo, że świadomość poszczególnych osób jest bardzo różna i różne elementy mogą działać, by kogoś zniechęcić skutecznie do siadania za kierownicą po wypiciu.

Marek Wański, futurolog
Skuteczniej od ogłaszania nazwisk pijanych kierowców w mediach działałoby powstrzymująco przekonanie o nieuchronności kary, o nieuwzględnianiu żadnych okoliczności łagodzących w stosunku do takich osób. Prócz odbierania prawa jazdy, bezwzględnego i dożywotniego w przypadku zabójstwa po pijanemu, warto może zastosować specjalne bransoletki z mikronadajnikiem (chipem), o jakich wspominano na razie tylko hipotetycznie w odniesieniu do recydywistów, gwałcicieli i pedofilów. W przypadku pijących kierowców recydywa jest chyba jeszcze bardziej powszechna i na pewno nie mniej groźna.

Wojciech Kotowski, prawnik, specjalista w dziedzinie prawa o ruchu drogowym
Chociaż stan nietrzeźwości przeniesiono do kodeksu karnego, więzienie nie odstrasza. Zaostrzenie karania jest bezwzględnie konieczne. Niektóre kraje zdołały ograniczyć nietrzeźwość kierowców, wprowadzając np. dożywotnie zatrzymanie prawa jazdy. U nas stosuje się to dopiero w przypadku ponownego skazania za wypadek ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości. Zaostrzenie represji mogłoby znacznie ograniczyć proceder siadania nietrzeźwych za kierownicą. Pozbawienie możliwości kierowania pojazdem jest dla wielu osób bardzo dolegliwe, zwłaszcza wtedy, gdy samochód służy do pracy. Surowe wyroki stałyby się bardziej szanowane, także gdyby orzekano przepadek samochodu. Potrzebne jest nadal konsekwentne kontrolowanie stanu trzeźwości i częste akcje, takie jak podczas długiego weekendu.

Dr Ewa Grażyna Tokarczyk, psycholog, prawnik, Instytut Transportu Samochodowego
Wciąż jeszcze dla wielu osób jest zaskoczeniem, że po dwóch piwach nie można już siąść za kierownicą. Innym czynnikiem jest lekceważenie norm i przeświadczenie o nieskuteczności kontroli. Przydałaby się więc świadomość, że kontrola będzie nieunikniona. Niestety niektórzy z nas mają wyraźnie obniżone poczucie odpowiedzialności za siebie i innych, za ich życie i zdrowie. Gdybyśmy lepiej poznali motywy tych, którzy nigdy nie siadają za kierownicą w stanie nietrzeźwym, umielibyśmy walczyć ze zjawiskiem nietrzeźwych kierowców. Nie ma jednej recepty na poprawę bezpieczeństwa, bo różne są przyczyny jazdy po pijanemu. Należy budować programy profilaktyczne i strategie kierowane do różnych podmiotów.

Janusz Popiel, prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych „Alter Ego”
Potrzebny jest narodowy program zwalczania tej społecznej plagi, bo wszystkie działania są rozproszone. Poza policją i paroma fundacjami nikt się tym nie interesuje, sądy zaś traktują sprawców przerażająco łagodnie, biorą nierzadko pod uwagę interes przestępcy, a nie interes społeczny. Egzekucja grzywien jest porażająco niska. 70% kar nie jest wykonywanych. Trzeba wprowadzić zasadę, że każda kontrola w nocy jest połączona z badaniem alkomatem. Ukarani muszą być dotkliwie naznaczeni, zaangażowani do robót publicznych, ubrani w kamizelki odblaskowe itp. Trzeba każdemu udowodnić, że jazda po pijaku się nie opłaca i że nie ma przyzwolenia społecznego. Niestety, znam sprawcę, który już czwarty raz staje przed sądem za to samo i za każdym razem otrzymuje wyrok w zawieszeniu.

Mariusz Bąk, prezes Fundacji na rzecz Ofiar Wypadków Komunikacyjnych i Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym „Zielony Liść”
To kwestia uświadamiania, profilaktyki i karania. Tymczasem od 15 maja jeszcze się łagodzi sankcje. Do tej pory oprócz grzywny, ewentualnie kary wiezienia i odebrania prawa jazdy były nawiązki na takie organizacje jak nasza. Teraz nawiązki nie będą obligatoryjne, lecz fakultatywne. Pijani kierowcy muszą żyć w przekonaniu, że są potencjalnymi mordercami. Powinni być napiętnowani społecznie i świadomi nieuchronności kary.

 

Wydanie: 2005, 28/2005

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy