Nieprędko zatrzymamy terroryzm

Nieprędko zatrzymamy terroryzm

Krzysztof Liedel, Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas w Warszawie Polska obecnie jest mało atrakcyjna dla terrorystów ze strategicznego punktu widzenia, ale to może się zmienić każdego dnia – Jaki rodzaj terroryzmu jest obecnie najgroźniejszy? Samobójcze zamachy bombowe, zwykłe zamachy bombowe czy ataki za pomocą porwanego samolotu? – Gdyby spojrzeć z punktu widzenia statystycznego, to oczywiście największym problemem są zamachy bombowe, natomiast tak naprawdę sen z oczu służbom antyterrorystycznym na świecie spędza dzisiaj możliwość użycia przez organizacje terrorystyczne elementów broni masowego rażenia, czy to broni biologicznej, chemicznej, czy też atomowej w najbardziej rozpowszechnionej postaci, tzw. brudnej bomby. – Co to jest brudna bomba? – To forma wykorzystania materiału radioaktywnego połączonego z jakimś czynnikiem inicjującym, który doprowadza do wybuchu i tym samym do skażenia. To jakby namiastka broni atomowej, bardzo prymitywnej. – Czy realne jest więc użycie brudnej bomby przez terrorystów? – Według analiz pojawiających się na świecie, istnieje możliwość wejścia w posiadanie tego typu broni przez organizacje terrorystyczne. Natomiast największym problemem obecnie są jednak zamachy bombowe. Bin Laden to symbol – Według pakistańskiego prezydenta Perveza Muszarrafa, kiedy kilka lat temu tamtejsze służby specjalne wykryły i złapały Chalida Szejka Mohammeda, jednego z najważniejszych planistów Al Kaidy, okazał się on także głównym inicjatorem niedoszłego wielkiego zamachu na londyńskie lotnisko Heathrow. Dzięki temu udaremniono podobno atak, który byłby istnym piekłem dla Londynu. Czy udaremniony zamach można porównać do ataku na WTC w 2001 r.? – Sierpniowe wydarzenia w Londynie są przede wszystkim przykładem coraz lepszej współpracy międzynarodowej w zwalczaniu terroryzmu oraz przykładem tego, że w zasadzie tylko metody ofensywne w zakresie rozpoznania zagrożeń terrorystycznych będą przynosić już niedługo efekty. Wynika to z tego, że w momencie, kiedy tylko oczekujemy na zamach terrorystyczny, jesteśmy zawsze w defensywie. Natomiast przykłady z sierpnia z Londynu pokazują, że w sytuacji, kiedy pakistańskie służby antyterrorystyczne rozpracowywały jeden z ośrodków szkoleniowych organizacji terrorystycznych, weszły w posiadanie informacji, że jest planowany zamach w Londynie. Widać więc, że służby pakistańskie, amerykańskie oraz brytyjskie współpracowały ze sobą w tym zakresie. Gdybyśmy więc podeszli do tego z punktu widzenia taktycznego, tak jak podeszli terroryści, to znaczy wzięli pod uwagę kilkanaście samolotów, które miały być porwane, a następnie strącone gdzieś nad Europą, i założyli, że to by były samoloty dużych linii lotniczych, gdzie na pokład wchodzi przeciętnie po 400 pasażerów, to rzeczywiście, jeżeli chodzi o liczbę ofiar, te zamachy przekroczyłyby skalę ataku na WTC. – Gdzie ukrywa się bin Laden i jaki ma wpływ na światowy terroryzm? – Właściwie podstawowym pytaniem jest, na ile bin Laden obecnie sprawuje operacyjne kierownictwo nad działalnością Al Kaidy. Nie możemy zapominać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, Al Kaida nie jest jakąś zhierarchizowaną organizacją terrorystyczną. Jest to związek luźno połączonych organizacji terrorystycznych, występujących pod jednym szyldem ideologicznym właśnie Al Kaidy. Po drugie, trzeba szukać odpowiedzi na postawione powyżej pytanie, czy bin Laden rzeczywiście sprawuje kierownictwo operacyjne, czy to on planuje, przygotowuje i dowodzi poszczególnymi zamachami terrorystycznymi. W mojej ocenie tak nie jest. Bin Laden obecnie jest bardziej symbolem ideologicznym, jest bardziej elementem strategicznym, który dla funkcjonowania organizacji terrorystycznych Al Kaidy odgrywa ważną rolę spersonifikowanego przywództwa. Natomiast ukrywa się najprawdopodobniej gdzieś na pograniczu Afganistanu i Pakistanu, jak donoszą od czasu do czasu media i jak wynika z analiz poszczególnych służb specjalnych na świecie. – Zdarzają się nawet doniesienia, że nie żyje albo że jest bardzo chory. – Rzeczywiście, takie głosy się pojawiają, ale trzeba pamiętać, że jest to pewien element gry medialnej, gry propagandowej, która jest prowadzona między organizacjami terrorystycznymi a chociażby służbami specjalnymi, na przykład Stanów Zjednoczonych. Dopóki więc nie pojawią się dowody, które będą bezwzględnie świadczyć o tym, że bin Laden nie żyje, należy to traktować tylko i wyłącznie jako spekulacje medialne lub element tej właśnie gry propagandowej. Natomiast myślę, że ewentualna śmierć bin Ladena nie będzie mieć większego wpływu na to, jak będzie się dalej rozwijać terroryzm na świecie. – Islamscy fundamentaliści, przepełnieni fanatyzmem religijnym, żądni krwi, to największe dziś zagrożenie dla świata zachodniego, kultury zachodniej? –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 01/2007, 2007

Kategorie: Wywiady