Wytrzymali dwa lata. Ale już mają dość. Posłanki i posłowie lewicy ciężko pracują, a jakby ich w ogóle nie było. Nie zobaczycie ich w programach telewizyjnych. Nie usłyszycie w radiu. Więcej niż połowa klubu jest skazana na anonimowość. Sami nic nie mogą. O tym, kto i dokąd pójdzie, decyduje tandem Włodzimierz Czarzasty i Anna Maria Żukowska. O możliwościach Czarzastego dużo wie Waldemar Witkowski, szef Unii Pracy, którego skutecznie zablokowano w Polsacie. Polityka medialna w klubie lewicy to sobiepański paroosobowy dwór. A ciemiężonej większości dedykujemy sławne: nie lękajcie się. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









