Przez całe życie, a młodzieńcem już niestety nie jest, prof. Wojciech Roszkowski znany był głównie w środowisku naukowców z odchyleniem prawicowym. I choć odchylenie w prawo rosło, to popularności Roszkowskiemu nie przybywało. Do czasu. Wszystko się odmieniło, gdy napisał „Historię i teraźniejszość”. Pisowcy nazwali to podręcznikiem, a krytycy – niezborną propagandą z wątpliwymi tezami. Coś musi być na rzeczy, bo nawet betonowy minister Czarnek pod niektórymi „myślami” nie chce się podpisać.
„HiT” Roszkowskiego stał się hiciorem, a jego autor gwiazdą memów. Choć z pewnością nie o taką sławę mu chodziło. Prawdziwy wysyp krytyki będzie miał we wrześniu. Jak do szkół wrócą uczniowie.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy