Numer największego zaufania

Numer największego zaufania

Dzwonią coraz młodsze dzieci, w coraz gorszej sytuacji Paula Włodarczyk – psycholożka z Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 Dajmy dzieciom siłę Rocznie ponad 1,2 tys. dzieci próbuje odebrać sobie życie – czworo dziennie. W pięciu województwach nie było w 2020 r. dziennego oddziału psychiatrii dziecięcej. Mimo to rząd PiS postanowił nie wspierać finansowo telefonu zaufania prowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. W ubiegłym roku, działając w trybie 24/7, fundacja przeprowadziła 57 621 rozmów (a i tak odebrano tylko około jednej czwartej połączeń) i odpowiedziała na 9232 wiadomości online. Liczba interwencji w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dziecka rośnie z roku na rok. W 2018 r. było ich 346, w 2019 – 519, w 2020 – 747, w 2021 – 823. Przez 13 lat działania w fundacji odebrano ponad 1,4 mln połączeń, odpowiedziano na ponad 92 tys. wiadomości i przeprowadzono ponad 3,3 tys. interwencji w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dziecka. Fundacja apeluje do premiera o współfinansowanie funkcjonowania telefonu, który jest zobowiązaniem państwa wobec UE. Apel podpisało ok. 60 tys. internautów. Finansowanie analogicznych numerów 116 111 w innych krajach wynosi: w Bułgarii i Luksemburgu – 100%, w Portugalii i Czechach po 60%, w Finlandii – 50%, w Chorwacji – 28%, w Grecji – 15%, w Danii – 13%. Pod koniec 2020 r. rząd zaczął promocję innej linii pomocowej: Dziecięcego Telefonu Zaufania – 800 12 12 12. W kampanii społecznej promował go rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Linia istnieje od 2008 r., lecz dopiero niedawno RPD zdecydował o rozszerzeniu jej działalności na całą dobę, a także uruchomił specjalny czat internetowy, gdzie dyżurują specjaliści prawnicy i psychologowie: brpd.gov.pl. Z jakimi problemami dzwonią do was dzieci? – Najczęściej mówią o depresji, myślach samobójczych, obniżonym nastroju, samookaleczeniach, samotności, trudnych emocjach. Następną grupą problemów są relacje rówieśnicze i relacje z rodziną: sytuacje okołorozwodowe, uzależnienia rodziców, dysfunkcje w rodzinie. Dzieci rzadko mówią o dobrej relacji z rodzicami. Mówią o przemocy, której doświadczają, ale też o tym, że brakuje im specjalistycznej pomocy. Poszukują jej, a gdy już znajdą, często są niezadowolone z jej jakości albo narzekają na brak dostępu do specjalistów. Mówią też o relacjach rówieśniczych: rozstaniach, zakochaniach, kłótniach z rówieśnikami. Jak wygląda typowa rozmowa i co pokazuje, czego dzieciom najbardziej brakuje? – Brakuje im przede wszystkim obecności dorosłego, uwagi czy raczej uważności, wysłuchania, pełnej obecności. Nie chodzi o to, żeby ktoś siedział w tym samym pokoju, musi być dostępny dla dziecka. Dzieciom bardzo brakuje tej dostępności. Jesteśmy zabiegani, zapracowani. One obserwują nas i albo w ogóle nie wkraczają w świat naszych trosk, albo wycofują się i same próbują uporać się ze swoimi trudnościami lub manifestują je w inny sposób: buntują się, są „niegrzeczne”, agresywne, krzyczą. Tak wołają o pomoc, o poświęcenie czasu i uwagi. Dzwoni dziesięciolatek i mówi, że się zabije. – To są bardzo trudne rozmowy, nie ma do nich jednego klucza, wzoru. Wiele zależy od tego, czy dziesięciolatek jest już w trakcie próby samobójczej, czy mówi, że ma zamiar samobójczy lub że czasami pojawiają mu się myśli samobójcze. W rozmowie skupiamy się na ryzyku popełnienia samobójstwa, na tym, czy dziecku stanie się krzywda, czy w danej chwili jest zagrożone jego życie lub zdrowie. W skrajnych sytuacjach interweniujemy, tzn. wzywamy do dziecka pomoc: policję, pogotowie albo kontaktujemy się z osobami dorosłymi z otoczenia dziecka, które mogą udzielić mu natychmiastowej pomocy. Najważniejsza jest prawidłowa ocena sytuacji, w której w danym momencie dziecko się znajduje. Dzieci mówią, że od jakiegoś czasu gorzej się czują. Czasem rozmyślają, jakby to było bez nich na świecie. W takich sytuacjach dziecko powinno otrzymać pomoc psychologiczną, psychiatryczną. Sprawdzamy, w jakim stopniu jest to możliwe w jego najbliższym otoczeniu. Nie podchodzimy do tego mechanicznie, poznajemy szerszy kontekst, ale w rozmowie, w której wyłapujemy sygnał, że zagrożone jest życie, najważniejsza jest szybka pomoc i zapewnienie dziecku bezpieczeństwa. Pozostajemy z nim na linii do momentu, aż pojawi się pomoc, np. pogotowie. Rozmawiamy o sytuacji, o tym, co się wydarzyło, czy wcześniej próbowało odebrać sobie życie, co może mieć na to wpływ, od jak dawna jest w takim

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2022, 2022

Kategorie: Kraj, Wywiady