O czym marzą Polacy

O czym marzą Polacy

28.11.2009 KOSOCICE KOLO KRAKOWA , OSIEDLE KLINEK PRZY UL ZELAZOWSKIEGO , FOT. MATEUSZ SKWARCZEK / AGENCJA GAZETA

Pieniądze i dobra przyszłość dzieci – Miło jest pomarzyć, ale najpierw musimy wyprowadzić się od rodziców – mówi żartobliwie Natalia w przerwie między podawaniem posiłku pięcioletniej córce a przewijaniem kilkumiesięcznego niemowlaka. – Teraz to chyba najbardziej potrzebujemy pieniędzy – śmieje się. – I trochę odpoczynku. – Chciałabym dostać w końcu pracę w swoim zawodzie, na stałą umowę. No i żeby się dało z tego wyżyć – odpowiada z kolei 28-letnia Anna, iberystka pracująca w hiszpańskojęzycznym call center. – Moglibyśmy zacząć myśleć o własnym mieszkaniu i dziecku. Żeby było jakoś łatwiej. Marzenia Polaków brzmią gorzko. Szczególnie przy założeniu, że dotyczą one zazwyczaj tego, czego się nie ma. Żeby było łatwiej – to jedno z najczęściej pojawiających się podsumowań. Wiele wskazuje, że polskie fantazje są opowieścią o braku i o nadziei na stabilizację. Ale także o nieufności i zamknięciu. Fantazje o sprawczości Andrzej, ojciec czteroosobowej rodziny: – Żebyśmy w końcu spłacili kredyt. Można byłoby pojechać na jakieś fajne wakacje, zafundować dzieciom obóz językowy. Na razie można pofantazjować. W badaniach CBOS z 2018 r. pierwsze miejsce wśród aspiracji respondentów zajmują te związane z życiem rodzinnym i osobistym (64%), np. zdrowie i długie życie, szczęście rodzinne czy założenie rodziny. Aspiracje statusowo-materialne (np. dobrobyt, wyższe zarobki, poprawa poziomu życia) wskazuje natomiast 34% badanych. W dalszej kolejności są aspiracje zawodowe (25%), mieszkaniowe (14%), związane z wykształceniem i ogólnospołeczne (po 11%). O ile jednak to, o czym marzymy, zależy od tego, czego nam brakuje, o tyle to drugie bywa rozmaicie uwarunkowane. – To, do czego aspirujemy i na co liczymy, zależy głównie od pozycji społeczno-zawodowej, a poza tym od wieku i płci. Na przykład odsetek osób, dla których najbardziej liczy się zdrowie, rośnie razem z wiekiem. Marzenia o dobrym wykształceniu – swoim lub dzieci – lub awansie zawodowym są z kolei związane z wysokim statusem społecznym – wyjaśnia prof. Henryk Domański, socjolog i specjalista od badań nad przemianami struktury społecznej. – Co do zarobków, teoretycznie wszyscy chcieliby dużo zarabiać. Jednak respondenci różnią się pod względem tego, jakie kwoty rozumieją przez wysokie zarobki. Ale i w tym wypadku aspiracje zarobkowe zwiększają się wraz z poziomem dochodów: osoby uzyskujące najwyższe zarobki chcą uzyskiwać jeszcze więcej, a wraz z obniżaniem się dochodów aspiracje dochodowe maleją. Według innych badań CBOS z 2018 r., dotyczących m.in. aspiracji dochodowych Polaków, dostatnie życie to dla większości dochody nieco powyżej 4 tys. zł miesięcznie. „Dochód pozwalający na zaspokojenie podstawowych potrzeb wynosi 1790 zł (mediana 1647 zł), umożliwiający życie na średnim poziomie – 2835 zł (mediana 2414 zł), a pozwalający na dostatnie życie – 4434 zł (mediana 3333 zł)”, czytamy w raporcie. Wydaje się jednak, że fantazje o dobrobycie i dostatku są w rzeczywistości marzeniami o poczuciu bezpieczeństwa. Jeśli wierzyć osobom opowiadającym o swoich marzeniach, pieniądze są zazwyczaj środkiem i punktem wyjścia do tzw. wyższych aspiracji. „Gdybym miał lepszą pracę, mógłbym pomyśleć o założeniu rodziny”, „Jak uda się spłacić kredyt, wreszcie pojedziemy na wakacje” – podobna logika wybrzmiewa w większości głosów. – Pieniądze są środkiem nie tylko konsumpcji, ale także wchodzenia w pewną relację ze światem, narzędziem komunikacji. Poza tym wysoka pozycja materialna daje poczucie sprawczości i podmiotowości, człowiek nie jest tak bardzo zależny od warunków zewnętrznych i może sam wybierać, kim jest, w co się ubiera i jak spędza czas wolny – tłumaczy dr Roman Chymkowski, antropolog kultury z Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. – W kulturze, w której żyjemy, powodzenie życiowe mierzone jest sukcesem edukacyjnym i finansowym, bo właśnie te elementy rozumie się jako środki sprawczości. Obsesja finansowa wynika z pragnienia wyjątkowości i kontroli. Jeśli to prawda, w takim razie – przy założeniu, że marzy się zazwyczaj o tym, czego się nie ma – przeciętny Polak nie czuje się panem swojego losu. Z drugiej strony punkt widzenia dr. Chymkowskiego wydaje się przynajmniej częściowo pokrywać z wynikami innego zeszłorocznego badania polskich marzeń, przeprowadzonego przez Bank Ochrony Środowiska. Zaraz po zdrowiu dla siebie i najbliższych najczęściej wymienianym pragnieniem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 32/2019

Kategorie: Kraj