Co roku w Polsce popełnia samobójstwo około 450 osób do 24. roku życia, w tym co najmniej 100 niepełnoletnich Gdyby. Gdyby rodzina, szkoła i system zdrowotny w Polsce działały tak jak w wypadku Magdy*, wielu samobójstwom młodych ludzi dałoby się zapobiec. Gdy 19-letnia dziś dziewczyna kilka lat temu wpadła w spiralę zaburzeń odżywiania, depresji, fobii społecznej i samookaleczania, po dwóch latach „odważyła się na rozmowę z mamą”, jak mówi. Przy wsparciu rodziców szybko trafiła najpierw do psychologa szkolnego, później do psychiatry. Termin następnej wizyty wyznaczono miesiąc później, jednak Magda coraz bardziej się staczała, nasilały się myśli samobójcze. – Rodzice widzieli, że jest coraz gorzej, i powiedzieli, że jedziemy zaraz – opowiada. Psychiatra zaproponował jej miejsce w szpitalu. Mimo że nie stwierdził bezpośredniego zagrożenia życia, a i Magda nie mówiła o myślach samobójczych, do kliniki trafiła już następnego dnia. W obydwu przypadkach miała szczęście, czas oczekiwania na wizytę i terapię był krótki. – Gdybym wówczas nie trafiła do szpitala psychiatrycznego, jestem pewna, że dzisiaj by mnie tutaj nie było. Szpital uratował mi życie, dał mi drugą szansę. Ogromnym wsparciem byli i są moja pani psycholog i rodzice. Gdy 10 września zaangażowane osoby i organizacje w ramach światowego dnia wzywały do zapobiegania samobójstwom – wskutek których co roku ginie na świecie ponad 800 tys. osób – jedna grupa powinna była znaleźć się w centrum uwagi. Młodzi ludzie, także w Polsce. W 2018 r. w naszym kraju skutecznie targnęły się na życie 92 osoby w wieku 13-18 lat i 344 w wieku 19-24 lata. Rok wcześniej – 115 nastolatków i 353 osoby w wieku 19-24 lata. Polska pod tym względem należy w Europie do niechlubnej czołówki. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę (FDDS) zrobiła ogólnopolskie badanie na reprezentatywnej próbie nastolatków w wieku 11-17 lat. 7% dzieci – co przekłada się na prawie ćwierć miliona – deklarowało, że jest po próbie samobójczej. Dane nie są przesadzone. Według Światowej Organizacji Zdrowia na każdy przypadek zarejestrowany w statystykach jest od 100 do 200 niezarejestrowanych. Przy 746 zarejestrowanych w Polsce w ubiegłym roku próbach samobójczych osób w wieku 13-18 lat oznaczałoby to do 150 tys. takich prób rocznie. – Sytuacja jest katastrofalna, to kryzys wychowania, więzi, pomocy i jej dostępności – mówi Lucyna Kicińska, koordynatorka Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 prowadzonego przez FDDS. Zabójcze niedostatki opieki zdrowotnej Za każdą liczbą kryje się osobisty dramat brutalnie zakończonego życia, ale i dramat bliskich, rodziców, przyjaciół. I pojawiają się przynajmniej dwa pytania: dlaczego to zrobił/zrobiła i czy mogliśmy temu zapobiec? W wielu przypadkach na to drugie pytanie nie tylko eksperci, psychiatrzy, psychoterapeuci, ale również młodzież, która była bliska śmierci samobójczej, odpowiadają stanowczo „tak!”. – Trzeba do znudzenia powtarzać rodzicom i nauczycielom, że młody człowiek nie musi być w krytycznej sytuacji, żeby pójść do psychologa. Trzeba informować młodych, dokąd mogą się udać. Opiekunowie muszą wiedzieć, co robić, dzieci muszą wiedzieć, co się z nimi dzieje. Nikt nie musi przechodzić przez to sam – tak mówi 17-letnia Laura, która próbowała popełnić samobójstwo, ale dziś wychodzi na prostą. Jednak dobre relacje rodzinne i towarzyszenie zagrożonym młodym ludziom nie wystarczą, gdy brakuje psychiatrów, psychologów i pedagogów szkolnych, a organizacje pozarządowe służące pomocą nie dostają wystarczającego wsparcia. W Polsce pracuje dziś zaledwie 362 psychiatrów dziecięcych i młodzieżowych – na 7 mln dzieci, z których przynajmniej 400 tys. potrzebuje pomocy, nie tylko z powodu prób samobójczych, ale także depresji, zaburzeń odżywiania, samookaleczeń itd. Niemal połowa psychiatrów dziecięcych leczy wyłącznie prywatnie, ponieważ porady w publicznej służbie zdrowia są przez NFZ wyceniane zbyt nisko. Od lipca br. NFZ podwyższył ich wycenę o… 4 zł, do 86 zł, z czego lekarze otrzymują tylko część, reszta to koszty szpitala. W lipcu br., wobec przerażających liczb samobójstw nastolatków skontrastowanych z informacjami o zamykających się oddziałach psychiatrycznych dla dzieci, Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje zmian dotyczących opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży. Projekt zakłada lepszą koordynację działań pomiędzy podmiotami udzielającymi świadczeń psychiatrycznych, aby można było wcześniej
Tagi:
choroby psychiczne, depresja, dzieci, edukacja, emocje, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, Fundacja Zobacz... JESTEM, młodzi, młodzież, ochrona zdrowia, Polacy, Polska, polskie rodziny, profilaktyka zdrowotna, psychologia, rodzice, rodzicielstwo, rodziny, samobójstwo, służba zdrowia, społeczeństwo, szkoły, szpitale, telefon zaufania, zdrowie, zdrowie psychiczne, zdrowie publiczne