Obudziłem się z ręką w nocniku

Obudziłem się z ręką w nocniku

Proletaryat nie poszedł w biznes, nie mamy własnych knajp, nie wygłupiamy się w telewizji Tomasz „Oley” Olejnik, lider zespołu Proletaryat – Proletaryat, jeden z najważniejszych zespołów polskiego rocka, często komentujący polską rzeczywistość społeczno-polityczną, skończył w tym roku 20 lat. Jak patrzysz na te dwie dekady swojego artystycznego życia, to co czujesz? – Czuję się zawiedziony. Przede wszystkim tym, że na dobrą sprawę niewiele się w Polsce przez ten czas zmieniło. Oczywiście dla wybranej grupy, dla elity, świat się na pewno zmienił, ale środowisko moich rodziców i moje tego nie odczuwa. Coraz lepiej rozumiem tych ludzi, którzy dziś z pewną nostalgią wspominają czasy przed rokiem 1989, pozytywne strony tamtego okresu, bo oczywiście o złych szybko się zapomina. Coroczne wczasy, życie bez wielkich stresów, to, że starczało do pierwszego – duża część naszego społeczeństwa za tym tęskni. Ja poznałem te dwa światy: dorastałem w PRL-u, a dorosłe życie przyszło mi prowadzić w wolnej Polsce. Mogę obiektywnie stwierdzić, że ludziom, którzy nie mają pomysłu na życie albo nie są mocno zdeterminowani, bardzo trudno jest teraz żyć. – Stajesz więc po stronie wykluczonych. To wrażliwość lewicowa? – Nie wiem, czy lewicowa. Po prostu przeraża mnie ten polski radykalny ultrakapitalizm w swojej najbardziej drapieżnej postaci.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 09/2007, 2007

Kategorie: Kultura