Oszustwa na mObywatela

Oszustwa na mObywatela

Z podrobioną wersją e-dowodu można nie tylko kupić piwo, ale również zagłosować

Podrabianie e-dokumentów było tylko kwestią czasu. Od lat znane były oszustwa z użyciem analogowych podróbek dowodów, sprzedawanych jako kolekcjonerskie. Dziś obserwowany jest podobny proceder, tyle że z użyciem telefonów. Rynek podróbek oficjalnej aplikacji mObywatel kwitnie. Sprawę szerzej opisało Stowarzyszenie Demagog, które od ponad dekady zajmuje się weryfikowaniem informacji.

Dzięki ustawie z maja 2023 r. Polacy zyskali możliwość potwierdzania tożsamości za pomocą aplikacji, np. w okienku na poczcie. Podobnie jak klasyczna analogowa wersja dokumentu tożsamości cyfrowy dowód zawiera wiele zabezpieczeń, pozwalających sprawdzić jego autentyczność. Niestety, oszuści szybko się zorientowali, że niewiele osób wie, jak to zrobić prawidłowo.

Handel podróbką aplikacji trwa zatem w najlepsze. „To wyłącznie dowód kolekcjonerski, stworzony w celach rozrywkowych i edukacyjnych”, zapewnia jeden z kanałów internetowych, gdzie można kupić podróbkę, która oczywiście „nie jest związana ani powiązana z oficjalną aplikacją mObywatel, ani z żadnymi instytucjami państwowymi”. Jedna z grup, na których można znaleźć tego typu oferty, ma ok. 6,5 tys. członków, a podobnych kanałów jest w sieci przynajmniej kilkanaście. Na większości znajdziemy filmiki promujące produkt i zachwalające jego jakość. Dowiadujemy się, że mDowód ma powiewającą flagę zupełnie jak oryginał oraz zielony napis „dokument ważny”. Co lepsze wersje mają nawet zegarek wyświetlający aktualną godzinę, tak jak to robi rządowa aplikacja.

Z dostępnością podróbek nie ma problemu. Wystarczy wpisać odpowiednią frazę w wyszukiwarce Google. Kod źródłowy całej aplikacji można kupić już za 200 zł. Chociaż najprostsze wersje mDowodu chodzą w sieci nawet za 20 zł. Dlatego sprzedawcy prześcigają się w dodatkowych usługach. Niektórzy proponują nawet „wsparcie techniczne”, a inni współpracę za promocję. Wystarczy zachwalać ich produkt w dowolnym medium społecznościowym i mieć odpowiednią liczbę wyświetleń. Oszuści są też sprytni. Na każdym kroku podkreślają, że nie wolno używać ich aplikacji jako oryginału.

Nikomu jednak nie przeszkadza, że jego produkt jest zachwalany właśnie jako idealna podróbka, dzięki której kupiło się piwo czy napój energetyczny, nie mając 18 lat. – Oferty, z którymi się spotkałem, były skierowane do osób poniżej 18. roku życia, szukających sposobów, żeby kupić alkohol, tytoń i wszystko to, co jest niedostępne dla małoletnich. Widziałem relacje osób, które pokazywały fałszywy mDowód, kiedy spisywała je policja – mówi mediom Marcin Kostecki ze Stowarzyszenia Demagog, który badał sprawę. Podkreśla również, że poza przypadkiem, kiedy wyjeżdżamy poza granice naszego państwa, z mObywatelem możemy załatwić dziś wszystko.

Problem z fałszywkami generuje

k.wawrzyniak@tygodnikprzeglad.pl

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 08/2025, 2025

Kategorie: Kraj