Outsiderzy z konieczności

W najbliższych latach z funduszy unijnych będzie mogło skorzystać prawie 40 tysięcy osób niepełnosprawnych Niemal 5 mln mieszkańców naszego kraju to osoby niepełnosprawne. Co dla nich może oznaczać zbliżające się wejście Polski do Unii Europejskiej? Znamy przecież obrazki z opiekuńczych państw zachodnioeuropejskich, pokazujące inwalidów wyposażonych we wszystko, czego potrzeba do pełnego uczestnictwa w normalnym życiu, i mogących realizować swe najrozmaitsze aspiracje. Czy dzięki funduszom unijnym tak się stanie również u nas? Jakie możliwości otworzą się przed „naszymi” niepełnosprawnymi? – Tak, otworzą się nowe możliwości, ale to, w jakim stopniu zostaną wykorzystane, zależy w dużej mierze od aktywności samych zainteresowanych, tu nie będzie żadnego automatyzmu – twierdzi Marian Anasz, dyrektor Wydziału Wdrażania Programów Unii Europejskiej w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Przede wszystkim praca A problem stojący na samym szczycie hierarchii potrzeb to praca dla niepełnosprawnych. – Człowiek jest jednostką społeczną, musi funkcjonować wśród ludzi, wtedy czuje się użyteczny i aktywny – mówi Jan Lach, zastępca dyrektora Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Dziś osoby niepełnosprawne w Polsce za często niestety znajdują się na marginesie aktywności życiowej. 60% niepełnosprawnych to emeryci. Tych, którzy mogą pracować, jest jednak niemal 2,3 mln. Pracuje zaś tylko ok. 800 tys. Odsetek pracujących mężczyzn jest ponad trzy razy mniejszy niż wśród ludzi zdrowych, a pracujących kobiet ponad cztery razy mniejszy (patrz: tabelka). I nie wynika to tylko z ich stanu zdrowia, bo bardzo wielu inwalidów jest zdolnych do pracy. – Możliwości techniczne, organizacyjne, szkoleniowe, a także medyczno-rehabilitacyjne są dziś tak duże, że ogromna większość niepełnosprawnych, czy to dotkniętych upośledzeniem umysłowym czy fizycznym, może podjąć pracę. Uważam, że odsetek mających w stu procentach utracone szanse zawodowe jest minimalny – mówi dyr. Lach. Ale nie pracują, bo przedsiębiorcy nie są zainteresowani ich zatrudnienie, a wielu niepełnosprawnych nawet nie próbuje szukać pracy, no bo na co można liczyć, skoro tylu młodych i zdrowych szlifuje dziś bruki. „Sytuacja osób niepełnosprawnych na rynku pracy jest niekorzystna. Ważną rzeczą jest, by zaproponować osobom niepełnosprawnym działania pozwalające wzmacniać ich kwalifikacje i docelowo funkcjonować także na otwartym rynku pracy, poza zakładami pracy chronionej”, stwierdza resort gospodarki i pracy w programie operacyjnym „Rozwój Zasobów Ludzkich”. Zakłady pracy chronionej są bowiem elementem bardzo istotnym – zatrudniają niemal 200 tys. osób – ale przecież nie wystarczą dla wszystkich niepełnosprawnych. Pieniądze dla aktywnych Szanse zmiany tego stanu rzeczy daje unijny Europejski Fundusz Społeczny (jego środki będą wykorzystywane właśnie w ramach programu „Rozwój Zasobów Ludzkich”). EFS umożliwi liczne działania mające poprawić sytuację na rynku pracy. Na lata 2004-2006 zaplanowano objęcie szkoleniami zawodowymi ok. 18 tys. niepełnosprawnych. Dla 12 tys. uczniów zorganizowane zostaną kursy aktywnego poszukiwania pracy. Ponad 9 tys. niepełnosprawnych pracowników trafi na staże do przedsiębiorców. Zorganizowane zostaną kampanie informacyjne dla pracodawców, ukazujące im, jak wydajnymi i sprawnymi pracownikami mogą być niepełnosprawni. Promowane będą również nowe formy zatrudnienia (telepraca, praca do wykonania w domu). Tak więc z bezpośredniego wsparcia przy budowie własnej kariery zawodowej skorzysta niemal 40 tys. niepełnosprawnych. Oczywiście, to wszystko nie oznacza, że znajdą oni stałe zatrudnienie. Dotychczasowe doświadczenia uczą, że ostatecznie stałą pracę podejmie ok. 5 tys. osób. Mogłoby więcej, ale to już zależy od tego, czy znajdą się ciekawe, godne finansowania przedsięwzięcia, no i ludzie pragnący je organizować. By uzyskać dofinansowanie unijne, trzeba przede wszystkim mieć pomysł. – To są fundusze dla aktywnych, tych którzy nauczą się korzystać z pomocy, wykażą inicjatywę i przedsiębiorczość – uważa dyr. Anasz. O wsparcie ze środków UE mogą więc się ubiegać fundacje i stowarzyszenia, które chcą urzeczywistniać wszelkie projekty mogące pomóc niepełnosprawnym w znalezieniu pracy. Ich zadanie to także zgromadzenie części środków, bo przy wykorzystaniu funduszy unijnych obowiązuje zasada współfinansowania. PFRON będzie natomiast tzw. końcowym beneficjentem, czyli instytucją, która współpracuje ze stowarzyszeniami

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 33/2003

Kategorie: Społeczeństwo