Pamiętnik IV Rzepy

19.08.
Pani Marzena Cieślik została polską królową piękności. W swoim kwestionariuszu na pytanie: „Jaki jest ideał mężczyzny?”, odpowiedziała: „Uczciwy i mądry jak bracia Kaczyńscy, charyzmatyczny jak Marcinkiewicz, sprawiedliwy jak Ziobro, odważny jak Wassermann, nieugięty jak Dorn, bezkompromisowy jak Wildstein, opiekuńczy jak Religa i przystojny jak Olejniczak”. Czyli wygląda tak, jakby nie było przystojnych w PiS. Aż żal, że nie dodała ubranego jak Lepper i miłego jak Roman Giertych.
Wszyscy, którzy przeczytali tę wypowiedź, zastanawiają się, dlaczego w tym towarzystwie pojawił się Olejniczak. To jest bardzo proste do wytłumaczenia.
Pani Marzena nie chce przy sobie mężczyzn, którzy sięgają jej do ramion. W każdym razie pani Marzena być może dzięki temu kwestionariuszowi stała się piękna jak PiS. Świadczyć może o tym i wypowiedź pani Beaty Tyszkiewicz: „Dyskusja nie była gorąca, uzgodniliśmy werdykt, ale zanim zdążyliśmy przekazać go organizatorom, oni mieli już swoją listę najpiękniejszych”.
Wzruszające, prawda?

22.08.
Okazuje się, że pan wicepremier Lepper lata do swojego domu rządowym samolotem, uczynił to co najmniej trzy razy, w czasie których to lotów zjadał rządowe kanapki i spałaszował ich za 2 tys. zł. Co w nich było, że kosztowały 2 tys., nie wiadomo. Może złoty kawior, ponieważ buraki mu już nie smakują i nawet mu nie odpowiadają. Dodatkowo drugi pan wicepremier, Roman Giertych, na wesela swoich koleżanek i partyjnych kolegów jeździ rządowymi limuzynami, i to dwiema albo i trzema, bo potrzebna panu Romanowi ochrona podczas ślubu. A dlaczego? A tylko dlatego, że myślą, że to im dodaje splendoru.
– Zobaczcie, jestem wicepremierem i latam własnym samolotem.
Bo rządowy to znaczy własny.
– Popatrzcie, jaki jestem ważny, mam samochód z ochroną.
Zasadniczo to tak myślą tylko misie o małym rozumku, ale widocznie są i ludzkie wyjątki.

23.08.
Warszawskiej syrence, która pojawiła się na plakacie z okazji konkursu piękności, urzędnicy tego radosnego miasta, broń Boże nie cenzurując, kazali założyć na piersi szarfę, żeby nie wyglądała zbyt erotycznie. Podobno tej, która stoi nad Wisłą, założy się golf albo spiłuje się cycuszki. Natomiast amorkom założy się majtki.
Najgorzej będą miały te, które siusiają wodą, bo tym utrąci się siusiaczki.

24.08.
Do sądu nie stawił się bezdomny, który użył słów uważanych za obraźliwe w stosunku do jakichś kaczorów. Bezdomny się nie stawił, mimo że sąd wysłał do niego wezwanie. Ciekawy jestem, na jaki adres wysłał. Chciałbym zobaczyć tę kopertę.
Ja na wszelki wypadek, żeby nie trafić do więzienia, mówiąc o naszych głowach państwa, będę mówił państwo Gąsiorowscy.

 

Wydanie: 2006, 35/2006

Kategorie: Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy