Za pan brat ze środowiskiem

Za pan brat ze środowiskiem

Czyste i przyjazne środowisko nie może być wyłącznie chwytliwym hasłem wyborczym, ale zobowiązaniem do działania Rola i znaczenie środowiska naturalnego rośnie wraz z rozwojem cywilizacyjnym oraz wzrostem liczby ludności świata. Z tego oczywistego wniosku wypływają jednak kwestie o fundamentalnym znaczeniu. Świat dokonał interesującej ewolucji poglądów od wyjściowych tez o konieczności ochrony przyrody, poprzez ochronę środowiska naturalnego, ideę ekorozwoju do koncepcji rozwoju zrównoważonego. Świadomość człowieka, że stał się istotą aktywnie kształtującą oblicze Ziemi, ma bardzo krótką historię. Od początków cywilizacji człowiek był bowiem elementem przyrody i środowiska. Podlegał nieubłaganym prawom natury – dotykały go na równi ze światem zwierząt i roślin susze oraz powodzie, klęski epidemii i głodu. Jeśli procesy klimatyczne czy geograficzne powodowały zmiany środowiska, w którym człowiek żył i mieszkał – zmuszony był do poszukiwań nowych, bardziej przyjaznych krain. Rewolucja przemysłowa, era pary i energii elektrycznej, a zwłaszcza energii atomowej przyniosły ludzkości niebywałe wprost możliwości podnoszenia standardu życia, czerpania korzyści z zasobów surowców mineralnych, roślin, zwierząt. Zwiększająca się szybko liczba ludności świata powodowała gwałtowny wzrost zapotrzebowania na żywność, energię, materiały budowlane. Rozwój miast w XIX i XX wieku odbywał się na niespotykaną skalę. Wznoszenie nowych obiektów skomplikowanych technicznie i ogromnych kubaturowo wymagało przemieszczania ogromnych mas ziemi. To już nie był proces współistnienia człowieka w środowisku, lecz próba kształtowania środowiska. Jak ujmował to wybitny polski uczony, Henryk Skolimowski, twórca i profesor filozofii ekologicznej, “zbliżający się rok 2000 jest znakomitym i wyzywającym czasem na oczyszczenie, katharsis, dokonanie rozrachunku, głębszej refleksji. Tego wymaga trzecie milenium. Wspomniany przez profesora Skolimowskiego rozrachunek człowieka z własną aktywnością i dokonaniami w kończącym się XX wieku jest niezbędną i elementarną powinnością. Środowiska naukowe i intelektualne w drugiej połowie XX wieku zaczęły coraz powszechniej podnosić tę potrzebę powszechnej i międzynarodowej dyskusji oraz wytyczenia dróg w trzecie tysiąclecie. Wzbudzenie tej świadomości również wśród polityków zaowocowało niezapomnianym wydarzeniem w 1992 roku w Rio de Janeiro. Powszechnie nazwano je “Szczytem Ziemi”. Konferencja w Rio przyjęła trzy dokumenty o podstawowym dla świata znaczeniu: – Deklarację z Rio, – Agendę 21, – Deklarację o ochronie lasów. Dyskusja na tej konferencji najpełniej oddała ducha trwałego i zrównoważonego rozwoju jako optymalnego scenariusza rozwoju ludzkości. Polska zaakceptowała tę zasadę w artykule 5 Konstytucji RP “Rzeczpospolita Polska (…) strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju”. Kiedy myślę o rozwoju Polski i świata w XXI wieku, sądzę, że zapis ten powinien być nawet bardziej wzmocniony i inaczej akcentować nasze przyszłe dążenia. Zatem nie tylko ochrona środowiska według zasad zrównoważonego rozwoju, ale wzrost państwa w oparciu o trwały i zrównoważony rozwój. Różnica wydaje się początkowo mało istotna, lecz w gruncie rzeczy jest zasadnicza. Trwały rozwój to takie procesy cywilizacyjne, gospodarcze, społeczne, które muszą uwzględniać zwiększające i zmieniające się potrzeby i aspiracje ludzkości. Ale to również rozwój uwzględniający ograniczenia natury i środowiska wynikające z ich zdolności do regeneracji, wchłonięcia i przetworzenia zanieczyszczeń. Niezwykle trudno jest precyzyjnie określić barierę ładunku zanieczyszczeń, której środowisko już nie zaakceptuje. Zazwyczaj taka wiedza powstaje, gdy jest już za późno na reakcje, bądź też gdy reakcja wymaga znacznie większych nakładów i czasu. Ponadto niektóre działania człowieka wydawały się nie mieć negatywnego wpływu na środowisko. Problem powstawania dziury ozonowej (zagrażającej całemu życiu na Ziemi) wziął się przecież ze skumulowanego, niszczącego ozon efektu wywołanego m.in. freonem, gazem powszechnie wykorzystywanym w urządzeniach chłodniczych i klimatyzacyjnych oraz w produkcji powłok teflonowych. To, co podnosiło standard życia człowieka, zaczęło grozić ludzkości. W obliczu najpoważniejszych zagrożeń społeczność międzynarodowa podjęła wspólne badania i działania zmierzające do ich ograniczenia i wyeliminowania. Ten pozytywny przykład pokazuje, jak wiele można zrobić, gdy porozumienie wyrasta ponad podziały i interesy regionalne i lokalne. Przed ludzkością stoją bowiem konieczne działania, a wśród nich minimalizacja efektu cieplarnianego, ochrona lasów tropikalnych, ochrona bioróżnorodności. Świat w obliczu potencjalnego zagrożenia istnienia środowiska naturalnego i życia na Ziemi wypracował zasady

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2000, 47/2000

Kategorie: Kraj