Jak Pani/Pan ocenia działanie ministra Ujazdowskiego?

Jak Pani/Pan ocenia działanie ministra Ujazdowskiego?

Olga Lipińska,
reżyser
Nie zauważyłam, że minęło już sto dni ministrowania pana Ujazdowskiego. Nie wiem, co on robi, nie widać jego działalności. Poprzednia pani minister była groteskowa, Zdzisław Podkański zabawny – nieboszczyków wzywał na dywanik, a pan Ujazdowski jest nijaki. To Pan Nikt. Nie zauważyłam, kiedy przyszedł, nie zauważę, kiedy odejdzie.

Janusz Odrowąż-Pieniążek,
prezes Stowarzyszenia
Pisarzy Polskich,
dyrektor
Muzeum Literatury
w Warszawie

Trudno mi wypowiadać się na temat pana ministra, nie śledziłem jego posunięć, w czerwcu byłem za granicą. Raz był u mnie w muzeum, na wystawie Herberta.

Kazimierz Kutz,
reżyser

Nigdy nie poznałem pana Ujazdowskiego osobiście. Nie zrobił nic, co by zwróciło moją uwagę, a ja z natury zajmuję się sferą kultury. Czytam mnóstwo gazet, nie zauważyłem, żeby komentowały jego osiągnięcia. Nie widać go, nie słychać o nim. Jest nieobecny.

Andrzej Skoczylas,
redaktor naczelny “Sztuki”,
przewodniczący Klubu Problematyki Kulturalnej przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy RP

Objęcie przez pana Ujazdowskiego urzędu ministra kultury było o tyle zastanawiające, że nie dał się wcześniej poznać na polu kultury. Można było oczekiwać, że po objęciu urzędu będzie dążył do poznania środowisk i tego, czym one żyją. To nie nastąpiło. Minister jest nieznany, nieuchwytny i nie robi nic, by to zmienić. Widać nie ma nic do powiedzenia środowiskom, chyba dlatego, że nie ma pieniędzy. Być może to jego zamysł, żeby w ciszy, bez rozgłosu zanikł urząd ministra kultury. Sztuka już się ulotniła z nazwy resortu, pozostało dziedzictwo narodowe. Może następnym krokiem będzie oddanie go w inne ręce.

Zygmunt Kałużyński,
krytyk filmowy

Nie zauważyłem, żeby pan minister coś istotnego zrobił. Nie widać jego działalności. Jeśli o mnie chodzi, oczekuję od ministra pomocy w sprawie wznowienia “Wiadomości Kulturalnych”, jedynego pisma poświęconego kulturze. Ministerstwo je zniszczyło, ministerstwo może je przywrócić.

Edward Redliński,
pisarz

Prawdę mówiąc, nie zauważyłem ani że poprzedni minister odszedł, ani że przyszedł nowy. Nic takiego się nie stało, żeby było widać skutki. Ministerstwo stało się nieistotne, straciło zęby, pazury i kieszeń, nie ma wpływu na życie kulturalne. Jest Panną Nikt.

Leszek Bugajski,
krytyk literacki, redaktor “Twórczości”

To, że ktoś sprawia wrażenie człowieka kulturalnego, nie jest wystarczającym powodem, żeby został ministrem kultury. Pan Ujazdowski przyszedł z boku, unika funkcjonowania w dziedzinie kultury, skupia się na polityce. Zawsze źle się kończy dla kultury, jeśli się na nią nakłada obciążenia polityczne. Dotacja dla “Frondy” była decyzją polityczną – to pismo ma profil społeczno-polityczny, lekko zahacza o tematykę kulturalną. Pan minister dał pieniądze pismom prawicowym, a nie dał innym, stricte kulturalnym. Efektem takiej działalności jest to, że praca w sferze kultury przekształca się w działalność hobbystyczną.

Wydanie: 2000, 29/2000

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy