Jakie poglądy są dziś obowiązujące?

Jakie poglądy są dziś obowiązujące?

Prof. Mirosław Kofta, psycholog społeczny, Uniwersytet Warszawski W społeczeństwie demokratycznym, do którego aspirujemy, nie ma – w przeciwieństwie do totalitaryzmów różnej maści – poglądów powszechnie obowiązujących. Może więc zdumiewać, że niemal cała nasza klasa polityczna (wspierana przez większość mediów) mówi jednym głosem w sprawie Iraku i konstytucji europejskiej, motywując to polską racją stanu. Co więcej, osoby mające odmienne zdanie (np. w kwestii preambuły do konstytucji europejskiej), spychane są do narożnika – oskarża się je o nielojalność, działanie na szkodę interesów narodowych, naiwność polityczną i inne grzechy. Wygląda na to, że próbuje się opinii publicznej narzucić „jedynie słuszny” pogląd. Mentalny neototalitaryzm walczy więc na naszych oczach z ideą społeczeństwa otwartego, w którym każda grupa obywateli ma pełną swobodę wypowiadania własnych opinii, a ci, którzy wyrażają poglądy odmienne od rzeczywistej lub urojonej większości, nie są zagrożeni symbolicznym wykluczeniem ze wspólnoty narodowej. Prof. Krzysztof Hirszel psycholog, Uniwersytet Kard. Stefana Wyszyńskiego Może nie obowiązujący, ale dominujący jest ogromny konformizm jako konsekwencja pogoni za pieniądzem. Ludzie boją się zabierać głos w sposób zdecydowany, bo np. w środowisku naukowym choć istnieje swoboda wypowiedzi, wszystkie sprawy są ze sobą powiązane. Jeśli będziesz dobrze mówił o mojej pracy i pochwalisz mojego doktoranta, to ja też przy najbliższej okazji się odwdzięczę. Druga przygnębiająca sprawa to brak poszanowania prawa. Przestrzeganie przepisów wydaje się naiwną głupotą, bo ich omijanie nie powoduje konsekwencji. Wreszcie w sferze politycznej obowiązują indyferentyzm i brak zaangażowania, co prowadzi do sytuacji, że nie ma wyboru podczas wyborów. Mimo formalnej swobody jesteśmy osadzeni w niemożności, w zaklętym kręgu, z którego nie ma jak się wyrwać. Prof. Andrzej Zybertowicz socjolog, Uniwersytet Mikołaja Kopernika Dowolny pogląd może być dziś obowiązujący. Mamy w Polsce ogromne spluralizowanie środowisk, układów i stanowisk w różnych sprawach, więc można właściwie znaleźć audytorium i poparcie dla każdego poglądu. Jednak jeśli ktoś pragnie coś wygrać w biznesie, w polityce, w nauce lub kulturze, powinien bardzo uważnie wsłuchiwać się w nastroje tych środowisk, wyławiać dominujący ton i takie zdanie przedstawiać, by go zaakceptowano. Paradoksalnie mniej ryzykowne jest narazić się np. prezydentowi państwa niż kolegom z własnego instytutu, przedstawiając jakieś poglądy uznane za obce tym ludziom. Ryszard Pieńkowski zastępca prezesa Pracowni Badań Społecznych w Sopocie Coraz powszechniejszy staje się pogląd, że wszystkie kolejne ekipy sprawujące w Polsce władzę kradną. Czy Starachowice są powiatem wyjątkowym, czy raczej typowym? Powodów do niepokoju dostarczają sami liderzy polityczni, którzy niezbyt energicznie przekonują nas, że ujawniane przez prasę przypadki korupcji, nepotyzmu i działalności przestępczej różnych grup sprawujących władzę to margines. Najbardziej zaś niepokoi mnie, że tego typu poglądy są doskonałą pożywką dla postaw kontestowania własnego państwa, co niestety jest również coraz bardziej trendy. Jerzy Kisielewski b. dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Ubolewam, że niezbyt modne i obowiązujące stały się poglądy państwowotwórcze albo propaństwowe. Kiedyś może trochę lepiej potrafiliśmy się odwoływać do ludzi w kategoriach budowania państwa lub interesu państwa, czyli czegoś takiego, co charakteryzowało np. Jerzego Giedroycia. Przydałoby się, aby niezależnie od myślenia w kategoriach politycznych wyznawano podobne poglądy o państwie, o jego budowaniu, tak by po nas coś zostało. Prof. Janusz Sztumski socjolog, Uniwersytet Śląski Pożądanym poglądem jest polityczna poprawność jako przezwyciężenie braku tolerancji np. etnicznej, kulturowej, wyznaniowej czy dla orientacji seksualnej. Poprawność polityczna to zarazem wnoszenie wyrozumiałości wobec tego, z czym się nie zgadzamy, polemizowanie, ale nie zwalczanie siłą. Idea poprawności politycznej upowszechniana jest raczej przez publicystów, dziennikarzy, nie dotyczy spraw błahych. Dla nas ważna jest również idea dążenia do społeczeństwa obywatelskiego. Realizacja takiego hasła może się udać wtedy, gdy wszystkim będzie można zapewnić upodmiotowienie, a nie urzeczowienie. Niekiedy mówi się: „zasoby ludzkie” albo „zarządzanie ludźmi”, tymczasem ludźmi się kieruje, a nie zarządza. Im więcej będzie u nas społeczności zmarginalizowanych, np. wśród mniejszości wyznaniowych, seksualnych i rasowych, tym mniejsza szansa na stworzenie społeczeństwa obywatelskiego. Prof. Leszek Nowak Instytut Filozofii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza Myślę, że obowiązujący w Polsce pogląd to mało spójna zbitka liberalizmu i myśli chrześcijańskiej. Jawna krytyka liberalnego modelu społeczeństwa i chrześcijańskiej duchowości nie ma szans

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 48/2003

Kategorie: Pytanie Tygodnia