Polacy między Rumunią a Rzeszą

Polacy między Rumunią a Rzeszą

Nieznane niemieckie dokumenty o internowaniu władz polskich w Rumunii we wrześniu 1939 roku Nie chcąc wpaść w ręce Niemców, rządowo-polityczna Warszawa ratowała się we wrześniu 1939 r. ucieczką na Zachód, głównie przez Rumunię. Niemcy wywierali jednak brutalną presję na Bukareszt, by Polaków nie wpuszczać, a jeśli już, to nie wypuszczać z Rumunii. Perturbacje na linii Bukareszt-Berlin i Warszawa-Bukareszt związane z polską emigracją polityczną i wojskową doczekały się opracowań w polskiej historiografii. Postawę III Rzeszy wobec polskich prób przedarcia się dalej na Zachód pragnę uzupełnić nieznanymi informacjami zawartymi w dokumentach niemieckich. Władze Rumunii znajdowały się pod baczniejszą kontrolą i były bardziej uzależnione od III Rzeszy niż inni późniejsi jej satelici. Także próby kontynuowania tam przez rząd polski działalności politycznej zmuszały władze rumuńskie do zaostrzenia rygorów. Stopniowy wzrost wpływów faszystowskich i niemieckich w Rumunii dodatkowo komplikował sytuację naszego wojskowego i politycznego wychodźstwa. Dokumentacja hitlerowska MSZ odzwierciedla silne oddziaływanie Berlina, aby nie dopuścić do przedostania się Polaków na Zachód. Wspominają o tym także w swych pamiętnikach Beck i Sławoj-Składkowski, urażeni postawą Rumunów. Nie ulega wątpliwości, że internowani byli dla miejscowych władz kłopotliwym ciężarem politycznym i finansowym. 12 września 1939 r. Berlin w depeszy do Bukaresztu instruował swojego posła, Wilhelma Fabriciusa, jaką taktykę powinien zastosować wobec Rumunów: „Nasze żądania idą w tym kierunku, by rząd rumuński nie przyjął polskiego rządu ani Naczelnego Dowództwa. Gdyby jednak przedstawiciele obu tych grup dostali się na terytorium Rumunii, należy ich bezwzględnie internować. Granice Rumunii powinny zostać zamknięte, zabezpieczone wojskiem przed jakimkolwiek sposobem ich przekroczenia przez polskich cywilów lub żołnierzy. Rumunia nie powinna również przepuszczać żadnej broni. Proszę domagać się od tamtejszego rządu, bezzwłocznie i z całym naciskiem, wiążącego oświadczenia w tych sprawach i przekazać nam natychmiast wyniki rozmów”. Minister Ribbentrop, niezadowolony z posunięć rumuńskich, 19 września wystosował kolejną depeszę do swego posła: „Nawiązując do poprzednich instrukcji w związku z rumuńskimi zobowiązaniami zachowania neutralności, zwracam uwagę, że z Bukaresztu dotarły do nas nowe informacje: 1. W Czerniowcach miało wylądować 14 polskich samolotów cywilnych. 2. Polski minister finansów Kwiatkowski miał we wtorek przekroczyć wraz z 10 wyższymi urzędnikami granicę polsko-rumuńską i przebywa na razie w Czerniowcach. Proszę przyjąć nieprzejednaną postawę wobec całokształtu rumuńskich zobowiązań zachowania neutralności i proszę nie pozostawić rządowi rumuńskiemu żadnych wątpliwości, że naruszenie neutralności pociągnie za sobą bardzo poważne skutki”. Należy dodać, że Rumunia 6.09.1939 r. ogłosiła neutralność. Tego samego dnia Berlin otrzymał informację od poselstwa w Bukareszcie na temat stanowiska rządu rumuńskiego wobec polskiego wychodźstwa politycznego. Grigore Gafencu przekazał przedstawicielom Rzeszy w Bukareszcie „ściśle poufnie” następujący komentarz do podjętej przez rząd rumuński uchwały. W streszczeniu posła brzmi ona następująco: „Jeżeli rząd polski i Naczelne Dowództwo wojskowe przekroczą granicę Rumunii, wówczas wojskowi zostaną rozbrojeni i internowani. Jeżeli osoby te jednak wyrażą chęć opuszczenia Rumunii, nie będzie się im w tym przeszkadzać, ponieważ przekraczają one granicę już jako „osoby prywatne”, nie zaś jako „członkowie rządu”. Ponadto w żadnym wypadku nie wolno im uprawiać działalności politycznej ani podróżować po Rumunii. Uchodźcy mają do Bukaresztu wstęp wzbroniony. Minister spraw zagranicznych Rumunii zapewnił, że jego kraj przestrzegać będzie ściśle neutralności. Dodał, że sprzętu wojskowego Rumunia nie dostarcza Polsce prawie wcale, z wyjątkiem nafty i że również Niemcy mogą zaopatrywać się w sprzęt wojskowy zarówno w Rumunii, jak i za jej pośrednictwem”. Internowane w Rumunii władze polskie nie wiedziały nic o uzgodnieniach niemiecko-rumuńskich, o prowadzonych rozmowach. Wkrótce jednak miało się okazać, że Rumunom trudno będzie utrzymać tę taktykę, ponieważ Niemcy naciskali bezwzględnie na internowanie, a Beck odrzucił proponowany rządowi polskiemu status przejazdu przez Rumunię „w charakterze osób prywatnych”. Rumuni pod presją niemiecką zażądali bowiem podpisania deklaracji, że władze polskie „zrzekają się wszelkich atrybutów konstytucyjnych, politycznych i administracyjnych”. Pamiętajmy, że w Rumunii znalazły się nie tylko najwyższe władze, prezydent i rząd, lecz także przedstawiciele Sejmu, Senatu, Sądu Najwyższego, Trybunału Administracyjnego. Granicę przekroczyło także ok. 30 tys. żołnierzy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 39/2007

Kategorie: Historia