Polityczny trupizm

Polityczny trupizm

Wraca dawna formuła „Polska nierządem stoi”. Zabory, piekło polityczne 20-lecia międzywojennego, okupacja, gnilny czas PRL – to wszystko ogłuszyło Polskę. Obudziła się po roku 1989 i teraz trupy wyłażą z szafy. Do tego ta chorobliwa kłótliwość. Przecież nawet KOD skłócił się wewnętrznie. I na pół jest pęknięta Polska. Już nawet nie mijamy się na schodach – wychodzimy przez okna. Pisałem nieraz, że w czasie podróży po prowincji nie spotykam zwolenników PiS. A przecież ich bez liku. Z socjologicznego i psychologicznego punktu widzenia to fascynujące zjawisko. PiS ma swoje media, swoje uczelnie, swoich pisarzy, teraz walczy o swoje teatry. Wszystko żałosne i karłowate, ale jest. Liberałom trzeba zabrać wszystko, gdyż niszczą ducha narodu. Prezes, Ziobro, Kurski, Macierewicz, Czarnecki i Brudziński jako wyraziciele ducha narodu. Tak samo było przed zaborami. Tylko kto nas teraz chciałby podbić? Nawet Rosja nie ma na to ochoty. • Antoś idzie do spowiedzi w rozpaczy, bo nie widzi żadnych swoich grzechów. Mam mu je napisać na kartce. Tego, że poza tym w ogóle nie chodzi do kościoła, nie uważam za grzech. Polski Kościół jest chory, lepiej tam nie chodzić, by się czymś nie zarazić, choćby obskuranckim konserwatyzmem. Oczywiście przesadzam, są dobrzy księża czy choć nieźli księża, czasami jednak

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2017, 24/2017

Kategorie: Felietony, Tomasz Jastrun