Polityk czy dziennikarz? (cd.)

Polityk czy dziennikarz? (cd.)

Ryszard Sławiński czy Andrzej Kwiatkowski? Kto zostanie nowym członkiem KRRiTV? Na najbliższym posiedzeniu (17-18 listopada) senatorowie w tajnym głosowaniu zdecydują, kto zostanie nowym członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przed senatorami SLD, którzy mają w Senacie zdecydowaną większość, chwila prawdy. W zależności od tego, kogo wybiorą, przekonamy się, czy SLD jest poważnym ugrupowaniem kierującym się względami merytorycznymi, czy też partią, w której najważniejsze jest zachowanie koleżeńskich relacji. Jak Sojusz zda ten egzamin? Gdyby senatorowie kierowali się tylko i wyłącznie kryteriami merytorycznymi, Andrzej Kwiatkowski powinien wygrać w cuglach. Przemawiają za nim bogata kariera dziennikarska oraz doświadczenie w pełnieniu kierowniczych funkcji w strukturach TVP. Jest jednak spoza politycznych układów i nie ma w Senacie kolegów. Ma ich za to Sławiński. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że część senatorów odda głos w ramach koleżeńskiej przysługi. – Znajomość zobowiązuje. A Sławiński jest przecież osobą kompetentną. Gdyby szedł do Rady Polityki Pieniężnej, to bym się zastanawiał – mówi senator Jerzy Suchański z SdPl. Senatorowie opowiadający się za Sławińskim powinni jednak pamiętać o konsekwencjach swojej decyzji. Wybór Sławińskiego, o czym pisaliśmy przed tygodniem, to nieuchronność wyborów uzupełniających, a co za tym idzie, wyrzucenie w błoto kolejnych milionów na ich organizację. Trzeba też pamiętać, że lewica wybory uzupełniające zwykle przegrywa. Senatora Suchańskiego to nie martwi. – I tak lewica ma w Senacie ponad 50%. Jeden w lewo, jeden w prawo tego układu nie zachwieje. Ale na przyszłość trzeba nad tym wszystkim się zastanowić – zauważa. A może warto się zastanowić już w tej chwili? Tym bardziej że odchodząc do KRRiTV, Sławiński zostawia newralgiczną komisję, przed którą praca nad nowym prawem prasowym i ustawą o radiofonii i telewizji. Wicemarszałek Senatu, Ryszard Jarzembowski, zauważa też, że w szachu może trzymać Sławińskiego obecność w telewizji jego dzieci. Katarzyna jest korespondentką TVN w Waszyngtonie, a Piotr jest zatrudniony w Redakcji Publicystyki Programu 1 TVP. – To nie wszystkim będzie się podobać – mówi Jarzembowski. Wybór Sławińskiego będzie też oznaczać to, od czego władze SLD w ostatnim czasie mocno się odżegnują, a mianowicie załatwianie posad dla swoich. – Możemy ściągnąć na siebie atak prawicy. Pojawią się oskarżenia, że kierujemy się interesami partyjnymi – twierdzi jednoznacznie prof. Maria Szyszkowska. – Czas zerwać z kolesiostwem – ucina senator Krystyna Sienkiewicz. Senator Jerzy Markowski nie ma w tej sytuacji złudzeń. – Widząc, co się dzieje wokół Sławińskiego, obstawiam Andrzeja Kwiatkowskiego. Ma największe doświadczenie, ma twarz i kręgosłup. Rzecz w tym, że w polityce nie zawsze względy merytoryczne mają największe znaczenie. Czy również dla lewicy? Wiadomo już, że Marek Borowski i duża część jego ugrupowania za Sławińskim się nie opowiada. We wtorek na ten temat wypowie się kierownictwo SLD. Bliski współpracownik Krzysztofa Janika twierdzi, że przewodniczący będzie namawiał do poparcia Andrzeja Kwiatkowskiego. Czy przekona senatorów? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 47/2004

Kategorie: Kraj
Tagi: Tomasz Sygut