Pomaganie mają we krwi

Pomaganie mają we krwi

Bydgoscy uczniowie remontują mieszkania ubogim Pomagali ludziom w biedzie już wcześniej. Byli w gminie Sośno (województwo kujawsko-pomorskie), którą ciężko doświadczyła sierpniowa nawałnica w 2017 r. Ale działali osobno. Poznali się dopiero dwa lata temu, po listopadowym pożarze u pani Arlety, mieszkającej na bydgoskim Wzgórzu Wolności, w dzielnicy Adama Jaworskiego. – Pocztą pantoflową doszła do mnie wiadomość o nieszczęściu pani Arlety, samotnej kobiety po sześćdziesiątce – wraca do początków współpracy 42-letni Adam Jaworski, prywatny przedsiębiorca, właściciel hurtowni opakowań ADAM-POL w Bydgoszczy, z zawodu ekonomista. – Poruszyło mnie, że po powrocie ze szpitala będzie siedziała w wypalonym, czarnym, śmierdzącym spalenizną mieszkaniu, bo nie może sobie pozwolić ani finansowo, ani fizycznie, ani psychicznie na remont. Poszedłem zaproponować pomoc. Była wycofana, z trudem nawiązywała kontakt. Tak się objawiała jej głęboka depresja. Budowlanko, pomóż! Jaworski szybko zrozumiał, że pani Arlecie najbardziej potrzeba szybkiego remontu mieszkania. Dlatego skontaktował się z dyrektorką bydgoskiego Zespołu Szkół Budowlanych. – Zaproponowałem – wspomina pan Adam – że ja załatwię pieniądze od sponsorów na materiały budowlane i meble, a uczniowie mogliby wykonać potrzebne prace w ramach praktyk zawodowych. Dyrektorka, której wychowankowie pomagali także w Borach Tucholskich,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2019, 52/2019

Kategorie: Kraj