Mało kto w Polsce wie, że firmy amerykańskie płacą swojemu rządowi 3,5% za pośrednictwo w załatwieniu kontrahenta. Oczywiście jeśli dojdzie do kontraktu. Przypomniał o tym dr Artur Wróblewski, amerykanista, i teraz lepiej rozumiemy, dlaczego pracownicy ambasady USA tak brutalnie ingerują w pracę polskich urzędów, wymuszając na nich decyzje korzystne dla biznesu amerykańskiego. Może ten sam mechanizm zastosuje nasza ambasada w Waszyngtonie? Ha, ha, ha. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









